Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Phil Fayne w finałowych starciach ze Śląskiem faktycznie nie był pierwszoplanową postacią Kinga, lecz nie można też powiedzieć, że zawiódł. 25-latek został dobrze zapamiętany przez kibiców PLK – wiecznie uśmiechnięty, zabójczo efektowny i bardzo efektywny (12.6 punktu przy skuteczności rzutów z gry na poziomie 68.6 proc.). Teraz swoją energią “razi” Portugalczyków.
W najbliższym czasie Amerykanin będzie reprezentował barwy portugalskiego Porto. Właściwie to dość dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że był jedną z wyróżniających się postaci drużyny mistrza Polski. Z kibicami swojego nowego klubu Fayne przywitał się z przytupem. Kosz złożony w pół podczas pierwszego sparingu? Żaden problem!
Porto to 12-krotny mistrz Portugalii. Ostatni złoto klub zdobył w 2016 roku. W sparingu, w trakcie którego Fayne dopuścił się demolki jego nowy zespół pokonał 75:71 Rio Breogan, 10. drużynę poprzedniego sezonu hiszpańskiej ekstraklasy. Mistrz Polski AD 2023 był drugim najlepszym strzelcem ekipy – mecz zakończył z dorobkiem 16 punktów i 9 zbiórek. Najwięcej punktów dla Porto zdobył inny zawodnik świetnie kojarzony przez polskich kibiców, Cleveland Melvin (18 punktów) – znany z gry w takich klubach jak Start, MKS czy właśnie King.
Dla Hiszpanów 13 punktów i 8 zbiórek zanotował były podkoszowy SKS Starogard Gdański i Kinga Szczecin, Martynas Sajus.
Dla tych, którzy nie pamiętają – bądź chcą sobie przypomnieć – podobne do Fayne’a, choć ok. 14 razy bardziej efektowne dokonania młodego Shaqa:
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>