Strona główna » Trener Śląska przerzuca presję na klub. Czy tu jest jeszcze zaufanie? Cztery scenariusze zmian
PLK

Trener Śląska przerzuca presję na klub. Czy tu jest jeszcze zaufanie? Cztery scenariusze zmian

12 komentarzy
O tym, że zmiany w składzie Śląska Wrocław są nieuniknione powszechnie mówiło się już od dłuższego czasu. Obecnie są już tylko kwestią czasu. Po kompromitującej sobotniej porażce 78:93 z MKS Dąbrowa Górnicza przyznał to nawet trener WKS Miodrag Rajković. Przy okazji Serb, który sam może stracić posadę, przerzucił sporą część odpowiedzialności za kryzys na swoich pracodawców.

Gdyby powiedzieć, że w sobotę Śląsk zagrał źle, byłoby to lekkie niedopowiedzenie. Nic nie ujmując drużynie Borisa Balibrei i przede wszystkim fantastycznemu tego dnia Souleyowi Boumowi (37 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek) – po meczu zdecydowanie więcej niż o świetnej grze gości mówiło się o kryzysie WKS.

Kryzysie, którego końca nie widać. Brązowi medaliści mają bilans 1-4. Równie źle rozgrywki rozpoczęły jedynie drużyny z Gdyni, Zielonej Góry oraz Ostrowa Wielkopolskiego.

– Graliśmy bardzo źle, nie realizowaliśmy żadnych założeń. Jest nam wstyd po prostu i przepraszamy kibiców – podsumowywał postawę swojego zespołu Daniel Gołębiowski, który z 16 punktami był w sobotę najlepszym strzelcem Śląska.

Trener wrocławian Miodrag Rajković, mówiąc o problemach swojej drużyny, był jak zwykle dość otwarty, ale tym razem nie przerzucał już – jak czynił to w niedalekiej przeszłości w podobnych sytuacjach, krytykując chociażby Jeremy’ego Senglina – odpowiedzialności na koszykarzy.

– Jestem bardzo rozczarowany, nie po raz pierwszy w tym sezonie. Przypominam: rozczarowany naszą grą byłem także po turnieju o Superpuchar Polski, który wygraliśmy. Wówczas też nie byłem zadowolony z naszej gry. Ci zawodnicy nie mogą grać razem. To po prostu nie funkcjonuje. Ta drużyna potrzebuje zmian – wypalił podczas sobotniej konferencji prasowej trener Śląska.

O tym, że tak zbudowany zespół z Wrocławia nie ma sportowego sensu pisaliśmy już dwa tygodnie temu. Kilka dni temu zastanawialiśmy się także jakie mogą być pierwsze zmiany personalne, na które zdecydują się szefowie klubu, zakładając możliwość, że jako pierwszy z WKS może pożegnać się Isaiah Whitehead. Wprawdzie sam Amerykanin stanowczo odrzucił taki scenariusz rozwoju sytuacji, ale gdyby na jego sytuację spojrzeć tylko przez pryzmat meczu z MKS – nie musi okazać się szczególnie różowa.

Whitehead w poprzednim pucharowym meczu nie zagrał ze względu na grypę żołądkową. W sobotę pojawił się na boisku z dużą energią. Był agresywny, korzystając ze swoich warunków fizycznych wymuszał kolejne przewinienia rywali i sześciokrotnie stanął na linii rzutów wolnych. Szybko zdobył 10 punktów, lecz w drugiej połowie już nie grał. Swój występ zakończył na 10 minutach.

– Isaiah Whitehead już od pewnego czasu, mówimy tu o poprzednim miesiącu, zmaga się z małymi urazami. Czasami go po prostu ograniczają – tłumaczył trener Śląska.

Kiedy w składzie jego drużyny nastąpią zmiany?

– To już nie jest pytanie do mnie. Ja sygnalizuję ich potrzebę od pewnego czasu – mówi Rajković. – Pochodzę z Bałkanów, więc proszę mnie nie pytać o rewolucję, nie mówię tu o rewolucji. Wszyscy od jakiegoś czasu, nie tylko kibice z Wrocławia, ale cała koszykarska Polska pytają nas „gdzie jest wasz rozgrywający?”. Wszyscy na niego czekają. Ja również. Latem nie udało się nam takiego zawodnika pozyskać. Triumf w Superpucharze cieszył wszystkich poza mną. Obecna sytuacja nie jest dla mnie niespodzianką – dodaje Serb.

Trener Śląska mniej lub bardziej dosłownie – a w tym wypadku niemal wprost – daje do zrozumienia, że za obecny kryzys drużyny odpowiada w nie większym stopniu niż szefowie klubu, z którymi latem budował skład.

https://twitter.com/superbasketpl/status/1853078824600076339

Co w obecnej sytuacji mogą zrobić szefowie wrocławskiego klubu? Z marzeniami o tym, by odegrać jakąś rolę w rozgrywkach Ligi Mistrzów już się w stolicy Dolnego Śląska pożegnano. Jak dobitnie pokazał mecz z MKS, skład Śląska wymaga jednak zmian, by zespół zacząć wygrywać przynajmniej w polskiej ekstraklasie. Do jakich może dojść?

Trudno przypuszczać, by wrocławianie byli gotowi na jakiekolwiek przetasowania w polskiej części swojej rotacji, nawet jeśli jednym z większych rozczarowań początku sezonu jest słaba postawa Adriana Boguckiego. W związku z tym scenariusze zmian, które muszą i zapewne obecnie rozważają szefowie WKS ograniczają się do kilku poniższych potencjalnych ruchów.

1. Zwolnienie trenera Rajkovicia. Nie byłoby to dla wrocławian nic nowego – w trzech poprzednich sezonach Śląsk za każdym razem zmieniał szkoleniowca i ostatecznie zdobywał medal mistrzostw Polski. Ostatnim szkoleniowcem, który spędził we Wrocławiu cały sezon był Oliver Vidin w sezonie 2020/21.

2. Rozstanie z jednym z dwóch graczy obwodowych Isaiah Whitehead – Jeremy Senglin i zatrudnienie w jego miejsce klasycznego rozgrywającego. Być może sportowo słabiej spisuje się w tym sezonie ten drugi zawodnik, ale nie można wykluczać, że przy dobrym playmakerze, gdyby tylko uwolnić go z obowiązku kreowania gry dla innych z piłką w ręce Senglin mógłby szybko odżyć. To snajper sprawdzony na europejskim poziomie.

Whitehead to raczej gracz, który bez piłki w ręku będzie mniej efektywny. Rzut nie jest jego największym atutem. Na jego niekorzyść działają także problemy zdrowotne, o których wspominał Rajković.

3. Wymiana najsłabiej opłacanego obcokrajowca drużyny, czyli Kenana Blacksheare’a. Rozwiązaniem kontraktu z tym graczem na pewno byłoby dla Śląska najmniejszym obciążeniem finansowym.

4. Wymiana Reggiego Lyncha na bardziej mobilnego środkowego. W ostatnich dwóch meczach ligowych Amerykanin spędził na boisku zaledwie 23 minuty, trafił jedynie 4/14 za 2. Wydaje się graczem, który grozi jedynie blokami, ale fizycznie jest już „za górką. Stworzenie z Buguckiego i Lyncha duetu dobrze uzupełniających się środkowych może przerastać możliwości każdego trenera.

Niewykluczone, że aby Śląsk faktycznie wrócił do ligowej czołówki, nie wystarczy mu dokonać tylko jednej zmiany. Po sobotniej konferencji prasowej trzeba też sobie zadać jedno pytanie – jak tak otwarte przerzucenie odpowiedzialności przez Miodraga Rajkovicia na swoje barki odebrali szefowie klubu. Czy obie strony jeszcze sobie ufają?

Serb kończąc swoje wystąpienie wydawał się być gotowy na każde rozwiązanie. Zapewne nawet to oznaczające jego dymisję.

12 komentarzy

Paweł 3 listopada, 2024 - 18:59 - 18:59

Niech mi ktoś to logicznie wytlumaczy…z czego wynika w Śląsku Wrocław notoryczny problem ze znalezieniem jakościowej jedynki…? Jedynka potrzebna w trybie pilnym!!!!!! Wtedy będą żyli Białogłowy i Senglin. Chyba że ten pierwszy faktycznie rozpuerdala szatnię…Do tego najtańszy do rozwiązania Blackshear. No i ten caly „wesoły Romek” Lynch… bloki i drewno.

Odpowiedz
Tomek 3 listopada, 2024 - 19:15 - 19:15

Pytanie kto tam wybiera zawodników – trener czy Lizak i ten jego nowy dyrektor sportowy? W zeszłym sezonie skład wyglądał jeszcze gorzej i nie układał do Kicia tylko rzeźbił z tego co zastał.

Odpowiedz
jan 4 listopada, 2024 - 10:46 - 10:46

tam chyba rzadzi beobasket czy jak to sie tam nazywa
mozna sie zastanawiac nad przeplywem kasy z prowizji bo inaczej nie da sie tego wytlumaczyc
”dzialalo” az przestalo i jedyni zdziwieni to szefowie klubu
zawalono z polakami a reszta to konsekwencja (no chyba ze polacy chcieli rozbic bank, wtedy i tak trzeba bylo miec plan B, ze o szkoleniu nie wspomne-niepotrzebnie wywalil Hyzego a rezerwy jak dostawaly w tylek to dostaja, nie bylo tu jego winy)

Odpowiedz
Tomek 3 listopada, 2024 - 19:12 - 19:12

Redakcja superbasketu jak zawsze zdziwiona. Najpierw tym, że nasze zespoły kolejny raz kompromitują się w Europie, tym razem zdziwieni jak wygląda Bogucki. Otóż jakbyście mieli jakiekolwiek pojęcie o koszykówce to by nie było zdziwienia, bo wiadomo, że Bogucki to drewno i nie umie grać w koszykówkę.

Odpowiedz
Speed 3 listopada, 2024 - 21:56 - 21:56

A kto tu jest zdziwiony?

Odpowiedz
Tomek 4 listopada, 2024 - 10:06 - 10:06

„Trudno przypuszczać, by wrocławianie byli gotowi na jakiekolwiek przetasowania w polskiej części swojej rotacji, nawet jeśli jednym z większych rozczarowań początku sezonu jest słaba postawa Adriana Boguckiego.”

Odpowiedz
jan 4 listopada, 2024 - 10:48 - 10:48

Tu chodzi o to ze nie ma kim zastapic Boguckiego. Czytanie ze zrozumieniem i logika u ciebie kuleje.
Czy moze znasz kilku polakow ktorych mozna od reki podpisac i wzmocnia sklad ? no wlasnie….

Odpowiedz
Tomek 4 listopada, 2024 - 22:41 - 22:41

To ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem więc wskazuję – ostatnie 3 linijki cytowanego tekstu. Jeśli dalej nie rozumiesz to już nic nie pomoże.

Piotr 4 listopada, 2024 - 10:46 - 10:46

szybka piłka zmiana trenera za chwilę wolny będzie Milicić 0-6 we Włoszech ale na PLK się nadaje

Odpowiedz
pracownik klubu 4 listopada, 2024 - 20:19 - 20:19

trener zostaje, zwolniono Whitehada

Odpowiedz
Tomek 4 listopada, 2024 - 22:42 - 22:42

A mają na oku jakiegoś rozgrywacza?

Odpowiedz
jan 4 listopada, 2024 - 10:49 - 10:49

Fajnie teraz wygladaja slowa ekspertow jaki to slask ma dobry sklad. A wiadomo bylo ze nie ma rozgrywajacego….

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet