Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
W czwartkowy wieczór w Lublinie naprawdę smakowita była tylko przystawka. Pierwsze 4 minuty meczu to efektowna, zespołowa gra Polaków – zaczęło się od alley-oopa Łukasza Kolendy z Aleksandrem Balcerowskim, były ładne ścięcia Michała Michalaka i na luzie zaczęliśmy od wyniku 10:0.
Szwajcarzy, w ataku byli nie tylko schematyczni, ale też konsekwentni. Ograniczali się niemal wyłącznie do rzucania za 3 punkty, w czym udział miała też solidna obrona Polaków. Sęk w tym, że nieźle trafiali (5/9 w 1. kwarcie), a nasza drużyna bardzo słabo zaczęła się prezentować w ataku.
Po 10 minutach prowadziliśmy jeszcze 17:15, ale chwilę później Szwajcarzy – szokując kibiców w Globusie i przed telewizorami – zaczęli przejmować inicjatywę. Nasz powolny atak nie dawał punktów, powiększaliśmy dorobek tylko z rzutów wolnych, w dodatku niezbyt dobrze wykonywanych.
Goście spostrzegli, że w tej sytuacji mogą przecież grać o zwycięstwo i do przerwy prowadzili 37:32. Nie zawodził tylko Michał Sokołowski, który zdołał wyszarpać 12 punktów.
W drugiej połowie wreszcie przyspieszyliśmy tempo, w obronie Sokołowski „zajął się” rozgrywającymi Szwajcarów, a Igor Milicić zawęził rotację. Kilka piłek pod koszem na proste wsady zamienił Balcerowski i po 30 minutach Polska prowadziła już 59;45. Kilka udanych minut zaliczyli rezerwowi – debiutujący w kadrze Andrzej Pluta junior i Jarosław Zyskowski.
Szwajcarzy przestali trafiać z dystansu i biało – czerwoni, wykorzystując przewagę warunków fizycznych, spokojnie utrzymali prowadzenie do ostatnich minut. Najlepszymi strzelcami naszej drużyny byli Balcerowski i Sokołowski, z 13 punktami. W końcówce szansę pokazania się na boisku dostał także Szymon Wójcik.
Pokonaliśmy rywala z trzeciej europejskiej ligi 79:64, ale pracy przez Igorem Miliciciem i kadrą jeszcze mnóstwo. Nawet bez Mateusza Ponitki i AJ-a Slaughtera powinniśmy prezentować się radykalnie lepiej.
Polska, który ma zagwarantowany udział w EuroBaskecie 2025 z racji bycia jego współgospodarzem, ma w tych pre-kwalifikacjach bilans 2-1. Następny mecz zagramy w niedzielę, w Zagrzebiu z Chorwacją.
Statystyki z meczu Polska – Szwajcaria >>