BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!
Start Lublin w rozgrywkach o puchary a Start Lublin ligowy to w tym sezonie ewidentnie dwa różne Starty Lublin. Pamiętacie jeszcze ten świetny występ zespołu Artura Gronka przed własnymi kibicami zakończony awansem do wielkiego finału Pucharu Polski? Ostatnio byłem w Ostrowie Wielkopolskim na Final Four ENBL. Tam lublinianie też zaprezentowali się bardzo dobrze – w silnej stawce nie przypominali drużyny, która miałaby mieć problemy z utrzymaniem.
Ale tabela nie kłamie – Start zagrożony spadkiem jest. Jeszcze na początku stycznia, gdy wyprzedzał jedynie dołujące wówczas mocno Twarde Pierniki stałem jednak na twardym stanowisku, że klub z mojego Lublina ma zbyt wielkie możliwości finansowe, by spaść. Minęło kilka miesięcy, Start znajduje mniej więcej w tym samym miejscu, sezon zbliża się do końca, ale ja zdania nie zmieniam.
Cóż, sytuacja też się zasadniczo nieszczególnie zmieniła – duży budżet daje ogromny komfort pracy trenerowi Gronkowi. 100 tysięcy złotych wyłożone na licencję dla szóstego obcokrajowca powinno się spłacić, bo Benas Griciunas to naprawdę dobry, doświadczony zawodnik.
Start już za chwilę powinien ucieszyć kibiców w Lublinie i… Włocławku. Jestem przekonany, że jutro pokona w swojej hali Czarnych Słupsk i – mając w zanadrzu jeszcze mecz we własnej hali z MKS oraz wyjazdy do Torunia i Stargardu – znajdzie się w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji.
Kto spadnie? Twarde Pierniki tak mocno gonią ligowy peleton, że jestem już skłonny uwierzyć, że w tym sezonie po prostu nie przegrają. Stać je na to, by wygrać u siebie ze Startem i w ostatniej kolejce z GTK, a w międzyczasie wywieźć dwa punkty z Bydgoszczy. 10 zwycięstw gwarantowałoby im utrzymanie.
Czyim kosztem? Od czasów wspomnianej, styczniowej analizy nie zmieniłem zdania nie tylko w sprawie bezspornych przewag, które nad konkurentami z dolnych rejonów tabeli posiada Start, ale także tego, że najsłabszym personalnie zespołem PLK pozostaje Astoria. Zmieniła w międzyczasie trenera, pod wodzą nowego wygrała kilka meczów, ale – w mojej ocenie – wciąż kandydatem nr 1 do spadku. Ma tylko osiem zwycięstw i trudny terminarz – zagra w Szczecinie, Słupsku, u siebie z Piernikami i na koniec na wyjeździe z MKS. Ten ostatni mecz może decydować o wszystkim. Zespół Jacka Winnickiego gra ostatnio słabo, wyraźna porażka w Toruniu nie jest dziełem przypadku. MKS wciąż ma jednak o jedno zwycięstwo więcej od Asty, a w dorobku także zwycięstwo nad nią odniesione w pierwszej rundzie w Bydgoszczy.
Jeśli miałbym wybrać zespół, który Astoria może na koniec sezonu wyprzedzić w tabeli, postawiłbym na GTK. Koszykarze z Gliwic też mają zaledwie osiem zwycięstw, a przed sobą trzy trudne mecze – we Włocławku, później z Kingiem i Czarnymi we własnej hali i na koniec wyjazd do Torunia.
Mecze MKS – Astoria i Twarde Pierniki – GTK rozgrywane w jednym czasie w ostatniej kolejce? Zakreślcie czerwonym flamastrem, tam się będzie działo. Moim zdaniem dopiero wówczas poznamy spadkowicza z PLK.
BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!
6 komentarzy
GTK powinno walczyć o Euroligę bo hala i aglomeracja śląska to taki potencjał ze niech się Warszawa i Wrocław kryją a na dzień dzisiejszy tylko występy w przerwach są na poziomie i z POMYSŁEM. Przy budowie składu pomysłu brak.
co ty kur… pier.. cieciu??? Jaki najgorszy skład Austrii?? znasz się na koszu? To, że kiedyś grałeś w Koszalinie nie znaczy, że jesteś jego znawcą ci w typerze się potwierdza!! Astoria wygrała w Toruniu a u siebie zmiecie cienki Toruń- najgorszy zespół ligii i zapamiętaj to cieciu jeden!!!
Oglądałem Aste w wwie i muszę przyznać że grali dobry basket i do pewnego momentu się postawili!!! a przypominam że nie grał choćby „Szymek”
jak tam przygłupie z bydgoszcza?
No i już po meczu. Wygrała drużyna z o niebo lepszą organizacją gry. Teraz proszę o komentarz Pana Piotra.
I jak tam twój Start, proroku.. haha.. znawca-Karolak- od siedmiu boleści heh…