Strona główna » 20 sekund od marzeń! Polacy przegrali w końcówce ze Słowenią w ćwierćfinale ME do lat 20

20 sekund od marzeń! Polacy przegrali w końcówce ze Słowenią w ćwierćfinale ME do lat 20

4 komentarze
Było bardzo blisko, by było bardzo pięknie. Niestety, reprezentacja Polski do lat 20 w końcówce ćwierćfinałowego meczu ze Słowenią popełniła za dużo błędów i przegrała 72:73. To nasi rywale zagrają w Gdyni o medale. Nam pozostanie walka o miejsca 5-8.

Trener Arkadiusz Miłoszewski znowu namieszał w pierwszej piątce, gdyż od początku meczu do gry został desygnowany Krzysztof Kempa – etatowy rezerwowy w poprzednich meczach. W meczu z Włochami duet podkoszowy Kempy z Jakubem Szumertem świetnie funkcjonował, zatem ten ruch był naturalny.

Pierwsza kwarta zaczęła się fatalnie, Słoweńcy byli bardzo agresywni w obronie, przez co Polacy w otwierających mecz 10 minutach popełnili aż 8 strat. To wszystko złożyło się na świetny początek rywali i ich prowadzenie aż 25:7. Ta sytuacja poniekąd ustawiła spotkanie, gdyż nasza kadra nerwowo starała się jak najszybciej odrabiać straty.

Spokój, przede wszystkim w ataku, nadszedł dopiero w drugiej kwarcie, w której Polacy wrócili do gry po – o dziwo – celnych rzutach dystansowych Anthony’ego Wrzeszcza i Antoniego Siewruka.

Początek trzeciej kwarty to świetna dyspozycja Polaków w obronie. Zmiana obrony pick&roll na switch była ruchem mistrzowskim naszego sztabu szkoleniowego. Warto dodać, że Słoweńcy pierwsze punkty zdobyli dopiero w 6 minucie tej części gry! W ataku szalał Wrzeszcz, ale swoje punkty dorzucili zarówno Szumert, jak i Maksymilian Wilczek.

https://twitter.com/PZKosz/status/1813983287330865302

Końcówka meczu to prawdziwa wojna nerwów, podczas których najtrudniej pokazać indywidualne umiejętności, jak i uniknąć błędów. 55 sekund przed końcem kluczową ofensywną zbiórkę zaliczył Szumert, a gdy piłka trafiła do Wrzeszcza, ten rzutem z dystansu wyprowadził Polskę na 3-punktowe prowadzenie (70:67).

Po time-oucie Słoweńcy zaliczyli kolejna stratę, ale Polacy tego nie wykorzystali i dodatkowo faulowali. Na linii rzutów wolnych stanął lider naszych przeciwników Urban Klavzar i przy niezbyt przyjemnym akompaniamencie hali trafił oba wolne. Szybko jednak odpowiedzieliśmy – skutecznie rozbiliśmy agresywną obronę Słowenii na całym parkiecie i spod kosza zapunktował Kuba Piśla.

W kolejnej akcji Klavzara pochopnie na 9. metrze sfaulował Jakub Andrzejewski, a Słoweniec ponownie trafił oba wolne. Polska prowadziła 72:71 na 20 sekund przed końcem regulaminowego czasu. Wtedy jednak nastąpił nasz dramat. Po przerwie na żądanie nie potrafiliśmy wyprowadzić piłki spod własnego kosza, z czego skrzętnie skorzystał Matija Samar i wyprowadził Słoweńców na prowadzenie (72:73).

Po ostatnim time-oucie trenera Miłoszewskiego, niecelny rzut za 3 oddał Andrzejewski, piłki nie był w stanie dobić po ofensywnej zbiórce Szumert. W taki sposób nagle prysły nasze marzenia o medalu na ME U-20.

Po przegranej zagramy o miejsca 5-8. Tak wysoko w historii mistrzostw Europy do lat 20 też jeszcze nigdy nie byliśmy. Przed rozpoczęciem turnieju wzięlibyśmy to oczywiście w ciemno, ale po czwartkowej porażce w naszej ekipie czuć będzie zapewne głównie żal i poczucie straconej szansy.

Oby udało się je szybko przełamać i powalczyć w następnych spotkaniach o kolejne zwycięstwa. W sobotę Biało-Czerwoni zagrają z Czechami, najprawdopodobniej o godz. 15.30.

Pełne statystyki z meczu Polska – Słowenia

4 komentarze

Ireneusz 18 lipca, 2024 - 22:14 - 22:14

przy całym szacunku Panie trenerze time out w końcówce wziął Pan dla Słoweni bardzo poważny błąd jak na szkoleniowca z takim doświadczeniem!!!

Odpowiedz
Tommy 19 lipca, 2024 - 09:42 - 09:42

Nie rób nic, będzie nic….co nie oznacza że się z Tobą nie zgadzam. Jednak to jest kolejne doświadczenie dla Miłoszewskiego, w jego drodze do doskonałości

Odpowiedz
siodłamy bociany 19 lipca, 2024 - 06:52 - 06:52

Zawodnik podał w gąszcz 3 Slowencow i jednego Polaka pod własną obręczą.

Nie rozumiem również braku przemieszczania się zawodników po lini końcowej. To jest dopuszczalne. Robi to akurat Mazurczak z klubu Miłego ale najwyraźniej jest to jego własną inicjatywa skoro młodzi tego nie robią.
Nie było zasłony a to raczej my mieliśmy przewagę siły a Słowenia szybkości więc rozbieganie się było gorsza opcją.
Szkoda! Ale kilka doświadczeń więcej od poprzednich u-20 też powinno procentowac. Teraz rozchodzi się o to żeby młodzi wybierali kluby z głową bez przerostu ego.

Odpowiedz
Jano 19 lipca, 2024 - 08:49 - 08:49

ta strata przy wyprowadzaniu piłki i w efekcie dwa punkty na zwycięstwo będą się śniły niektórym jeszcze długo…
a była szansa żeby skopać tylki balkanczykom…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet