CZY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Panathinaikos, z jedynie matematycznymi szansami na awans do “Final Eight” (15. miejsce w tabeli), podejmował w Atenach litewski Żalgiris, który znajduje się w czołówce tabeli (6. lokata). W pierwszej połowie Litwini mocno postraszyli gospodarzy, schodząc do szatni z 15-punktowym prowadzeniem (42:27).
Choć Grecy przegrywali, to kapitan reprezentacji Polski, Mateusz Ponitka, efektownie pokazywał, że jest w wysokiej formie:
Druga połowa meczu w Atenach zapisała się na kartach historii. Nie dość, że w samej trzeciej kwarcie drużyna Polaka odrobiła wszystkie straty, to w ostatniej części powiększyła prowadzenie nawet do 25 punktów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 89:65!
Panathinaikos drugą połowę wygrał aż 39 punktami! – 62:29 (III kwarta – 37:16; IV kwarta – 25:7). Grecy wyrównali swój rekord z 2010, gdy w pół meczu zdominowali Oldenburg 60:21.
Mateusz Ponitka miał spory udział w tym niezwykłym zwycięstwie. Spędził na parkiecie 28 minut, w przeciągu których rzucił 13 punktów, trafiając wszystkie rzuty z gry (5/5). Dodatkowo zanotował 3 zbiórki, 2 asysty, 1 przechwyt, a jego EVAL wyniósł 16.
Skrót meczu: