Wszyscy we Wrocławiu – trenerzy, koszykarze i kibice – chcieli jak najszybciej zapomnieć o poprzednim występie Śląska i z porażce 70:97 z Anwilem. Udało się już cztery dni później. W meczu z Twardymi Piernikami po wyleczeniu urazu i kilkutygodniowej przerwie do gry wrócił Justin Robinson. Choć póki co był ewidentnie oszczędzany przez sztab szkoleniowy (17 minut, 5 asyst), to z nominalnym rozgrywającym gra WKS wyglądała od razu lepiej.
Goście jechali do Wrocławia z niemałymi nadziejami, wciąż zachowując realne szanse walki o miejsce w Top6, ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Już w pierwszej połowie przewaga Śląska zbliżała się do 20 punktów. Przed przerwą goście odrobili znaczną część, ale po zmianie stron nie ulegało już najmniejszych wątpliwości kto ten mecz wygra. Gospodarze w pełni panowali nad boiskowymi wydarzeniami.
Wrocławianie odnieśli najwyższe zwycięstwo w sezonie. Najwięcej punktów – po 15 – zdobyli dla nich Jeremy Senglin (6/10 z gry) oraz MaCio Teague (5/7). Pod koszami dzielił i rządził Emmanuel Nzekwesi (7 punktów i 11 zbiórek), a świetny moment po przerwie zaliczył też Adam Waczyński (18 minut, 7 punktów).
– Wiedzieliśmy, że Twarde Pierniki to szalenie groźny zespół w ataku i musieliśmy wykonać mnóstwo pracy, by zatrzymać ich gwiazdy, czyli Etrela, Mylesa i Gaddeforsa. Jeśli kolejny mecz zagramy tak, jak dzisiaj, też możemy wygrać – mówił Waczyński, ciesząc się też z tego, że jego zespół miał aż 20 asyst i tylko 5 strat. – Dzieliliśmy się piłką, trafialiśmy rzuty. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Po tym we Włocławku nie było łatwo się podnieść, ale nie pozostało nam nic innego. Teraz jest najważniejszy czas sezonu, na który pracowaliśmy 6-7 miesięcy. Będziemy walczyć do końca, by jak najlepiej zaprezentować się przed playoff i w jego trakcie – dodawał.
Sympatycy Śląska na zbliżający się sobotni wyjazdowy mecz z Legią faktycznie mogą czekać z umiarkowanym optymizmem. Po pierwsze – jak pokazuje historia najnowsza ich zespół na Bemowie, w sezonie zasadniczym najczęściej WKS tam wygrywa. Po drugie – Legia w tym sezonie na własnym parkiecie regularnie zawodzi (6-8). Po trzecie – nie można wykluczyć, że powrót Robinsona da drużynie nowy impuls na dłużej.
– Dobra obrona zapewniała nam dzisiaj energię i siłę. Koncentrację straciliśmy tylko w czterech ostatnich minutach pierwszej połowy. Cieszę się też, że odrobiliśmy 15 punktów z pierwszej rundy w Toruniu. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy się dzielili piłką nie gorzej niż dzisiaj – mówił trener Śląska Aristeidis Lykogiannis.
Dzięki efektownej wygranej Śląsk z dorobkiem 15-13 zachował szanse awansu do Top6 po rundzie zasadniczej.
W tabeli wciąż wyprzedza go jednak m,.in. Górnik Zamek Książ Wałbrzych (16-12), który w środę dość pewnie wygrał w Gliwicach z wciąż zagrożonym spadkiem GTK 95:79. Znakomity mecz w zespole zdobywcy Pucharu Polski rozegrał Dariusz Wyka, który do 24 punktów dołożył 11 asyst. 20 punktów miał Toddrick Gotcher, a 18 Ike Smith.
Wałbrzyszanie po tym zwycięstwie są w całkiem komfortowej sytuacji w walce o miejsce w czołowej szóstce. W następnej kolejce podejmą kompletnie rozbitą Arkę Gdynia. Jeśli wygrają, przystępując do ostatniego meczu we Wrocławiu ze Śląskiem będą mieli od rywala co najmniej punkt więcej, a w zanadrzu także 17-punktową zaliczkę z meczu I rundzie w Wałbrzychu.
Szyki w walce o pewne miejsce w playoff obu ekipom z Dolnego Śląska może jednak jeszcze pokrzyżować ekipa Energi Icon Sea Czarnych. W środę słupszczanie dzięki świetnej grze duetu Alex Steina (20 punktów, 7 asyst) – Loren Jackson (15 punktów, 8 asyst) – a także fatalnej akcji Ty Nicholsa (14 punktów, po 4 asysty i straty) na zakończenie czwartej kwarty – w obecności ponad 3 tysięcy widzów wyrwali zwycięstwo w Zielonej Górze 77:75.
Zastal tym samym znacząco zmniejszył swoje szanse awansu do fazy play-in. W następnej kolejce – w najbliższą niedzielę – zielonogórzanie zagrają w Stargadzie ze PGE Spójnią. Ten meczu dla koszykarzy ze Stargardu będzie przedostatnią i chyba zdecydowanie największą szansą na to, by próbować jeszcze odwrócić los i ostatecznie uniknąć spadku z PLK.
W środę zespół prowadzony przez Krzysztofa Koziorowicza przegrał 75:85 z PGE Startem w Lublinie, choć gospodarze w tym meczu nie grali w pełnym składzie. Wobec braku leczącego drobny uraz kolana (powinien być gotowy do gry w kolejnych meczach) Tyrana De Lattibeaudiere najlepszymi zawodnikami gospodarzy byli Courtney Ramey (21 punktów) oraz Tevin Brown i Emmanuel Lecomte (po 15).
Malik Johnson dla Spójni zdobył 16 punktów, notując też 13 asyst, ale szczególnie w drugiej połowie zespół ze Stargardu nie przypominał drużyny, która jeszcze w tym sezonie PLK może wygrywać.
Trzy ostatnie mecze 28. kolejki zostaną rozegrane w czwartek – Trefl podejmie Dziki (godz. 15.30), King zagra z Anwilem (17.30, transmisja w Polsacie Sport 2), a wieczorem uciekający przed spadkiem MKS zagra z goniącą play-in Stalą (19.30).
19 komentarzy
Cała Polska w cieniu Śląska!
Tej siły już nic nie zatrzyma, idziemy po was gnidy.
Senglin i Teague rozstrzygną między sobą tytuł mvp sezonu.
Nzekwesi, Davis i Penava jak Ewing, Oakley i Mason najlepsi podkoszowi w naszej lidze.
Robinson najlepszy rozgrywajacy.
Trener? Najlepszy jaki kiedykolwiek byl w tej lidze.
Nie mamy jak tego przegrac, tytuł pewny na 100% stawiajcie domy.
Jedyne co wam zostaje frustracie to ujadać na forum.
Trudno już te brednie Tomka_WKS, podszywającego się pode mnie, czytać. Gościowi ewidentnie puściły zwieracze.
Zaśmieca forum, robiąc z niego szambo.
Proszę wszystkich sensownych czytelników forum: piszmy na adres portalu do Pana Tomasika, żeby wprowadzili rejestrację trwałą nicków, tak aby nikt nie mógł się podszywać.
Przyda się również moderacja; usuwanie pyskówek i bluzgających wpisów.
Teksty na portalu są ogólnie fajne i w dużym stopniu na poziomie, jednak forum oddano w ręce Tomków_WKS i innych Starych Kaesiaków, którzy robią tutaj szambo. Ja rozumiem Boga Klikalności ale Panowie: chcecie mieć tu, na Waszym portalu TAKI GNÓJ?
Zgadzam się psycholu, moderacja bluzgów z banami i ty lecisz za to pierwszy gdy wyzywales moją mamę od dziwek. Już zapomniałeś psycholu czy jak zawsze uważasz, że tobie wszytko wolno tylko inni mają się zachowywać tak jak ty uważasz?
Ty gnido zasrana nie kłam, frustracie wracaj do nory zamiast rzygać tu swoimi wymiocinami. Dupsko pękło że zwieracze puściły?
Coś tak mi się wydaje, że powyżej sobie koleś sam ze sobą pogadał pod dwoma nicka’mi. Dr Jekyll i Mr Hyde.
To jest Kamil Sulima z fejsa. Myślę, że powinien go zbadać psychiatra.
zeby nie bylo jak z tym gosciem co lekarza zabil
od tego sie zaczyna
jakies sluzby powinny dojechac ten portal za brak reakcji na hejt
Służby za reakcji na hejt? A co to za faszyzm?
Co tu jest byków w tym tekście… Nawet nazwisk zawodników nie znacie.
A później dziwicie się Tabakowi, że uważa „dziennikarzy” za pastuchów…
Ten Kugelsrugel jest pierdolnięty! On ma wycięte pół mózgu!
Ten Kugelsrugel jest pierdolnięty! On ma wycięte pół mózgu!
Ten Kugel jest pierdolnięty! On ma wycięte pół mózgu!
cały
Co wy wypisujecie , żeby wyciąć mózg to trzeba go mieć .
Czy można tu wprowadzić jakąś moderację postów lub rejestracje kont – bo się zrobił chlew.. Jak tak ma to wyglądać to lepiej wywalić sekcje komentarzy
To może ja dla odmiany, ale nie wiem czy można… o mecz fachowców zapytam?
Z lania prawie minus trzydzieści do tryumfu prawie plus trzydzieści, i to wszystko w parę dni dokonał grek Zorba wygwizdany przed chwilą na kopach z ogonów greckiej ligi…? Przy takim progresie co to będzie się działo w sobotę, hohoho…
Trzy przykłady wróżenia z fusów zaprezentuję. Jeśli przyjąć, że grą Śląska rządzi sinusoida to teraz w Warszawie dostaniemy lanie. Chociaż należy wziąć pod uwagę dwa inne „prawa Śląska”: prawo do dwóch zwycięstw pod rząd (nigdy więcej) i prawo do bicia Legii co sezon. :D. Dlatego szanse oceniam na 50proc. Inna sprawa, że Legia ma jeszcze gorsze rozegranie niż WKS.
PS. Co się stało „temu Maciu”, że tak trafia? 😀
Nic się nie stało, to było oczywiste, że odpali bo to wybitny koszykarz, MVP ligi. Po sezonie weźmie go jakiś euroligowy klub ale wy teraz zdziwienie bo zamiast skupić się na grze to umiecie tylko szczuć na chłopaków i prezesa. Do tego mamy wreszcie świetnego trenera zamiast tego nieudacznika Joncevskiego przez którego były te wszystkie kłopoty. Z Legią wygramy także 30 punktami, kiedy w końcu przeprosicie Pana Prezesa Lizaka i Adama Waczynskiego? Bo Waca wczoraj zagrał kolejny wybitny mecz ale nie chcecie tego widzieć.
Rozumiem, Tomecki. Czyli jednak czarna magia, prawo serii i niewyjaśnione zagadki. No to jesteśmy w domu, wreszcie stabilizacja!