Strona główna » Ratujmy ci się da! Polska – Estonia 11:0, dziś Spójnia też powinna wygrać

Ratujmy ci się da! Polska – Estonia 11:0, dziś Spójnia też powinna wygrać

2 komentarze
Po koszykarskim wtorku z Eurocup i Ligą Mistrzów, o którym będziemy chcieli jak najszybciej zapomnieć, dziś liczymy na pozytywne wieści z FIBA Europe Cup. Wygrywajmy przynajmniej w najsłabszym z europejskich pucharów. Spójnia swój mecz 3. kolejki rozegra na wyjeździe – w Estonii, przeciwko drużynie BC Parnu Sadam. Jest faworytem!

Choć to dopiero trzecia z sześciu kolejek 1. fazy grupowej, dzisiejszy mecz ma dla zespołu Andreja Urlepa bardzo duże znaczenie. Spójnia z bilansem 1-1 wciąż może myśleć o odrobieniu strat z pierwszego meczu w Oradei i wygraniu grupy, a – jeśli się to nie uda – o drugim miejscu w tabeli, które da awans pod warunkiem odpowiedniego bilansu (przydać się mogą również małe punkty!).

Rywal? Nowa siła ligi estońskiej

Klub z Parnawy funkcjonuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Estonii od lat, lecz dopiero w kilku ostatnich sezonach zaczął osiągać sukcesy. BC Parnu nie zdominowało wprawdzie jeszcze lokalnego hegemona – Kaleva Tallin –ale mistrzostwo kraju w sezonie 2021/22, wicemistrzostwo sezon wcześniej i dwa brązowe medale oraz dodatkowo trzecie miejsce we wspólnej lidze estońsko-łotewskiej to całkiem pokaźny dorobek jak na minionych 6 lat.

W poprzednim sezonie dzisiejszy rywal Spójni był półfinalistą estońskiej KML i ćwierćfinalistą wspólnej ligi bałtyckich krajów. Trzy poprzednie lata z rzędu próbował dostać się do europejskich pucharów. Po mistrzostwie z 2022 roku, w kolejnym sezonie mógł zagrać w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, a to w przypadku porażki oznaczało automatyczną grę w fazie grupowej FIBA Europe Cup (skończyli ją z bilansem 2-4). Pozostałe próby były dostania się do europejskich pucharów były nieudane, ale dzięki występom sprzed 2 lat BC Parnu nie jest w FEC debiutantem.

W bieżącym sezonie koszykarze z Parnawy zagrali tylko 4 mecze – po 2 w lidze estońsko-łotewskiej (estońska liga KML rusza w drugiej części sezonu) i w FIBA Europe Cup. Na arenie międzynarodowej przegrali oba mecze z rumuńskimi rywalami, ale dość nieznacznie – dwoma punktami z Pitesti i 12 z Oradeą. W lidze mają bilans 1-1.

Skład? Mocno międzynarodowe towarzystwo

Nie licząc Estończyków, w drużynie dzisiejszego rywala Spójni znajdziemy przedstawicieli pięciu różnych krajów. Obcokrajowcy to Amerykanin Christian Bradford (PG, 185/29), Fin Okko Jarvi  (SF, 193/28), Ukrainiec Volodymyr Shevchenko (F, 201/30) oraz tworzący parę centrów: Nigeryjczyk Ajiri Johnson (F/C, 203/25) i Serb Lazar Stanković (F/C, 204/25).

Największe doświadczenie posiada Fin Jarvi. Był dwukrotnym mistrzem swojego kraju, ale przede wszystkim spróbował sił w lidze lepszej niż estońska – spędził cały sezon w Brukseli. Ukrainiec i Serb nie grali poza ligami swoich krajów i Estonią, Johnson jest debiutantem w Europie po małej uczelni Rider, natomiast  Bradford zwiedził kilka słabych lig europejskich – ostatnio zdobywał prawie 22 punkty na mecz na zapleczu greckiej ekstraklasy.

Wśród graczy estońskich wymienić należy Olivera Suurorga (PG, 195/24) i Roberta Valge (G/F, 192/27). Ten drugi wystąpił w kilku meczach reprezentacji Estonii  w kwalifikacjach ostatniego  mundialu.

Trenerem BC Parnu jest 43-letni Ukrainiec Vitaliy Stepanovski.

Co widać w statystykach

Najlepsi w dwóch przegranych meczach pucharowych byli podkoszowy Johnson (śr. 16 pkt., 6 zb.)  i obwodowi Bradford (14 pkt., 4 as.) oraz Valge (14 pkt., 3 as.). Zwraca uwagę bardzo mało zdobywanych punktów przez drużynę (68.5 na mecz), ale nie wynika tylko z mizernej skuteczności (39% z gry, 30% za 3), ale także z wolnego tempa gry preferowanego przez trenera Stepanovskiego.

Ciekawostką jest fakt, że wszystkie cztery dotychczasowe mecze grupy E toczyły się w ślamazarnym tempie ok. 65 posiadań w meczu, a cztery zespoły ją tworzące są… w komplecie czterema najwolniej grającymi w pierwszych kolejkach FIBA Europe Cup. W rozgrywkach ligowych statystyki w Parnu układają się nieco inaczej – tam obok wymienionej trójki, dwucyfrowe zdobycze punktowe mają też Jarvi i kolejny lokalny gracz Ivo-Van Tamm (PF, 202/28).

Po wczorajszej porażce Legii w Bratysławie w ramach rozgrywek ENBL, trudno z pełnym przekonaniem stawiać zespół ze Stargardu w roli faworyta, choć bukmacherzy nie mają w tej sprawie większych wątpliwości. Warto jednak odnotować, że w ostatnich latach siłę ligi estońskiej testowało kilka polskich klubów w rozgrywkach ENBL, także w starciach z eksportową estońską ekipą, czyli wspomnianym Kalevem Tallinna.  Efekt? 11-0 dla polskich zespołów w trakcie ostatnich trzech lat.

Czekamy na 12-0!

Początek o godz. 18, transmisja – jak zwykle w przypadku meczów stargardzkiego klubu – na youtubowym kanale FIBA, znajdziesz ją TUTAJ.

2 komentarze

jan 23 października, 2024 - 11:08 - 11:08

poziom pisania dostosowany do poziomu koszykarskiego, najs
doceniamy te niszowe umiejetnosci wannabe dziennikarza

Odpowiedz
Matt 23 października, 2024 - 18:40 - 18:40

dzień bez błędów dniem straconym

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet