Strona główna » Grał w NBA i u Milicicia, walczył z nadwagą. Kim jest nowa gwiazda Śląska Wrocław?
PLK

Grał w NBA i u Milicicia, walczył z nadwagą. Kim jest nowa gwiazda Śląska Wrocław?

21 komentarzy
Pod względem skali talentu pozyskany przez Śląsk Isaiah Whitehead może być nawet najlepszym nowym nabytkiem PLK przez sezonem 2024/25. Ale czy okaże się właśnie tym liderem, którego poszukiwał wrocławski klub, godnym następcą Travisa Trice’a czy choćby Jeremiaha Martina? Tu już można mieć pewne wątpliwości.

Nowy zawodnik Śląska, którego wrocławski klub z dumą – słuszną! – zaprezentował swoim kibicom we wtorek nie jest koszykarzem przypadkowym.

https://twitter.com/WKS_SlaskBasket/status/1825827665741287517

Twierdzenie, że 86 meczów w NBA nie rozgrywają gracze przypadkowi, byłoby lekką przesada, ale niezaprzeczalnym faktem jest, że niespełna 10 lat temu Whitehead uchodził za duży talent. Wciąż w otchłani Internetu można się natknąć na analizy skautów, którzy porównywali go Anthony’ego Peelera, zawodnika z kilkunastoletnim doświadczeniem w NBA. Nie świadczą one wprawdzie najlepiej o ich autorach, bo mówimy tu o graczu, który kiedyś był liderem NBA w skuteczności rzutów za 3, a rzut nie był i nie jest atutem Whiteheada. Choć mówimy o graczu obwodowym, Whitehead już wówczas znajdował się w piątce najsłabszych kandydatów do draftu NBA według wskaźnika true shooting spośród 100 najlepszych, których zatrudnienie rozpatrywali skauci 30 klubów.

Gdyby nie problemy z rzutem, Whitehead zostałby wybrany wyżej niż z numerem 42. z którym sięgnęli po niego Brooklyn Nets (via Utah Jazz). Zespół z Nowego Jorku był wówczas w totalnej przebudowie, za którą w roli generalnego menedżera odpowiadał Sean Marks. Lata wcześniej przez chwilę koszykarz… Śląska Wrocław.

Pochodzący z Nowego Jorku Whitehead w NBA furory nie zrobił, choć ponad 20 meczów Nets rozpoczął nawet w pierwszej piątce. Jego atuty z NCAA – przede wszystkim unikalne połączenie szybkości i ogromnej siły fizycznej – okazały się niewystarczające w starciu z najlepszymi koszykarzami świata, gdyż Isaiah wciąż nie groził rzutem. W NBA pozostało po nim wspomnienie „jednoosobowej armii ofensywnej, która jest w stanie z łatwością zapewniać swojej drużynie punkty, ale jednocześnie też gracza z tak dużymi ograniczeniami, że nie sposób znaleźć sposób na wykorzystanie go na tak wysokim poziomie gry w koszykówkę w większej roli”.

W sezonie 2018/19 nowy nabytek Śląska rozpoczął już karierę poza NBA. Jego pierwszym klubem w Europie okazał się Lokomotiv Kubań, gdzie według nieoficjalnych informacji jego kontrakt mógł wynosić nawet milion dolarów. Później – za coraz mniejsze pieniąze, grał jeszcze w Lidze Adriatyckiej, w Turcji, a Niemczech, a ostatnio w Izrealu. W poprzednim sezonie dla Ness Ziona, drużyny środka tabeli ligi izraelskiej, w każdym meczu zdobywał średnio 14.2 punkty, notując też 4.7 asysty i 4.2 zbiórki, a jego grę chwalili naszej redakcji tamtejsi trenerzy.

Whitehead dwukrotnie w swojej karierze był graczem Besiktasu Stambuł. Przy drugim podejściu – w trakcie sezonu 2022/23 – był tam podopiecznym Igora Milicicia, który przy pomocy Michała Sokołowskiego z powodzeniem walczył wówczas o utrzymanie klubu w tureckiej SuperLidze. Dla Whiteheada tamten sezon w Stambule był jednak wyjątkowo nieudany – w taktyce i rotacji trenera naszej kadry nie zdołał sobie znaleźć miejsca. Jego średnie z drugiego podejścia do Besiktasu były wyjątkowo mizerne: to było zaledwie 5.1 punktu na mecz przy katastrofalnej wręcz skuteczności (25 proc. z gry i zaledwie 18 proc. w próbach zza łuku).

Skąd takie wahania formy? W tym przypadku były pewnie efektem tego, że MIlicić, dysponując bardziej godnymi zaufania graczami na pozycję rozgrywającego, dla pudłującego rzuty Whiteheada nie znalazł odpowiedniej roli. Ale z tym zawodnikiem trenerzy mają także problem innego rodzaju.

Whitehead jest jak na zawodnika obwodowego potężnie zbudowany. Byłoby lekką przesadą porównywać go do Ziona Williamsona w wersji light, ale faktem jest, że obaj miewają ten sam problem – muszą walczyć z nadmiarowymi kilogramami. Przed jednym z sezonów spędzonych w Europie Whitehead pojawił się na zgrupowaniu swojego klubu, ważąc… 108 kg. Mówimy o zawodniku, który ma tylko ok. 192 cm wzrostu.

„W akcjach 1 na 1 jest trudny do zatrzymania, podczas gry w kontakcie potrafi robić użytek ze swojego ciała, a jest piekielnie mocny fizycznie, szczególnie od pasa w górę. Dobrze się sprawdza jako drugi kozłujący, ale nie jest w stanie być dobrym podstawowym rozgrywającym. Lubi ryzyko, więc bywa maszynką do robienia strat. Jego rzut wciąż nie jest najlepszy, choć miewa momenty, gdy trafia raz za razem. Jeśli chodzi o defensywę – może być bardzo dobrym obrońcą, kiedy jest naprawdę zmotywowany. Ma jednak też reputację gracza, którego prowadzenie nie stanowi dla trenerów czystej przyjemności” – to opinia nt. nowego gracza Śląska, którą otrzymaliśmy od jednego z bacznym obserwatorów rozgrywek Bundesligi, w której Whitehead spędził początek sezonu 2022/23, zanim wrócił do Stambułu.

– Do Ness Ziona Whitehead był sprowadzany w roli rzucającego obrońcy, ale w trakcie rozgrywek tak naprawdę stał się podstawowym rozgrywającym drużyny – to z kolei opinia, która dotarła do nas z Izraela.

Opinię trenera Śląska Miodraga Rajkovicia nt. Whiteheada też już znamy.

https://twitter.com/WKS_SlaskBasket/status/1825913773820915736

Nie wiemy tylko na jakiej pozycji sezon w Śląsku rozpocznie Amerykanin. Można jednak odnieść wrażenie, że jego dołączenie do pierwszego zespołu może oznaczać, iż miejsce w składzie straci pozyskany wcześniej przez wrocławian Kenan Blackshear. Wieści na temat takiego rozwiązania już od pewnego czasu krążą po Wrocławiu. Młody koszykarz może rozpocząć sezon w barwach pierwszoligowej drużyny rezerw Śląska. Z nieoficjalnych informacji wynika zresztą, że szefowie wrocławskiego klubu w umowie z tym koszykarzem zastrzegli sobie możliwość jej rozwiązania. Nawet chwilę po rozpoczęciu sezonu.

Isaiah Whitehead też już zdążył się przywitać z wrocławskimi kibicami.

https://twitter.com/WKS_SlaskBasket/status/1825854924338450736

21 komentarzy

Tomek 20 sierpnia, 2024 - 20:10 - 20:10

Znowu karuzela z zawodnikami? Zakontraktowali jednego, teraz dwóch następnych, sezon jeszcze się nie skończył, a już pierwszego będą zwalniać? W WKS po staremu, przepalanie kasy z powodu dziwnych ruchów. A do rozpoczęcia sezonu jeszcze miesiąc.

Odpowiedz
Tomecki 20 sierpnia, 2024 - 20:38 - 20:38

Myślę, że obaj nowi zagrają na 1-2 razem (tak jak planowano rok temu Klassena z Mcculumem) z Ponitką i Kulikowskim. A ten Blackshear może być szykowany na trójkę jako przeciwwagą dla Gołębia. Jest silny, panuje nad piłką, dobrze wchodzi pod kosz, co dla graczy Śląska bywało problemem. Sam pisałeś, że Daniel kozłuje na wysokości barku a Jakuba wejścia pod kosz są w pobliżu „grupy inwalidzkiej” 😀 Na czwórce zagra Nunez. Przydałby się jeszcze jakiś Fayne by podkręcić tempo również pod koszem. Fizyczni, ale i szybcy zawodnicy to jest sposób na Tabaka. Trefl gra wolno i wiosną będzie już umęczony pucharami (niech zobaczą co to znaczy).

Odpowiedz
Tomek 21 sierpnia, 2024 - 22:34 - 22:34

@Tomecki
Generalnie zgoda, chodzi mi o to co napisali tutaj, że jest 3 nowych, a jednego już chcą pogonić kilka tygodni po tym jak go podpisali, a sezon jeszcze nawet nie ruszyl 🙂 Już niech nie kombinują, zagrają tym co mają + jakiś podstawowy center i zobaczymy po 2,3 miesiącach jak to wygląda. Chciałbym wreszcie stabilności w WKS.

Odpowiedz
Tomecki 22 sierpnia, 2024 - 00:38 - 00:38

Też bym chciał. Jest nadzieja. Zauważ, w 2021 WKS to były takie Dziki. W 2022 i 2023 oparto skład na modelu: gwiazda i wyrobnicy. W zeszłym sezonie WKS to był szpital. A teraz? Niemal na każdej pozycji gracze dwu-pozycyjni! Widać rękę trenera, bo Lizak by raczej czegoś takiego nie wymyślił (patrz decyzje z lat).

Odpowiedz
antyTomek 21 sierpnia, 2024 - 02:12 - 02:12

szczuj w formie

Odpowiedz
Paweł 20 sierpnia, 2024 - 20:33 - 20:33

Nie rozumiem dlaczego mieliby zwalniać Blacksheara, Blackshear z Whiteheadem na rozegraniu, Ponitka z Senglinem na „2”. Albo Ponitka na rozegraniu i Whitehead albo Balckshear na „2”.

Odpowiedz
Tomecki 20 sierpnia, 2024 - 20:42 - 20:42

Mnie się wydaje, że akurat w tej sprawie redakcja znów podrzuca nam niesprawdzone ploteczki. Szukanie dziury w całym jest typowe w polskich mediach. Spójrz na sam tytuł „grał w NBA i walczył z nadwagą”, gdzie w tekście nic poważnego o nadwadze nie napisano poza tym, że jest dobrze zbudowany. WTF?

Odpowiedz
Paweł 20 sierpnia, 2024 - 20:57 - 20:57

Mnie się podoba, że gracze obwodowi są wszechstronni i dobrze zbierają. Angel dobrze zbiera, jeszcze jakiś dobrze zbierający center i deskę mamy opanowaną.

Odpowiedz
Szymon 20 sierpnia, 2024 - 20:58 - 20:58

Angel ma superrzut, piękna technika, pali siatę, wali czyściochy.

Odpowiedz
Paweł 20 sierpnia, 2024 - 21:14 - 21:14

Niestety Rajko potwierdza, że na pozycjach 1-2 będą grali Ponitka, Whitehead, Senglin i Wiśniewski! Czyżby Wiśniewski był lepszy od Blacksheara?

Odpowiedz
Kobra 21 sierpnia, 2024 - 09:02 - 09:02

Blackshear będzie grał na swojej nominalnej pozycji czyli SF ale jak trzeba będzie to może wspomagać na PG. Razem z mogą stworzyć ciekawy duat z Kulikowskim!0

Paweł 21 sierpnia, 2024 - 09:29 - 09:29

Mam nadzieję, ale co Gołębiem skoro Blackshear będzie grał z Kulikowskim a „3”?

GAIGER 20 sierpnia, 2024 - 20:49 - 20:49

dokładnie, Blackshear ma debiutancki kontrakt, pewnie nie kosztuje drogo. trzeba go sprawdzić , musi się nauczyć europejskiej koszykówki ale może być stealem? Ma za sobą 5 sezonów na dobrym uniwerku, jest szansa że odpali. może grać i jako PG ale też SG i SF – więc jest dużo opcji, aby go wykorzystać! ogólnie ruchy Ślaka.bardzo na plus, gracze obwodowi na wysokim poziomie – to będzie mocna drużyna!! brawo Rajkovic!

Odpowiedz
Szymon 20 sierpnia, 2024 - 20:57 - 20:57

Dlaczego Śląsk robi same dziwne, trudne transfery? I to mając kasę? Sabotaż?

Odpowiedz
aaadam 21 sierpnia, 2024 - 02:14 - 02:14

ulzyło ci, szczuju:)?

Odpowiedz
Wandaconiemcaniechciała 21 sierpnia, 2024 - 11:09 - 11:09

ciekawe kto będzie trenerem Śląska w grudniu 🙂

Odpowiedz
Paweł 21 sierpnia, 2024 - 11:44 - 11:44

W tym roku jest znacznie silniejsza druzyna, więc raczej to nie grozi jeśli będzie w pierwszej „3” w Grudniu.

Odpowiedz
Max 21 sierpnia, 2024 - 12:03 - 12:03

Wandzia, co ty z tym grudniem? Rocznicę jakąś masz? Coś uciska?

Odpowiedz
Wandaconiemcaniechciała 21 sierpnia, 2024 - 12:15 - 12:15

szukajcie trenera…….na wszelki wypadek 🙂 Bogucki i Ponitka to się nie może udać

Odpowiedz
Paweł 21 sierpnia, 2024 - 12:55 - 12:55

Na szczęście jest wielu innych graczy, którzy mogą grać z Boguckim na parkiecie.

Odpowiedz
Paprykarz szczeciński 21 sierpnia, 2024 - 14:29 - 14:29

oj kogoś boli prawdopodobnie kolejny sezon bez złota w Szczecinie 🙁

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet