Nie bójmy się wielkich słów, gdy są one jak najbardziej na miejscu – sezon 2024/25 Pekao 1 ligi zapowiada się pasjonująco! Nowe, solidne marki w postaci beniaminków z Rzeszowa i Łodzi. Projekty, których zadaniem jest szkolenie młodzieży. Ekipy, które patrzą w kierunku PLK. To wszystko sprawia, że rywalizacja powinna być szalenie wyrównana, a sporządzenie sensownego power rankingu… graniczy z cudem.
Ale nie można uciekać od odpowiedzialności. Ważne zastrzeżenie – nie jest to, jak choćby w przypadku niedawno publikowanego u nas rankingu sił 16 najlepszych drużyn PLK – artykuł o układzie sił na dzień startu rozgrywek. To bardziej wróżenie tego, co może się wydarzyć w trakcie sezonu.
18. Hydrotruck Radom
Dla wielu pewnie sensacyjny typ. Czy to możliwe, by zespół, który nie tak dawno walczył w PLK, miał spaść do 2 ligi?
Tak, też jestem trochę zdziwiony, ale patrząc na skład HydroTrucku – ciężko być optymistą! Po prostu. Jeśli twoim liderem po raz enty ma być nieśmiertelny – z całym szacunkiem dla całokształtu kariery i obecnych umiejętności! – Jakub Zalewski, sprawa nie wygląda najlepiej. W poprzednich latach w Radomiu potrafili trafiać z obcokrajowcem. Przed tym sezonie szefowie klubu podjęli ryzyko, zatrudniając ukraińskiego rozgrywającego wprost z ligi białoruskiej. Ten ruch też na pierwszy rzut oka nie napawa optymizmem.
Mało zmartwień? Rolę młodzieżowców będą pełnili zawodnicy z minimalnym doświadczeniem na boiskach pierwszoligowych…
17. WKS Śląsk II Wrocław
O tym, jak sporym sukcesem był zeszłoroczny wynik rezerw Śląska – sensacyjne trzecie miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej – opowiadał nam ostatnio były już trener wrocławian Łukasz Grudniewski. Kto nie czytał – zachęcamy, interesująca lektura!
Latem wrocławski zespół się bardzo mocno osłabił, tracąc kilku istotnych zawodników. Aleksander Leńczuk został dyrektorem sportowym klubu, Kuba Piśla zagra w GTK Gliwice, a Joe Bryant w II lidze greckiej. Nowi, młodzi zawodnicy potrzebują czasu, by dostosować się do wymagającej Pekao 1 ligi, a fiński rozgrywający Teemu Suokas stoi przed wyzwaniem, z którym się jeszcze nie mierzył w trakcie zawodowej kariery – ma być liderem zespołu.
Przed wracającym do roli trenera w I lidze Radosławem Hyżym trudne zadanie. Piekielnie trudne!
16. Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot
Obecnie zespół z Sopotu nie posiada składu, który skazywałby go na 16. miejsce w lidze. Natomiast z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że jeśli tylko 2-3 zawodników z podpisanymi otwartymi kontraktami odejdzie w trakcie sezonu (Jakub Parzeński, Wojciech Czerlonko, Igor Wadowski), sytuacja zespołu stanie się bardzo skomplikowana.
A przecież nie po to ktoś podpisuje kontrakty z klauzulą pozwalającą na odejście, by później w razie pojawienia się okazji z tej furtki nie skorzystać, prawda? Okazje mogą się pojawić. Szczególnie, jeśli początek sezonu będzie w wykonaniu Bears mocny.
15. WKK Active Hotel Wrocław
Od dwóch sezonów zespół WKK balansuje na granicy spadku do 2 ligi i w nowym sezonie nie zapowiada się, by coś w tej kwestii miało się zmienić. Chwała im za wprowadzenie kolejnych zastępów młodzieży do składu, ale zespołowi, którego weterani nie są pewniakami pod względem zdrowotnym, ciężko myśleć o czymś więcej niż utrzymanie.
Życzymy zdrowia!
14. ŁKS Coolpack Łódź
Pierwszy z trzech beniaminków, chyba jednak najsłabszy, choć jego skład został zbudowany w bardzo sensowny sposób. Doszli zawodnicy, którzy robili już różnicę na pierwszoligowych parkietach, a pozostawiono też trzon zespołu drugoligowego, który w wielu elementach był tak naprawdę o poziom wyżej (Norbert Kulon).
ŁKS w ostatniej chwili znacząco wzmocnił skład, pozyskując reprezentanta Ukrainy. Początek sezonu dla każdego beniaminka jest trudny, lecz dla ŁKS będzie szczególnie wymagający – zespół zmagał się z licznymi kontuzjami w okresie przygotowawczym.
13. KSK Qemetica Noteć Inowrocław
Pewnie dla wielu za nisko, a dla kibiców z Inowrocławia – zdecydowanie za nisko. W mojej opinii Noteci będzie jednak trudno walczyć o playoff. Podobały mi się ruchy klubu w kontekście młodzieżowców, natomiast mam sceptyczne odczucia, jeśli chodzi o powierzenie ważnej roli Janowi Malesie, zawodnikowi grającemu w tamtym sezonie de facto w drugiej lidze.
Ciężko mi sobie też wyobrazić na dłuższą metę funkcjonowanie duetu Washigton & Harris w szybkiej i nowoczesnej koszykówce, stosowanej przez trenera Przemysława Łuszczewskiego.
Za dużo znaków zapytania krąży wokół Noteci, by móc umieścić ją wyżej.
12. MKKS Żak Koszalin
Jeszcze na początku sierpnia wiele wskazywało na to, że Żak będzie jednym z kandydatów do spadku – choćby ze względu na trudne negocjacje z władzami miasta oraz późnym dopinaniem składu. Dzisiaj można powiedzieć, że skład zbudowany przez trenera Marka Łukomskiego wygląda całkiem sensownie. Na tyle dobrze, by spokojnie się utrzymać, choć też nie aż tak dobrze, by walczyć w playoff.
W sparingach z bardzo dobrej strony pokazywał się Jahmal McMurray, który ma być może najciekawsze CV ze wszystkich obcokrajowców w Pekao 1 lidze.
11. Decka Pelplin
Decka bardzo mocno zaczęła tegoroczny off-season, szybko kontraktując jednego z najbardziej pożądanych przez rywali młodzieżowców, czyli Błażeja Czerniewicza. Sugerując się sparingami można założyć, że to właśnie ten koszykarz będzie liderem i gwiazdą drużyny z Kociewia. Został otoczony solidnymi pierwszoligowcami, którzy mają atuty, by sprostać nowoczesnemu stylowi gry, proponowanemu przez trenera Rafała Knapa.
Czy to wystarczy na playoff? Wątpliwe.
10. KKS Polonia Warszawa
Jedna z bardziej intrygujących ekip sezonu – z hiszpańską myślą szkoleniową, która się przecież sprawdziła ostatnio w PLK. Czy okaże się skuteczna również w 1 lidze?
Młodzieżowcy, którzy będą debiutować w 1 lidze zawsze są pewną zagadką – choć ci z Polonii są naprawdę utalentowani. Jednak mnie najbardziej ciekawi, czy Adrian Kordalski wróci do poziomu, do którego przyzwyczaił nas – jednego z najlepszych pierwszoligowych rozgrywających – i stworzy ponownie świetny duet z Damianem Cechniakiem. Jeśli odpowiedź na oba pytania będzie twierdząca, Polonia może walczyć o playoff.
9. Enea Basket Poznań
Zespół z Poznania od czasu swojego powrotu do 1 ligi w sezonie 2021/22, mimo całkiem dużych aspiracji, jeszcze nie zdołał zagrać w playoff. Może uda się to w sezonie 2024/25?
Ruchy kadrowe przed sezonem wskazują, że to może być TEN sezon. Silnie obsadzony backcourt z takimi postaciami jak Mikołaj Stopierzyński, Michał Samsonowicz, Piotr Wieloch i Patryk Stankowski może śmiało konkurować z najlepszymi w całej lidze. Ale papier to jedno, a boisko – drugie. Z tych nazwisk i charakterów trzeba jeszcze zbudować drużynę, co wcale nie musi być łatwe.
8. SKS Fulimpex Starogard Gdański
Jest trener prosto z PLK (Jacek Winnicki), są zawodnicy prosto z PLK (Filip Struski, Miłosz Toczek), w końcu jest też organizacja, która dobrze zna smak najwyższego poziomu koszykarskiego w Polsce. Mimo wszystko nie widzę tej drużyny Kociewskich Diabłów w walce o awans.
Bardzo niepokoi pozycja środkowego. Witalij Kowalenko jako starter w drużynie walczącej o awans, grający powyżej 20 min/mecz? To się nie uda. Druga wątpliwość? Defensywa zawodników wysokich. Delikatnie mówiąc, ani Kowalenko, ani Struski, ani też Damian Jeszke nie są specjalistami w tym aspekcie. Trzecia rzecz – kwestia trenera. Bardzo szanuje warsztat trenera Winnickiego, ale Pekao 1 liga jest na tyle specyficzna, że może stanowić wyzwanie, by dostosować się do jej wymogów nawet dla najbardziej doświadczonych szkoleniowców.
Ale żeby nie było tak smutno – na koniec trochę optymizmu dla fanów z Kociewia! Rok temu podobne odczucia, jak do tegorocznego Fulimpexu, miałem do Górnika Wałbrzych. Wszyscy pamiętamy jak efektownie się wówczas pomyliłem.
7. OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów
Gdyby ten zespół nie był beniaminkiem, zdecydowanie więcej by się o nim mówiło w kontekście gry w playoff. Ja zaryzykuję od razu!
Nie mogę przejść obojętnie obok drużyny, która trakcie jednego okienka transferowego ściąga Kacpra Młynarskiego i Macieja Koperskiego! Do tego skład uzupełnia solidnymi młodzieżowcami oraz obcokrajowcem, który jeśli tylko wejdzie na swój optymalny poziom przygotowania fizycznego, powinien okazać się jednym z lepszych w lidze.
Sparingi nie napawają optymizmem, ale należy pamiętać, że żadnego z nich zespół z Rzeszowa nie rozegrał w pełnym składzie. Beniaminek na pewno będzie też płacił frycowe, ale nie musi ono wcale okazać aż tak kosztowne na koniec rundy zasadniczej.
6. Weegree AZS Politechnika Opolska
Mając w sercu dobro rodzimych, młodych zawodników, nie sposób nie kibicować projektowi z Opola. Trener Robert Skibniewski powoli wyrasta na fachowca w kontekście stopniowego rozwoju talentu zawodników w trakcie sezonu. Przykłady? Michał Lis, Michał Jodłowski, czy wreszcie Jakub Kobel.
Wspomniana cecha byłego rozgrywającego reprezentacji Polski została już zauważona przez zawodników i ich agentów. Gdyby Skibniewski nie pracował w klubie z Opola, wątpliwe, by trafili do niego Krzysztof Kempa czy Konrad Szymański. W nowym sezonie to nadal będzie zespół Kobla, to od niego będzie najwięcej zależało.
Czy Austin Lawton będzie zawodnikiem podobnego lub większego kalibru co w poprzednim sezonie Kareem Reid? Weegree AZS Politechnika ma intrygujący skład. Na tyle ciekawe, że tak trochę z tylnego fotela może powalczyć o sprawienie wielkiej niespodzianki!
5. GKS Tychy
Po informacji o zatrudnieniu Tomasza Śniega przez GKS, telefon trenera Tomasza Jagiełki zapewne nie przestawał dzwonić z powodu ofert młodych zawodników, chcących skorzystać z gry u boku tak dobrego rozgrywającego. Że oni na tym skorzystają – nie ma co do tego wątpliwości. Mowa nie tylko o graczach wysokich (pick&roll), ale także o strzelcach z obwodu, których w Tychach nie brakuje.
Trener Jagielka ma podobną aurę jak wspomniany wcześniej Skibniewski. U niego zawodnicy rozwijają się koszykarsko – z miesiąca na miesiąc. Teraz do spółki ze Śniegiem będzie o to łatwiej, choć nie należy zapominać, jak świetną robotę indywidualnie na treningach wykonywał Wojciech Jagiełka, który odszedł do GTK Gliwice.
Sportowo? Co by GKS nie zrobił przed sezonem, kogo by nie ściągnął i tak będzie powszechnie niedoceniany. Czas z tą narracją skończyć! Przecież mówimy o brązowych medalistach Pekao 1 ligi poprzedniego sezonu!
4. Muszynianka Sokół Łańcut
Przypadki, że kluby po spadku z PLK mają olbrzymie problemy z płynnością finansową wpadają w tarapaty finansowe, które skutkują ostatecznie upadkiem klubu, nie są wcale rzadkie. Sporo takich przypadków było na Podkarpaciu – Siarka Tarnobrzeg, Stal Stalowa Wola, Znicz Jarosław…
Na szczęście losu rywali z województwa nie podzieli Muszynianka Sokół Łańcut. Ba! Spadkowicz z PLK zrobił latem dużo, by ponownie bić się o awans. Powrót Dariusza Kaszowskiego, absolutnej legendy Sokoła na ławkę i do struktur klubu, powrót Mateusza Kaszowskiego, jednego z lepszych rozgrywających Pekao 1 ligi, a także zakontraktowanie Filipa Małgorzaciaka, czołowego zawodnika tej klasy rozgrywkowej od lat – to wszystko robi wrażenie. Wreszcie podpisanie Birama Faye’a, który pod koszem w 1 lidze może rządzić i dzielić.
Sokół będzie mocny, ale różnica jakości między pierwszą piątką a ławką rezerwowych w kontekście walki o awans stanowi duży znak zapytania.
3. Miasto Szkła Krosno
Najwięksi przegrani poprzedniego sezonu? Można się co do tego sprzeczać, choć w Krośnie ćwierćfinałowa porażka w playoff z GKS Tychy siedzi wielu osobom bardzo mocno w głowach. W składzie zespołu doszło bardziej do ewolucji niż rewolucji. Starano się poprawić elementy, które zawiodły w poprzednim sezonie.
Do ligowych weteranów dołączono zawodników, którzy mają coś do udowodnienia w lidze – to chociażby Michał Chrabot czy Rafał Serwański. Pozycja 2/1 nadal będzie zajęta przez obcokrajowca, gdyż Mylesa Rasnicka zamienił Tre Jackson. W sparingach rozpalił nadzieje krośnieńskich fanów, prezentując się rewelacyjnie.
Znak zapytania? Pozycja młodzieżowca. Przed Hubertem Łałakiem najtrudniejsze wyzwanie w karierze.
2. Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg
Jedna z dwóch drużyn, przy budowie składu których mam najmniej znaków zapytania. Są zawodnicy od zdobywania punktów (Pieloch, Zegzuła, Ziółkowski), są zawodnicy od czarnej roboty (Długosz, Śmigielski), są zawodnicy z TOP 5 ligi na daną pozycję (Dzierżak, Zegzuła, Ziółkowski) i jest wreszcie wsparcie dla niezwykle eksploatowanego Ziółkowskiego (Stolarz, Wiśniewski).
Nie ma obcokrajowca i to w tej ekipie intryguje. Mmyślę, że w okolicach grudnia/stycznia do Kołobrzegu taki gracz trafi. Kwestia tylko czy jako uzupełnienie dobrze działającej maszyny czy też próba ratowania sezonu?
1.Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
W tamtym sezonie w Astorii było zbyt wielu zawodników chętnych do gry na fortepianie, a brakowało ludzi, którzy byliby skłonni ten instrument do sali nagrań wnosić.
Teraz te proporcje zostały zrównoważone. Słuszna koncepcja! Doszli zawodnicy z dużą chęcią walki (Patryk Wilk, Jakub Andrzejewski, Karol Kamiński czy Wojciech Dzierżak), a do składu dołożono też dwójkę weteranów (Marcin Nowakowski i Michał Chyliński), którzy gwarantują jeszcze tyle jakości, by być ważnymi punktami drużyny bijącej się o awans. O ile tylko zdrowie pozwoli!
Nie dołożono nikogo na pozycję 5, bo w Bydgoszczy wierzą w rozwój talentu Piotra Wińkowskiego (słusznie!), choć mocnych i wysokich środkowych w zespołach rywali brakować nie będzie. Tuż przed startem sezonu zakontraktowano też obcokrajowca – to Martyce Kimbrough. CV nowego zawodnika Astorii w porównaniu do innych graczy zagranicznych w Pekao 1 lidze na kolana nie powala, ale to parkiet, a nie papier pokaże na co go stać.
Astorię na pewno stać na awans. Nie tylko finansowo.
6 komentarzy
Gra WKS II w 2 lidze jest totalnie bez sensu. Kosztuje to kupę kasy, a pożytku z tego niewiele, bo rzadko z drugiego zespołu przychodzi jakiś młody do zespołu pierwszego i są z niego ludzie. Jedyny przykład to chyba Dziewa, ale nie chce mi się sprawdzać czy wtedy rezerwy grały w 1 lidze czy 2.
Lepiej tę kasę przeznaczyć na 1 zespół.
Jeszcze był Tomczak 😀
I tu się mylisz – WKS jako chyba jedyny klub ma zespoły od ekstraklasy do 3 ligi . Młodzież widząc takie możliwości wybiera takie klubu . Tak jak poprzednik pisał Dziewa , Tomczak przeszli tą drogę .
Astoria… nie ma składu. Trener za słaby, zawodnicy za słabi. Sukcesem będą playofy. Nowakowski jest za stary, Chyliński już wypadł z gry, Winiu zrobił masę ale jest zwinny jak mucha w smole.
Astoria… nie ma składu. Trener za słaby, zawodnicy za słabi. Sukcesem będą playofy. Nowakowski jest za stary, Chyliński już wypadł z gry, Winiu zrobił masę ale jest zwinny jak mucha w smole.
A ja bym Noteć dał troszkę wyzej u siebie będą piekielnie grozny sprzedano 1000 karnetów także 2000 tyś kibiców co mecz w tym piekle bedzie ich niosło ..Astoria dla mnie nie jest faworytem