Strona główna » PZKosz.: „Tak” dla ukraińskich graczy w PLK, „nie” dla młodych uchodźców

PZKosz.: „Tak” dla ukraińskich graczy w PLK, „nie” dla młodych uchodźców

0 komentarzy
Plany dołączenia ukraińskiego klubu Prometey do PLK wywołują wiele kontrowersji. – Szkoda, że PZKosz. nie chce się tak mocno pochylić nad losem nastoletnich koszykarzy-uchodźców, przebywających w Polsce. Komunikację PZKosz. najlepiej charakteryzują dwa słowa – znieczulica i obojętność – narzeka opiekujący się od sierpnia 2022 roku grupą nastolatków z Ukrainy prezes KK Warszawa Jarosław Popiołek.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

– Kilka dni temu przeczytałem na waszych portalu informację, że ukraiński klub, którego właściciel jest ścigany przez FBI, ma w przyszłym sezonie grać w PLK. Później posłuchałem podcastu na oficjalnej stronie PLK, w którym prezes PZKosz. te plany potwierdził. Słuchając go, włos mi się na głowie zjeżył. Z innego powodu – Radosław Piesiewicz przyznał w tej audycji, że ukraińscy koszykarze Prometey będą mogli w PLK występować na takich samym zasadach jak Polacy. Tymczasem od ponad pół roku opiekuję się grupą 12 młodych koszykarzy-uchodźców. Od kilku miesięcy proszę PZKosz., by im ułatwił życie jedną decyzją administracyjną – właśnie przyznając status graczy miejscowych. Odpowiedzią są co najwyżej dziwne wymówki i – najczęściej – milczenie – twierdzi prezes KK Warszawa.

Jarosław Popiołek to ojciec byłego trenera HydtoTrucku Radom i Astorii Bydgoszcz. Wieloletni prezes sponsora głównego koszykarzy Polonii Warszawa, a następnie twórca Polonii 2011, w której w młodzieńczych latach talent szlifował m.in. Mateusz Ponitka.

– Jesienią 2021 roku chodził mi po głowie pomysł stworzenia klubu, w którym szkolilibyśmy młodych koszykarzy z szeroko rozumianych polskich kresów. Z dawnym trenerem Polonii 2011 Mladenem Starceviciem pojechaliśmy nawet wówczas na Ukrainę i do Wilna, by przeprowadzić wstępne rozmowy na ten temat. Wojna wywróciła do góry nogami także nasze plany. Od wiosny 2022 szykowaliśmy się już do przyjęcia grupy koszykarzy-uchodźców bez względu na ich korzenie. W sierpniu dopięliśmy ostatnie szczegóły. Od tego momentu mamy pod opieką 12 młodych ludzi. Przyjechali do Warszawy z różnych stron świata – jeden z Kołomyi, po wyczerpującej, 26-godzinnej podróży. Większość z różnych stron Ukrainy. Pojawiło się też dwóch nastolatków, którzy wcześniej przed wojną uciekli do Włoch i Hiszpanii – opowiada prezes Popiołek.

Zespół pod nazwą KK mieszka i trenuje w Warszawie. Dzięki decyzji miejscowego Okręgowego Związku Koszykówki gra w rozgrywkach 3. ligi oraz w młodzieżowych – w kategorii U19. Jego wyniki nie mają jednak żadnego wpływu na losy rywalizacji. By móc normalnie funkcjonować, zawodnicy KK musieliby najpierw otrzymać status graczy miejscowych. Obecnie, jeśli spojrzysz na ich mecze z perspektywy oficjalnej strony internetowej WOZKosz., ujrzysz drużynę-widmo:

– Jesteśmy szalenie wdzięczni szefom WOZKosz., że pozwolili naszej uchodźczej drużynie występować w rozgrywkach poza konkurencją. Nie wiem co byśmy zrobili, gdyby się na to nie zgodzili. Trener naszego zespołu też jest uchodźcą, więc jego nazwiska nie widać w statystykach. Wysłałem już tej sprawie do prezesa PZKosz. trzy listy, apelując o pomoc i nadanie naszym chłopcom statusu graczy miejscowych. Najpierw otrzymałem odpowiedź ze związku, że nie może się przychylić do naszej prośby ze względu na obowiązujące przepisy FIBA. Gdy przekonywałem, że Włosi jakoś sobie z nimi poradzili i dopuścili graczy ukraińskich do gry na zasadach przewidzianych wcześniej tylko dla Włochów, odpowiedzią było jedynie milczenie. Na kolejne listy odpowiedzi od prezesa Piesiewicza już nie otrzymałem. Odnoszę wrażenie, że PZKosz. komunikuje się ze światem za zasadzie „z im większą siłę argumentów do nas przychodzisz, tym mniejsze masz szanse prowadzenia dialogu”. Staliśmy się ofiarą polityki komunikacyjnej, którą charakteryzują dwa słowa – znieczulica i obojętność – żali się prezes KK Warszawa.

– Gdy słyszę, jak prezes PZKosz. publicznie zapewnia, że bardzo przejmuje się losem bombardowanej Ukrainy i w związku z tym chce dołączyć Prometey BC do PLK, pytam o jedno – w czym zarabiający dziesiątki, czy setki tysięcy dolarów rocznie koszykarze występujący w tym zawodowym klubie są lepsi od pochodzących w większości z biednych domów ukraińskich nastolatków, którzy ze swoimi koszykarskimi marzeniami uciekli przed wojną do Warszawy? Musi istnieć jakaś odpowiedź na to pytanie, skoro ci pierwsi będą mogli grać w Polsce jako Polacy, a tym drugim uporczywie się tego prawa odmawia – kończy Jarosław Popiołek.

Do tematu pomocy młodym, ukraińskim koszykarzom pewnie jeszcze wrócimy. Miejmy nadzieję, że z informacjami o tym, że PZKosz. postanowił rozwiązać tę kwestię. A na pewno – przy okazji wydarzenia, które będzie miało miejsce w stolicy 1 kwietnia. Fundacja Nasza Warszawa będzie wówczas zbierała środki na odbudowę jednej z koszykarskich hal w Kijowie.

Naprawdę wypada pomóc, spójrzcie na te obrazki sami:

KOMENTARZ REDAKCJI

Czy dziwimy się, że PZKosz. nie odpowiada na kolejne listy prezesa KK Warszawa?

Nieszczególnie. Mamy podobne doświadczenia.

Polityka komunikacyjna prowadzona jest przez nasz związek koszykarski w sposób dość osobliwy i niebywale oszczędny. 21 października ubiegłego roku wysłaliśmy wskazaną przez dyrektora ds. komunikacji i PR PZKosz. oficjalną drogą mailową trzy pytania z prośbą o udzielenie informacji w związku z planowanym wyborem miasta-gospodarza EuroBasketu 2025. Ten sam dyrektor ds. komunikacji i PR mniej oficjalną drogą poinformował nas dzień później, że odpowiedź otrzymamy w poniedziałek.

Od tego czasu minęło 21 poniedziałków. Miasto-gospodarza już dawno wybrano, o czym informowaliśmy tydzień przed oficjalnym ujawnieniem tej informacji przez PZKosz. Odpowiedź nie dotarła.

Szanse na to, że ją otrzymamy maleją. Wspomniany dyrektor ds. komunikacji i PR ostatnio zakomunikował, że z końcem marca kończy pracę dla PZKosz. Może osoba, która go zastąpi coś w polityce komunikacyjnej PZKosz. zmieni? Może na lepsze?

Czego i sobie, i ukraińskim, koszykarskim uchodźcom życzymy.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet