Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
„Kiedy oni wreszcie wezmą się w garść i zaczną grać na poważnie?” – to pytanie zadawali sobie kibice w hali i przed ekranami, gdy Śląsk, rywalizując z jedną z najsłabszych drużyn w lidze, grał kolejne kwarty na bardzo słabym poziomie. Lekkiego przypływu energii doczekano się dopiero w ostatniej kwarcie – goście zdobyli w niej 27 punktów, ale i tak przegrali cały mecz wysoko.
Mistrzom Polski brakowało Martina, Pusicy, Mitchella i Bibbsa, oficjalnie z powodu urazów. Brakowało im jednak też zacięcia, co widać było choćby w wyraźnie przegrywanej walce o zbiórki. Trener Erdogan, co oczywiście jest sympatycznym gestem, dał szansę pokazania się 18-letniemu Kubie Piśli, aż 24 minuty na parkiecie dostał Aleksander Wiśniewski. W sposobie rotacji zawodnikami też nie widać było szczególnej desperacji, aby koniecznie wygrać ten mecz.
Nic to wszystko nie ujmuje Arca, która zaliczyła bardzo dobry występ i pokazała ambicję. James Florence zdobył 18 punktów w 18 minut na parkiecie, a Adam Hrycaniuk (10 pkt.) pod koszem dał w starym stylu szkołę Aleksandrowi Dziewie. W zespole z Wrocławia najskuteczniejszym graczem był Łukasz Kolenda, z 19 punktami.
Po tej wygranej zespół Krzysztofa Szubargi ma już 10 zwycięstw na koncie i zagwarantowane pozostanie w PLK na następny sezon. Śląsk (20-6) pozostanie liderem tabeli, ale zobaczymy, jak długo potrwają urazy kluczowych graczy i czy nie zdarzy się mu się jednak spadek z pierwszego miejsca przed playoff.
Statystyki z meczu Arka Gdynia – Śląsk Wrocław >>
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
Brawa dla sztabu szkoleniowego Arki- wnikliwie obejrzeli mecz WKS vs Trefl i wyciągnęli niezbędne wnioski.