Strona główna » Głos z San Antonio: Sochan za Lillarda? Nie ma mowy!

Głos z San Antonio: Sochan za Lillarda? Nie ma mowy!

0 komentarzy
Jeśli ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości jak ważną częścią planów na przyszłość Spurs jest Jeremy Sochan, może się ich ostatecznie pozbyć. Ani szefowie klubu Polaka, ani kibice z San Antonio nie wyobrażają sobie, by mogli Jeremy’ego oddać. – Nawet za Damian Lillarda – zapewnia nas dziennikarz „San Antonio Express-News” Tom Orsborn.

Od tym jak udany sezon zaliczył w barwach Spurs Jeremy Sochan najlepiej świadczą oczywiście wybór do drugiej piątki najlepszych debiutantów czy występ w meczu Wschodzących Gwiazd przy okazji Meczu Gwiazd NBA. A także statystyki indywidualne – 56 meczów, a w nich średnio 11.0 punktu, 5.3 zbiórki i 2.5 asysty.

Ale nic nie wycenia wartości zawodnika równie dobrze jak rynek transferowy.

Przy okazji planowanej zmiany barw klubowych przez Damiana Lillarda pojawiło się zasadne pytanie – czy w razie faktycznego zainteresowania Gregga Popovicha i spółki sprowadzeniem jednego z najlepszych snajperów w historii NBA, byliby oni skłonni w ramach rozliczeń z Portland Trail Blazers oddać polskiego 20-latka?

Oczywiście, nikt z klubu w San Antonio na tak zadane pytanie wprost nie odpowie. Postanowiliśmy je zatem skierować do beat-writera Spurs Toma Orsborne’a. To dziennikarz, który na łamach lokalnej gazety „San Antonio Express-News” opisywał wszystkich pięć tytułów mistrzowskich zdobytych w erze Popovicha w latach 1999-2014. Dobry beat-writer – a Orsborne słusznie uchodzi za jednego z lepszych – potrafi dobrze wyczuć jakie plany ma jego zespół.

„Czy twoim zdaniem, gdyby oba kluby porozumiały się w sprawie rozliczeń w pickach draftu i innych kontraktach przekazywanych z San Antonio do Portland, a ostatnim życzeniem Blazers byłoby „ale oddajcie jeszcze Sochana” – Spurs by się na to zdecydowali?” – zapytaliśmy Orsborne’a.

W końcu, przynajmniej wedle modelu statystycznego ESPN, taki ruch mógłby ekipie z San Antonio w kolejnym sezonie zagwarantować o 12 zwycięstw więcej…

– Nie ma mowy, Spurs nie byliby skłonni oddać Sochana nawet za Lillarda. Oni wiedzą. że nie będą walczyli o mistrzostwo NBA ani w kolejnym sezonie, ani nawet w 2024/25. Zamierzają zbudować zespół, który później przez wiele lat będzie się liczył w walce o pierścienie. Jeremy Sochan jest bardzo ważną częścią tego planu – twierdzi Orsborn.

Z jego opinią zgadzają się kibice Spurs, pytani na Twitterze.

Oczywiście, pytanie zadano nieco tendencyjnie – ale wyniki nie pozostawiają złudzeń: fani Spurs nie są gotowi poświęcić przyszłości Spurs dla 2-3 lat potencjalnie szybszych sukcesów z Lillardem.

Pytani przez nas konkretnie o sens oddawania Sochana za Lillarda polscy fani NBA są nieco bardziej podzieleni. Ale ostatecznie także u nich wygrywa opcja „nie warto”!

Przeczytajcie to raz jeszcze: Jeremy Sochan tuż po skończeniu 20. roku życia ma już w NBA na tyle wysokie notowania, że Spurs mogą sobie potencjalnie pozwolić na to, by odrzucić ofertę wymiany go na jednego z 12 najskuteczniejszych koszykarzy w historii NBA i kibice jego drużyny tylko tej decyzji przyklasną.

Brzmi całkiem przyjemnie, prawda?

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet