Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Reprezentacja Bahamów to ciekawa nowość na reprezentacyjnej mapie. Trzech dobrze znanych z NBA zawodników sprawiło, że Bahamy stały się rewelacją turnieju prekwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Argentynie. DeAndre Ayton, Buddy Hield i Eric Gordon ostatecznie zaprowadzili tę kadrę do triumfu – w finale pokonali 82:75 gospodarzy, Argentynę i to Bahamy mogą się cieszyć z biletu na właściwe kwalifikacje.
W decydującym spotkaniu na nic zdała się kosmiczna linijka Facundo Campazzo, który do 14 punktów dołożył aż 17 asyst. Dobra forma jego kolegi z Realu, Gabriela Decka, także nie pomogła (21 punktów). Mecz zamknęły trafienia Gordona, który w końcówce nie chciał się pomylić. Trzy trójki w ostatnich dwóch minutach pogrzebały Argentynę.
Eric Gordon, ostatnio zawodnik Los Angeles Clippers, zdobył w sumie 27 punktów, a z siedmiu oddanych trójek trafił sześć. Hield wypadł słabiej – 15 oczek i tylko 2/11 za 3. Ayton grał prawie 38 minut i dołożył 10 punktów i 21 zbiórek (z czego 5 w ataku). Bahamy prowadzone przez tę trójkę mogą namieszać za rok, zwłaszcza jeśli Hieldowi zacznie wpadać, a przecież wszyscy wiemy, jaki to jest strzelec.
Argentyna, która na ten turniej reaktywowała nawet 40-letniego Carlosa Delfino, o Igrzyska w Paryżu już nie zagra, nie jedzie także na mundial – warto przypomnieć, że jeszcze 4 lata temu to właśnie Argentyńczycy byli wicemistrzami świata.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>