Strona główna » Prezydent Serbii: Partizan i Crvena Zvezda zagrają w Final Four Euroligi

Prezydent Serbii: Partizan i Crvena Zvezda zagrają w Final Four Euroligi

2 komentarze
Wydające się nie mieć tego lata limitu budżety słynnych klubów z Belgradu – Partizana Mateusza Ponitki i Crveny Zvezdy – są zasilane bezpośrednio z budżetu państwa. Fakt ten wzbudza w Serbii ożywioną dyskusję. Głos zabrał nawet Aleksandar Djordjević. Ale prezydent kraju Aleksandar Vucić nie widzi w tych dotacjach niczego zdrożnego.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Czasy gdy Partizan czy Crvenza Zvezda były jedynie kuźniami talentów, z których później najlepszych zawodników czerpały najsilniejsze i najbogatsze kluby Europy wydają się minione. Podobnie jak historie, gdy szef tego pierwszego klubu, wykupując za pół miliona euro dziką kartę uprawniającą do gry w Eurolidze, musiał jeszcze zapewniać, że jego klub zbierze 7,5 miliona minimalnego budżetu.

– Pamiętam dobrze czasy, gdy nasze kluby z zazdrością patrzyły na możliwości finansowe Panathinaikosu czy fakt, że Cibona Zagrzeb otrzymywała z budżetu państwa dotację w wysokości miliona euro. My wydajemy dużo więcej – prezydent Serbii Aleksandar Vucić w jednym z wywiadów telewizyjnych przyznał ostatnio otwarcie, że dwa najsilniejsze kluby koszykarskie jego kraju są dotowane bezpośrednio z budżetu centralnego.

O rosnących możliwościach finansowych Partizana i Crveny Zvezdy przekonujemy się tego lata dobitnie. Było je widać jak na dłoni, gdy Kevin Punterkuszony przez Barceloną dwuletnim kontraktem na 6 milionów euro – postanowił zostać w Partizanie. A także chwilę później, gdy oba kluby z Belgradu wyrażały zainteresowanie zatrudnieniem kapitana reprezentacji Polski Matuesza Ponitki. Albo gdy Crvena Zvezda podpisywała umowy z Milosem Teodosiciem czy Shabazzem Napierem.

Ba, po Europie krążyły plotki, że w Serbii karierę może kontynuować najlepiej opłacany gracz Euroligi ostatnich lat Nikola Mirotić, który w ostatnim sezonie zainkasował za grę w Barcelonie 5 mln euro.

– To świetna sprawa dla popularności koszykówki, bo dużo się mówi o obu klubach. Ludzie masowo im kibicują. Partizan i Crvena Zvezda zbudowały świetne składy, a zawodników wciąż im przybywa. Jestem jednak zaskoczony stroną finansową tej sprawy. Przede wszystkim tym, że nagle w Serbii mamy wystarczająco dużo pieniędzy na tego typu transfery. Nie dorastałem w takim środowisku. Trzeba o tym mówić. Zobaczymy, jakie to przyniesie rezultaty – komentuje z wyczuwalną rezerwa serbski wyścig koszykarskich zbrojeń Aleksandar Djordjević obecnie trener reprezentacji Chin.

Głos legendy serbskiej koszykówki nie jest odosobniony. Ale prezydent Serbii się nimi kompletnie nie przejmuje.

– Gdy jesteś prezydentem Serbii, jesteś obwiniany za wszystko. Nie tylko za afrykańską pomór naszych świń, a także za to, że zbyt długo pada deszcz, bądź – że zbyt mocno świeci słońce. Jesteś też obwiniany, gdy Partizan zdobywa tytuł mistrza Ligi Adriatyckiej. Ale też, gdy zdobywa go Crvena Zvezda. Jesteś obwiniany za wszystko, co dzieje się ze wszystkimi. Nikt cię za nic nie pochwali, nawet jeśli finansujesz Zvezdę i Partizan – mówi Vujcić. – Obie drużyny zagrają w tym sezonie w Final Four Euroligi, bo mają do tego odpowiednie środki. Kiedy ostatnio to było możliwe? – pyta.

Jeszcze w sezonie 2021/22 Crvena Zvezda miała najniższy budżet w Eurolidze – 8,4 mln euro. Choć ze względu na wysokie podatki mniej na płace koszykarzy wydawały już wówczas Alba Berlin, Żalgiris Kowno i ASVEL Villerbaune. Teraz obie serbskie drużyny znalazły się niewątpliwie w innej lidze finansowej.

Najbogatszymi klubami Euroligi bywały w ostatnich latach Barcelona i Real Madryt, wydając rocznie na drużyny koszykarskie nieco ponad 40 mln euro.

W poprzednim sezonie Euroligi Partizan (20 zwycięstwa i 14 porażek) zajął w sezonie zasadniczym szóste miejsce, a Crvena Zvezda (17-17) była 10. Nowy klub Mateusza Ponitki był w ćwierćfinale o krok od wyeliminowania Realu – późniejszego triumfatora rozgrywek. Po dwóch meczach w Madrycie ekipa z Belgradu prowadziła 2-0, lecz jej marsz do Final Four zastopowała gigantyczna awantura.

Po raz ostatni Partizan w najlepszej czwórce Euroligi zameldował się w 2010 roku. Wcześniej grał też w latach 1988, 1992 i 1998. Crvena Zvezda do tego elitarnego grona jeszcze nie awansowała nigdy.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

Tom 31 lipca, 2023 - 09:49 - 09:49

Jak w Rosji, Arabii Saudyjskiej i na Węgrzech. U nas powoli też idziemy w tym kierunku.

Odpowiedz
HASZ WRONA 31 lipca, 2023 - 19:45 - 19:45

Panie Podolski wypada podawać żródło wypowiedzi skąd panb kopiujesz a dwa to największe kwaty w budżeatch klubów dają pralnie pieniędzy firmy bukmacherskie. Ogarnij sie pan i lepiej kopiuj od innych

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet