Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Szkoleniowiec gości został poproszony przez jednego z dziennikarzy o skomentowanie faktu, że jego zespół popełnił aż 28 fauli.
– Myślę, że dzisiaj każda z tych… – ugryzł się początkowo w język Andrzej Urban, po czym jednak postanowił kontynuować. – Nie wiem czy za to są kary czy nie, ale bardzo ciężko jest grać, jeśli każda stykowa sytuacja jest na jedną ze stron. Oczywiście, każdy zawsze myśli na swoją stronę, ale było dużo takich stykowych sytuacji, gdzie sędziowie czasami pozwalają grać, a czasami nie. Dziwne jest to, że są różne linie sędziowania. Cały czas walczymy o to, by była ona jedna. Dzisiaj na pewno tego nie ujrzeliśmy – narzekał trener Stali.
Nie wiemy które stykowe sytuacje miał na myśli szkoleniowiec z Ostrowa Wielkopolskiego, ale faktem jest, że w końcowych fragmentach meczu, gdy ważyły się losy zwycięstwa, sędziowie podjęli kilka decyzji, po których można przynajmniej w akademickiej dyskusji zastanawiać się nad ich słusznością.
Zresztą, oceńcie trzy z nich sami:
Trener Śląska Miodrag Rajković miał kompletnie inne zdanie na temat jakości pracy sędziów w czwartkowy wieczór.
– Obie drużyny wykonywały dzisiaj mnóstwo rzutów wolnych. Sędziowie przyjęli takie kryterium, że będą odgwizdywali faule za każdy najmniejszy kontakt. Dla mnie to nie jest problem, musimy dostosowywać się do reguł, które narzucają. Najważniejsze, by obie drużyny były traktowane jednakowo i tu nie mogę mieć żadnych zarzutów. Pod tym względem ich praca była doskonała – mówił Rajković.
To nie pierwsza w ostatnich latach sytuacja w trakcie playoff, gdy trenerzy drużyny pokonanej przez Śląsk narzekają na pracę sędziów. Rok temu po zakończeniu serii półfinałowej z wrocławskim zespołem dość niespodziewanie wyjątkowo mocno pracę arbitrów skrytykował zwykle oszczędny w wypowiadaniu kontrowersyjnych opinii ówczesny trener Legii Warszawa Wojciech Kamiński. Pamiętacie jego słowa o tym, że „Błędy zawsze były na korzyść Śląska, że cała Polska widziała„?
Miodrag Rajković po czwartkowym zwycięstwie podkreślał także jak ważną rolę w zwycięstwie Śląska odegrali wrocławscy kibice.
– Z ich wsparciem i bez niego stanowimy kompletnie inną drużyną. Prawdę powiedziawszy nie sądzę, by bez ich dopingu było nas stać na to, aby zagrać tak dobry mecz jak dzisiaj – mówił trener Śląska.
– Kibice zrobili niesamowitą robotę, wypełniając halę Orbita. Bardzo się cieszymy, że choć był czwartek, niemalże godzina 21, to przyszło tyle osób. To dla nas niezmiernie ważne. Mam nadzieję, że w niedzielę nasi fani poniosą nas do kolejnego zwycięstwa – dodawał Jakub Nizioł, który z 22 punktami był najlepszym strzelcem Śląska.
Niedzielny, czwarty mecz ćwierćfinału Śląsk – Stal o godzinie 20.30. Zwycięstwo może zapewnić gospodarzom czwarty z rzędu awans do półfinału playoff.
Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
25 komentarzy
A czemu Urban nie narzekał jak sędziowie gwizdali dla Stali w Ostrowie?
Nie ma zadnych kontrowersji. To, że Urban nie radzi sobie z prowadzeniem zespołu i szuka wyjasnień w postawie sędziów, to dobitny przykład. W meczu sędziowie mylili się na obie strony.
Trener Urban niech głupio nie komentuje. To jego drużyna od początku 3 kwarty narzuciła styl brudnej walki, latały łokcie i przecinaki, do tego stopnia że po 4 min gry obie drużyny miały po 5 fauli. Sędziowie gwizdali I ostre faule i mniejsze (ile to delikatnych dotknięć odgwizdano na Skele przy minięciu, albo ile razy Parakhouski łapał faul na 2+1). Urban mówi że te faule były, ale popychania i przestawiania Miletica i nawet Parakhouskiego nie? Kali ukraść Kalemu ukraść… Ile to fauli poza piłką popełniła Stal? Żaden niesportowy z nich nie został. W 4 kw. Sędziowie zrobili po 1 błędzie w obie strony (Śląskowi nie przyznali piłki gdy zawodnik stali wyszedł za linie końcowa, a Stali gdy raz przy wybiciu na aut). Dwie sytuacje niezgodne z duchem gry: wpada trójka Nuneza ale niezaliczone bo faul przy innym graczu sekundę wcześniej. Gravett bodajże pod samym koszem próbuje rzucać, wykonuje ruch, nie ma limitu fauli, a sędziowie piłka z boku bez rzutów… Poza tymi dwoma jak na tak ostry mecz sędziowie wykonali robotę poprawnie, panie Urbanie.
Bardzo trafnie
pełna zgoda, Dammik.
Trafiłeś w sedno. Nawet te 3 sytuacje pokazane na filmikach to żadne kontrowersje. Tam są normalne zagrania i nic czego sędziowie już nie przerabiali. Oni też są tylko ludźmi i będą błędy poełniać. Ważne żeby było ich jak najmniej i żeby mylili się po równo. Mecz był cały czas na styku, obie drużyny rzucały dużo osobistych, każdy mógł to wygrać. Nie wypaczyli wyniku w tym meczu. Gorzej było w meczu nr2, w Ostrowie. Tam choćby WKS na głowie stanął to nie wygrałby tego meczu. Sędziowie nie reagowali na faule Stali ale jak Śląsk choćby tylko przebiegł obok zawodnika z piłką (nawet bez zbliżania się do piłki) to zaraz był faul. Śląsk w tym meczu jedyne co mógł robić to straty. Wczoraj było inaczej pomimo błędów sędziego, obie drużyny do końca mogły wygrać. To subtelna różnica.
Takie zachowania sędziów bywały w historii. Ten zespół zawsze był faworyzowany przez sędziów. Wygląda to tak jakby Śląsk miał wykupiony talon pomocy sędzioskiej i ustawicznie z tego korzysta. Pamiętam jaką otrzymywał pomóc w walce o misia z Anwilem i Prokomem. Już widać, że Stal stoi na straconej pozycji i nie awansuje. Zazwyczaj zmierza to do tego, że poziom Śląska w pucharach jest żałosny.
Tak, tak i 18 mistrzostw dali sędziowie… buhahaha 😀
Szczególnie w trzech ostatnich sezonach, które Anwil kończył odpowiednio na : 13tym, 3cim i 7mym miejscu. Trice i Martin i ich dominacja w lidze to też były iluzje sędziów?
Jako kibic ,były zawodnik i były sędzia chcę oglądać koszykówkę a nie zapasy.To co wyprawia na boisku Krzysztof Sulima to jakaś inna dyscyplina szanowny Panie Trenerze Stali. Gwizdki pozostałe były uznaniowe w obydwie strony.Myśli Pan że szlak mnie nie trafia jak sędzia z innej strefy nagle gwiżdże faul dla Stali a dwóch innych stoi obok?
Skończ ten bełkot. Zżerają was kompleksy. Urban nie ogarnia trenerki i szuka winnych wokoło.
synku, „Pamiętam jaką otrzymywał pomóc w walce o misia z Anwilem i Prokomem”. Sląsk z Prokomem zagrał jeden finał i z nim przegrał. Napisz coś lepiej o prymitywnym chamstwie kibiców Stali.
Stal grająca za państwowe pieniądze narzeka na pracę sędziów… 😀 😀 😀
Nie było faulu tylko w pierwszej akcji (choć przy wielu innych Klassen dostawał co chwilę po łapach). W dwóch kolejnych mamy próbę flopa i podcięcie nogami – oby dwa to ewidentne faule!
…zgadza się. Śląsk zdobył osiemnastkę łącznie z tymi, w których manipulowali Panowie z gwizdkiem. Ja naliczyłem takich awansów przynajmni w liczbie 5.. Zgadzam się też co do Anwilu. Frasunkiewicz powinien odejść. On kiedyś już przegrał. Prowadząc 2:0, odpadł 2:3 z play off-u. Historia może się powtórzyć ze Spójnią.
Anwil stać na lepszego, bardziej inteligętnego. Frasunkiewicz nigdy nie był strategiem i przegrywa ważne mecze. Pamiętw też, że Anwil nigdy nie spadł z ligi. więcej szacunku dla tego klubu. CPWCŚ
InteligĘcja Frasunkiewicza jest mimo wszystko o wiele bardziej rozwinięta aniżeli ta, która w procesie ewolucji cechowała mamuty…
Smiesza mnie komentarze o faworyzowaniu Slaska. Jak sytuacja ma miejsce w druga strone, to w tedy slychac komentarze, zeby Slask nie plakal albo ze to gra dla mezczyzn its itd…Stal nie ma zadnych argumentow pod koszem i odpowiedzi na Slask, dlatego uciekaja sie do roznych brudnych fauli i kombinacji, aby zniwelowac te przewagi. Poza tym, to juz powinno byc po tej serii, bo chyba tylko gracze Slaska wiedza, co sie wydarzylo w 2 polowie 2 meczu w Ostrowie…
W defensywie może nie, ale Djurisic nam wjeżdżał jak w masło, niezależnie czy grał Miletic czy Parahouski. Mimo tego meczu zyci, pięknie wyciągnięty mecz 🙂
Jako kibic ,były zawodnik i były sędzia chcę oglądać koszykówkę a nie zapasy.To co wyprawia na boisku Krzysztof Sulima to jakaś inna dyscyplina szanowny Panie Trenerze Stali. Gwizdki pozostałe były uznaniowe w obydwie strony.Myśli Pan że szlak mnie nie trafia jak sędzia z innej strefy nagle gwiżdże faul dla Stali a dwóch innych stoi obok?
Szkoda, że nie wypowiedział się o sędziach w III kwarcie drugiego meczu w Ostrowie, gdzie koszykarze Śląska przy każdym wejściu pod kosz byli faulowani, a gwizdki milczały dając Stali wrócić do meczu. Karma wraca i tyle.
Moim zdaniem drobiazgowe sędziowanie to odpowiedź na bardzo ostrą grę Ostrowa w drugim meczu. Wtedy sędziowie puszczali grę na bardzo dużym kontakcie i pewnie po analizie została wydana wtyczka, żeby to ukrócić.
Jogador. Chyba odrobinę przesadziłeś. Frasun i mamuty są na tym samym poziomie.
Będzie szukał winnego odpadnięcia z playoff, a stracił je już w pierwszym meczu. Teraz Śląsk już tego nie puści, choćby buchaj stawał na łysej głowie albo robił pajacyki za koszem
Jak się nie ma argumentów to rzuca się winę na sędziów i jest to słabe. Owszem kiedy są kontrowersje nie należy sędziów głaskać,jednak to Stal przegrała mecz,gdzie oprócz świetnego Nemanji drużyna nie miała pomysłów,by wyciągnąć mecz. To był miły dla oka spektakl i szacunek należy się dla obu zespołów. Stal może wciąż wrócić do gry tak jak i Śląsk awansować dalej. Liczę na dobre widowisko w meczu numer 4 i niech wygra lepszy. Śląsk to utytułowany klub, więc zachowajmy dla siebie szacunek
Ta liga jest fatalna, a sędziowie jeszcze gorsi. Przez ostatnie dwa sezony obejrzałem sporo meczów, różnych drużyn i to co prezentują sędziowie to się w głowie nie mieści. Absurdalne decyzje w każdym meczu. Ich błędy czy niby pomaganie jednemu zespołowi nie są celowe, po prostu wynikają z tego, że nie mają pojęcia o swojej pracy.
True, na tych sędziów nie ma siły…
Dokładnie. To jest sport. Zawsze są jakieś problemy. Na przykład Śląsk grał połową składu przez większość sezonu. Nie ma też strzelca, który regularnie zdobywałby ponad 15 pkt. Jednak to, co było problemem przez sezon, teraz okazuje się być… atutem. Sprawdzają się gracze typu combo. Stal odwrotnie: miała ostre zapowiedzi, wyraźnych liderów, lepszą pozycję i lepszy rating (15:1 u komentatorów), ale i tu się coś popsuło.
Występ Nemanji, poza wszystkim, kosmiczny. NBA. Szacunek. To na pewno było zauważone w Europie – i Stali trudno będzie zatrzymać takich zawodników, gdyby znowu nie było szans na puchary. Po prostu reszta nie dowiozła (szkoda tego nietrafionego Walkera). Czwarty mecz… zdecyduje psychika. Natomiast potencjalny rywal, Trefl, jest jeszcze bardziej fizyczny niż obie drużyny w tej parze.