Strona główna » Wilna nie zdobyliśmy – Litwa dużo lepsza od Polski

Wilna nie zdobyliśmy – Litwa dużo lepsza od Polski

5 komentarzy
Oczekiwania z pewnością były większe. Reprezentacja Polski koszykarzy w pierwszym meczu eliminacji do EuroBasketu 2025 w kiepskim stylu przegrała z Litwą 64:83. Na oklaski zasłużył jedynie Michał Sokołowski.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Litewską drużynę bez największych gwiazd, przy idącej w górę reprezentacji Polski, powinno dać się ugryźć w Wilnie. I tak właśnie pomyśleli zawodnicy naszej kadry, którzy pierwsze spotkanie eliminacji do Eurobasketu zaczęli z dużą pewnością siebie. Bezwzględnie dominowaliśmy na tablicach, formą imponowali Michał Sokołowski i Michał Michalak, całkiem nieźle też broniliśmy. Zaczęliśmy mecz od prowadzenia 13:7 i wygraliśmy pierwszą kwartę 19:16.

Gdy odpocząć usiadł Aleksander Balcerowski, przestaliśmy się niestety liczyć w walce o zbiórki. Słabo grali obaj nasi nominalni rozgrywający – Andrzej Pluta i Jakub Schenk, atak generalnie wyglądał mocno chropowato. Obrona coraz częściej pozwalała Litwinom na otwarte rzuty z dystansu, a to musiało się skończyć serią trafień (5 w kwarcie) za 3 punkty.

Mimo wysiłków rewelacyjnego Sokołowskiego (15 pkt. do przerwy, połowa dorobku zespołu) Litwini dogonili i przegonili Polaków, prowadząc do przerwy 35:30.

W pierwszych dwóch kwartach zaledwie 4 naszych zawodników było w stanie zdobyć punkty. Zupełnie bezbarwnie wypadał m.in. debiut Luke’a Petraska.

W przerwie trener Igor Milicić nie zdołał odmienić gry zespołu, który wyglądał słabiej od rywala po obu stronach parkietu. Powiodło się kilka akcji z Balcerowskim, który w pomalowanym nie miał godnego siebie przeciwnika, ale brakowało innych, ofensywnych argumentów. Pojedyncze dobre akcje zaliczyli Pluta i Michalak, zniknęli za to Ponitka z Sokołowskim.

Po 30 minutach, wciąż trafiająca z dystansu, Litwa prowadziła już 62:49, a potem nadal zwiększała przewagę. W ostatnich minutach nie było już zrywu Polaków i wielkich nadziei na zwycięstwo w Wilnie.

https://twitter.com/EuroBasket/status/1760737371765522453

Najlepszym graczem reprezentacji Polski pozostał Sokołowski, który (26 punktów, 8/12 z gry) zaliczył naprawdę dobry występ. Niezłe fragmenty mieli też Balcerowski (11+8) oraz Michalak (10 pkt), solidne cyferki wykręcił Mateusz Ponitka (13/7/6), ale zagrał wyraźnie poniżej swoich standardów. Pozostali gracze mocno rozczarowali, w meczu punktowało tylko pięciu zawodników. Luke Petrasek nie trafił żadnego z 4 rzutów z gry. Zespół zanotował 14 strat.

Litwini ostatecznie trafili 13 razy z dystansu na skuteczności ok. 40%. Olsvalda Olisevicius zdbył 20 punktów. Nasi rywale oddali aż o 15 rzutów z gry więcej od Polaków.

Polacy zaczęli zatem kwalifikacje od porażki, ale naszej komfortowej sytuacji to nie zmienia, ponieważ będziemy jednym z gospodarzy najbliższego EuroBasketu. Drugi mecz Polacy zagrają w poniedziałek, a rywalem w Sosnowcu będzie Macedonia Północna.

Pełne statystyki z meczu Litwa – Polska >>

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

5 komentarzy

Sartre 22 lutego, 2024 - 20:35 - 20:35

A wystarczyło przeprosić się z Mazurczakiem. Ale nie lepiej naturalizować następnego gościa, który chyba nawet w Polsce nie był. Nie twierdzę, że Andrew by wygrał mecz ale gorzej od Pluty i Schenka by nie zagrał. A Schenk potrafi być ambitny tylko wtedy gdy chodzi o jego ego (Trefl vs King w pucharze), jeśli natomiast trzeba się wykazać dla kraju to z umiejętnościami ni ten tego ( eval -2 ). Przeproś Milicic póki jest czas.

Odpowiedz
Witek 22 lutego, 2024 - 20:54 - 20:54

„Ale nie lepiej naturalizować następnego gościa, który chyba nawet w Polsce nie był”. Petrasek od 2 sezonów gra w Anwilu, chyba zaspałeś?

Odpowiedz
Sartre 22 lutego, 2024 - 21:11 - 21:11

No to Witek nie jesteś na bieząco. Teraz na tapecie jest niejaki Kyle Guy.

Odpowiedz
Jola 22 lutego, 2024 - 21:11 - 21:11

chyba moza o tym rozgrywaczu co go z Panathinaikosu pogonili a ma być w kadrze

Odpowiedz
Zbigniew 23 lutego, 2024 - 21:17 - 21:17

obserwując z boku skład kadry narodowej to wydaje mi się że milicic ustala skład nie patrząc na umiejętmości poszczególnych zawodników tylko buduje drużynę osobistych kolesi .są zawodnicy w polskiej lidze którzy zdobyli tytuły najlepszych graczy np.andy mazurczak .ale nie to nieuchodzi go powołać -dlaczego ? bo może uczeń coś wnieść nowego i lepszego w grze.a wtedy musiałby się przyznać do błędów logistyczno-taktycznych.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet