Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.
Nowe rozdanie w Szczecinie
Zapowiadana rewolucja kadrowa w zespole Kinga pomału zaczyna przybierać wyraźne kształty, choć trener Arkadiusz Miłoszewski i jego asystent Maciej Majcherek przecież zdecydowaną większość swojej uwagi poświęcają rywalizującej w Gdyni reprezentacji Polski do lat 20. Obaj zapewne chcieliby aby doba miała co najmniej 32 godziny, ale mimo ograniczeń – praca na wszystkich frontach ewidentnie posuwa się do przodu.
W środę szczeciński klub przedstawił kibicom nowego środkowego, został nim Amerykanin Chad Brown. W drodze są kolejne transfery. Jednym z nich może okazać się James Woodard – 30-letni rzucający, który ostatni sezon spędził na tureckich parkietach.
Absolwent uczelni Tulsa z 2016 roku od wielu lat występuje na europejskich parkietach. Ma za sobą występy z kilkoma klubami w różnego typu rozgrywkach o europejskie puchary. Przed sezonem 2023/24 dużym zaskoczeniem był jego wybór pracodawcy – po dwóch solidnych latach w niemieckiej BBL, Woodard podpisał wówczas umowę z Esenler Erokspor, 2-ligowym klubem z Turcji. Powodem były oczywiście pieniądze. Roczny kontrakt w wysokości 170 tysięcy dolarów mógł być jego najwyższym w karierze.
Na zapleczu tureckiej Superligi Amerykanin zdobywał średnio powyżej 18 punktów na mecz. W okolicach Świąt Bożego Narodzenia przechwyciła go Darussafaka, występująca o klasę rozgrywkową wyżej. Woodard zgodził się na niższy kontrakt (około 10-11 tys. miesięcznie) i – zdaniem naocznych obserwatorów – wizualnie w lepszym towarzystwie jego gra też wyglądała lepiej, choć średnia spadła do 12.4 pkt na mecz. Nie jest to raczej typ lidera czy wymarzonego przez kibiców i dziennikarzy „go to guya„. Bardziej – solidny zawodnik uzupełniający skład z bardzo dobrym rzutem z dystansu.
Jeżeli transfer Woodarda zostanie sfinalizowany przez Kinga, spodziewamy się go ujrzeć jako startera na pozycji rzucającego. To raczej nie będzie zawodnik, który okaże się pierwszym zmiennikiem Andy’ego Mazurczaka na rozegraniu, więc szczeciński zespół będzie jeszcze potrzebował co najmniej jednego wzmocnienia na pozycjach 1-2.
Jak drogi jest Chad Brown? Rocznie ok. 130 tys. dolarów
Na dwa słowa zasługuje jeszcze także środowy transfer Chada Browna. Po tym, gdy w niedawnych finałach Orlen Basket Ligi Geoffrey Groselle zdominował Michaela Kysera i Morrisa Udeze, właściwy wybór nowego środkowego to tego lata priorytet, nie tylko zresztą dla szczecińskiej ekipy.
Trener Miłoszewski zdecydował się na 27-letniego Browna i zapewne nie tylko on, już wizualizuje sobie jego efektowne wsady po podaniach Mazurczaka.
Amerykanin ostatni sezon spędził w dobrze sobie znanej lidze greckiej i dla Apollonu Patras zdobywał średnio 12.3 pkt i 9.2 zb. – zbierał przy tym ponad 3 piłki w ataku w każdym spotkaniu, notował również ponad 1 blok. Cechą charakterystyczną Browna jest to, że jego skuteczność rzutów z gry potrafi być wyższa od tej w rzutach wolnych. Opłaca się go zatem faulować, ale też sporo z takich prób kończy się akcją 2+.
Nowy środkowy Kinga nie będzie natomiast mocną opcją do gry na low post. W nowym sezonie trener Miłoszewski zapewne w typowy dla siebie sposób będzie wykorzystywał do takiej gry zawodników z innych pozycji – Tony’ego Meiera, Przemysława Żołnierewicza czy Mateusza Kostrzewskiego, gdy ten ostatni zostanie w końcu ogłoszony przez szczeciński klub.
Brown zaczynał grę w Europie od bardzo niskich umów, ale to już zamierzchła historia. Obecnie nie jest zawodnikiem tanim. Wysokość jego kontraktu w Szczecinie powinna wynieść ok. 130 tysięcy dolarów. Wartość umowy Woodarda jest ocenić trudniej, ale w kuluarach słychać, że kolejna sakiewka pieniędzy jest szykowana w Szczecinie na nowego niskiego skrzydłowego. Profile nowych zawodników Kinga sugerują nam, że następca Zaca Cuthbertsona może okazać się bardziej ofensywnie nastawionym koszykarzem od swojego poprzednika.
Szybka robota w Słupsku – ale czy naprawdę tak dobra?
Bardzo sprawnie przebiegło tegoroczne lato transferowe w Słupsku, chociaż akurat my – widząc choćby powszechny niedobór centymetrów w składzie, nie jesteśmy do końca przekonani, czy naprawdę Czarnym trzeba tak mocno gratulować zebranego składu, jakby powszechnie spotykane reakcje to sugerowały.
Na pewno będzie to jednak ciekawa ekipa do oglądania – choćby dlatego, że zapowiada się zupełnie inaczej pod względem prezentowanego stylu od poprzednich drużyn budowanych przez trenera Mantasa Cesnauskisa.
We wtorek Czarni ogłosili podpisanie Quincy’ego Forda, 31-letniego wszechstronnego skrzydłowego. Absolwent uczelni Northeastern w Europie występuje podobnie jak Woodard od 2016 roku. Uchodzi za zawodnika, który raczej nie do końca wykorzystał na Starym Kontynencie swój potencjał. Na pewno nie pomagały w tym takie sytuacje, jak odmowa przyjęcia szczepionki na CoVid, co w czasie pandemii mocno ograniczyło mu wybór pracodawcy.
Gdy pytaliśmy się tu i ówdzie, czy Ford to bardziej „3” czy „4”, opinie były podzielone. Przewijały się za to pochwały na temat jego postawy w defensywie. Amerykanin miewał również dobre sezony pod względem zbiórek, co akurat Czarnym będzie bardzo przydatne, gdyż Manny Bates – ich nowy środkowy, będzie bardziej polował na efektowne bloki rzutów rywali.
Ford jest zawodnikiem znanym i cenionym w lidze węgierskiej. Także tego lata jeden z tamtejszych zespołów kusił go kontraktem w wysokości 90 tys. dolarów, więc można założyć, że jego umowa w Słupsku jest podobnych rozmiarów.
5 komentarzy
Przynajmniej jeden mądry, który nie przyjął szprycy i nie dał się nabrać na kłamstwo. Ci, którzy dostali zastrzyki jakoś teraz siedzą cicho i nie wychodzą z nor, a wszystko skończyło się jak pstryknięciem palcem, odkąd pojawili się u nas tłumami niezaszczepieni przeciw niczemu sąsiedzi ze wschodu.
musisz nawet tu snuć swoje foliarskie brednie? to forum koszykarskie, nie foliarskie.
foliarstwo to przyjęło 4 szpryce tego nie przebadanego preparatu także przestań pitolic lewacki chłopczyku
Nic dodać, nic ująć do komentarza Szymona.
To podobnie jak Travis Trice czyli człowiek, który na plecach ciągnął zespół Ślaska po złoto 😉 też trafił do PLK w „promocji” bo nie mógł grać bodajże we Włoszech ze względu na odmowę szczepienia…