Można dyskutować o tym, czy tak naprawdę jeszcze większymi przegranymi kończącego się powoli sezonu nie są drużyny ze Szczecina i Wrocławia, które dysponowały budżetami porównywalnymi do Anwilu i Trefla, a z marzeniami o zdobyciu mistrzostwa pożegnały się jeszcze wcześniej. Faktem jest, że i we Włocławku, i w Sopocie po zakończeniu fazy półfinałowej zapanował duży smutek.
We Włocławku towarzyszyło mu także niemałe zamieszanie, które wywołały doniesienia tureckich mediów sugerujące, że posiadający ważny kontrakt z Anwilem także na kolejny sezon Selcuk Ernak ustalił już warunki umowy z beniaminkiem tureckiej ekstraklasy Trabzonsporem i będzie jego szkoleniowcem w kolejnym sezonie.
Trener Anwilu wystosował wprawdzie na oficjalnej stronie klubu oświadczenie, w którym zaprzecza jakoby miał zamiar opuszczać Włocławek, ale wątpliwości odnośnie jego przyszłości na Kujawach są bardzo duże. Osoby dobrze zorientowane w realiach tureckiej koszykówki są w zdecydowanej większości przekonane, że Ernaka w kolejnym sezonie faktycznie ujrzymy właśnie na ławce trenerskiej Trabzonsporu.
Także dla nas niespodzianką byłoby, gdyby przed kolejnym sezonem jego szefowie nie szukali nowego trenera. Jeśli tak się stanie, jest niemal pewne, że Anwil będzie skazany na znalezienie zagranicznego kandydata. Może być mu łatwiej namówić do pracy szkoleniowca z wyższej półki, jeśli zespół w kolejnym sezonie będzie występował – podobnie jak w poprzednich sezonach – w rozgrywkach FIBA Europe Cup.
Po ostatnim sezonie, fatalnym dla naszych drużyn właściwie na każdym szczeblu rozgrywek międzynarodowych sygnowanych przez FIBA czy Euroligę, w kolejnych zaproszenie do rywalizacji w Europe otrzymają jedynie medaliści mistrzostw Polski. Mistrz kraju wystartuje w eliminacjach do Ligi Mistrzów FIBA, a srebrni i brązowi medaliści będą mieli gwarancję występu w FIBA Europe Cup.
Choćby dlatego ruszająca we wtorek rywalizacja o brązowy medal nabiera jeszcze większego znaczenia.
Jak bardzo na grze w europejskich pucharach zależy Treflowi, który ma za sobą bardzo rozczarowujące doświadczenie gry w EuroCup? Trener ekipy z Sopotu Żan Tabak rok temu bardzo mocno nalegał na to, by zespół zagrał w rozgrywkach będących zapleczem Euroligi, ale poniósł z nich klęskę, której pośrednim efektem był też rozczarowujący finisz sezonu w PLK. Chorwat od kilku miesięcy chodził wyraźnie sfrustrowany kolejnymi porażkami i narzekał, że nie udało mu się zbudować prawdziwej drużyny.
Po zakończeniu sezonu trzyletnia umowa Tabaka z Treflem wygasa. Szefowie klubu chcieliby zatrzymać trenera na dłużej. Trudno im się dziwić – przed przyjściem do Sopotu Chorwata Trefl przez wiele lat nie był w stanie osiągnąć żadnego poważnego sukcesu. Z nim na ławce trenerskiej – przy dodatkowo zwiększonym budżecie – sięgnął od razu po Puchar (2023) i mistrzostwo Polski (2024).
Kończący się sezon to jednak to pasmo niepowodzeń:
– porażka w półfinale turnieju o Superpuchar Polski
– porażka w ćwierćfinale turnieju o Puchar Polski
– bilans 1-17 w Eurocup
– porażka w meczu nr 5 półfinału z pozbawionym najlepszego strzelca PGE Startem Lublin
Trener Tabak w mniej lub bardziej oficjalnych rozmowach kilka razy w trakcie tego sezonu dawał sygnały, że jest zmęczony pracą w PLK, lecz nie można wykluczyć, że ostatecznie zmieni zdanie.
– Szanse na jego pozostanie w Treflu oceniłbym obecnie na jakieś 30 procent – słyszymy od osoby dobrze zorientowanej w realiach PLK.
Może jeśli Trefl sięgnie po brąz i zapewni sobie grę w FIBA Europe Cup, Chorwat zmieni zdanie i postanowi spróbować osiągnąć sukces z trójmiejskiem klubem na nieco mniejszej scenie koszykarskiej od EuroCup, udowodniając, że słabszy sezon w jego wykonaniu był tylko wypadkiem przy pracy?
Żan Tabak pracuje jako pierwszy trener od kilkunastu lat. Prowadził m.in. zespoły w lidze hiszpańskiej (m.in. Baskonia, Fuenlabrada, Burgos) oraz izraelskiej (Maccabi Tel Awiw), ale największe sukcesy święcił właśnie w Polsce – świętował mistrzostwo kraju (2020, 2024), zdobywał też srebrny medal (2021) oraz Puchar (2021, 2023) i Superpuchar Polski (2012, 2020). Za granicami naszego kraju sięgnął po jedno trofeum – z Maccabi zdobył Puchar Izraela (2016).
Jedyny kolor medalu, jakiego w dorobku nie ma jeszcze Tabak to brązowy.
Początek dzisiejszego meczu w ERGO ARENIE o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport 2.
4 komentarze
Robie lasery w krzakach, po 5 zlotych sztuka.
Adres : krzaki pod hala ludowa.
Wszyscy skupiają się na Anwilu, Treflu, Kingu i Śląsku pisząc o przegranych a czy ktoś pamięta o Arce? Sprawdźcie jaki mieli budżet to wtedy szybko zakończycie dyskusje na temat największego przegranego sezonu
Ernak z Bronkiem się spotkali
No i skład skompletowali
W Euro Cupie dali dupy
Bo nie wyszli nawet z grupy
Puchar Polski to żenada
„Wypierdolić tego dziada!!”
Legia to nas rozjebała
Niczym walec rozjechała
Więc przegrywie,Ty trenerze
Ja Ci kurwa w nic nie wierzę
Miało wszystko świecić złotem
Powiem krótko: Jesteś kmiotem
Świzdu,gwizdu,baju,baju
WYPIERDALAJ z tego kraju !!!!
Brawo. Przebiłeś dno swym pustym łbem