Jeden z dwóch najlepszych zawodników z poprzedniego sezonu – Miles Bridges aresztowany, a następnie oskarżony o pobicie matki dwójki swoich dzieci.Na ich oczach. Proces w toku, pierwsza rozprawa już kilkukrotnie była przesuwana. Koszykarzowi grozi 12 lat odsiadki.
Gdyby nie podejrzenia o instynkty damskiego boksera Bridges miałby w ręku kontrakt na ponad 100 mln. Tak bardzo wyskakiwał z ekranu (20,2 pkt na mecz) w poprzednim sezonie.
Mało nieszczęść?
Wcześniej, w trakcie sezonu, pierwszoroczniak James Bouknight o mały włos nie potraktował prawym prostym własnego trenera Jamesa Borrego.
Co zrobił Jordan? Postanowił zwolnić trenera. Ale ten, z którym już się porozumiał na wiosnę i ogłosił to światu – Kenny Atkinson, asystent Steve’a Kerra w Golden State Warriors – ostatecznie odpowiedział mu „dziękuję, jednak postoję”.
Znów poszło o skąpstwo Jordana – nie chciał płacić za rozwiązanie kontraktów ze wszystkim asystentami, namawiając Atkinsona do zachowania przynajmniej części z nich.
Ostatecznie trenerem musiał zostać Steve „Dobry Trener Tylko Nie Ma Wyników” Clifford – ten sam, który już kilka lat wcześniej zajmował to stanowisko.
Po drodze bezsprzecznie najlepszy gracz drużyny LaMelo Ball doznał kontuzji w trakcie meczu przedsezonowego. Ostatecznie dzisiaj nie zagra.
Mało nieszczęść?
Trzy dni przed meczem przeciwko Jeremy’emu Sochanowi w areszcie eylądował kolejny z graczy Hornets – wspomniany Bouknight. Za kratkami wylądował o 2 w nocy, wpłacił 2,5 tys. dol. kaucji i puścili go do domu. O 9 rano jakby nigdy nic pojawił się na treningu.
Powód aresztowania? Jazda pod wpływem alkoholu. Nie był to pierwszy tego typu przypadek zawodnika, na którego Hornets poświęcili 11. numer draftu w 2021 roku.
Niesamowite. Wygląda na to, że Jail Blazers sprzed kilkunastu lat mają swoich godnych następców.
Aha, Bouknight – reklamowany przed draftem jako utalentowany strzelec – w trakcie zakończonego preseason trafiał 16 proc. rzutów za 3.
– Kiedyś ktoś mi powiedział, że jeśli chcesz być trenerem i czerpać radość z wykonywanej pracy, musisz zaakceptować jedno – czasami rzeczy idą po twojej myśli, ale zdecydowanie częściej jednak nie – skomentował w poniedziałek sytuację swojego zespołu Clifford.
To się nazywa mieć dystans! I świadomość, że to już zapewne ostatnia robota, jaką się dostało w tej roli w życiu.
Pomyśleć, że przez ostatnie lata za największy problem Hornets uchodził Michael Jordan, w roli właściciela skąpiący grosza i zwracający bardzij uwagę na wynik ekonomiczny osiągany przez klub niż na wyniki sportowe. MJ wraz z zakończeniem kariery sportowca stracił napęd, który kazał mu rywalizować ze wszystkimi dookoła bez względu na to, czy chodziło o największych rywali w finałach NBA czy o przypadkowego sparingpartnera przy stole pingpongowym.
Żeby była jasność – mimo potężnych problemów Hornets większość bukmacherów wciąż uważa ich za delikatnych, ale jednak faworytów starcia z San Antonio Spurs.
1 komentarz
[…] od trenera ekipy z San Antonio w trakcie tych rozgrywek bardzo często. Porażka z mającymi naprawdę poważne problemy kadrowe i wewnętrzne Hornets mówi o sile drużyny polskiego koszykarza u progu sezonu […]