Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Mateusz Ponitka i Aleksander Balcerowski to duet liderów naszej reprezentacji. Ciężko jest sobie wyobrazić wygrywającą kadrę przy ich słabszej dyspozycji. Ten duet to oś naszego ataku, kręgosłup całej ofensywy, bez którego naprawdę ciężko jest kadrze wykreować otwarte pozycje.
Od pick and rolla tej dwójki zależy więc naprawdę wiele. Podanie Ponitki nad kosz do rolującego do obręczy Balcerowskiego stało się znakiem firmowym biało-czerwonych. Balcerowski ze swoimi rozmiarami i umiejętnościami tworzy przewagi i trzeba to jak najczęściej wykorzystywać. Ponitka złapał już dawno z nim nić porozumienia. Wie, gdzie środkowy chce dostać piłkę i w jakim tempie. Do tego obaj bardzo się lubią i (co w wywiadach szczególnie Balcerowski często podkreśla), więc lubią także ze sobą grać. To czuć.
Niestety, w nadchodzącym meczu z Macedonią jednak tego duetu nie zobaczymy. Ponitka nie dostał z klubu zgody na występ w kolejnym meczu reprezentacyjnym. To oznacza, że pozostali obwodowi będą musieli wziąć na siebie ciężar kreowania gry. Andrzej Pluta, Jakub Schenk, Michał Sokołowski czy nawet Michał Michalak – to oni będą musieli wprawić piłkę w ruch i pod naciskiem obrony rywala prowadzić naszą grę.
W wyraźnie przegranym meczu z Litwą atak kadry wypadł mizernie, mówiąc delikatnie. Tylko 64 zdobyte punkty i 13 asyst to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na dodatek z tych 13 asyst aż 6 było autorstwa Ponitki. W meczu z Macedonią Północną (dzisiaj podejmie w Skopje Estonię) będzie więc inaczej. Trudniej.
Czekam na lepszą grę w ataku całej drużyny, ale jednak najbardziej ciekawy jestem tego kto oprócz wobec braku Ponitki zgra się z Balcerowskim i złapie z nim połączenie. Wydaje się, że z takim środkowym powinno się grać łatwo, ale jednak w rzeczywistości detale mają znaczenie. Myśląc o jak najlepszym wyniku na Eurobaskecie 2025, a wcześniej dobrej grze podczas kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich, musimy znaleźć innego – albo nawet innych, liczba mnoga byłaby jak najbardziej na miejscu – kreatora gry niż Ponitka, kogoś, kto mu pomoże lub go czasem zastąpi.
Najbliższy mecz w Sosnowcu (początek o godz. 19, transmisja TVP Sport) będzie szansą na to, że ktoś taki się objawi. W poniedziałek za Mateuszem polscy koszykarze obwodowi chować się już nie będą mogli.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
Mazurczak, na zmianę Łączyński, ale to niemożliwe.