Strona główna » Durant dał sobie wyrwać wygraną, dosłownie. Ograbili go Spurs Sochana!
NBA

Durant dał sobie wyrwać wygraną, dosłownie. Ograbili go Spurs Sochana!

0 komentarzy
Przegrywać 20 punktami w trzeciej kwarcie i jeszcze pięcioma w ostatniej minucie gry, by wywieźć wygraną z boiska jednego z największych faworytów do mistrzostwa? San Antonio Spurs po zwycięstwie 115:114 minionej nocy w Phoenix mogą na dalszą część sezonu patrzeć z większym optymizmem.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Phoenix Suns przystąpili po meczu z drużyną Jeremy’ego Sochana osłabieni – w ich barwach nie zagrali dwaj z trzech największych gwiazd, wracający do zdrowia Devin Booker i Bradley Beal. Ale i tak to gospodarze byli zdecydowanymi faworytami. W końcu mówmy o drużynie, która zdaniem wielu może odebrać prymat an Zachodzie NBA broniącym tytułu mistrzowskiego Denver Nuggets.

Długo wydawało się, że faktycznie Suns sięgną po bezproblemowe zwycięstwo. Efektywny był Durant (28 punktów, 12/19 z gry), a dwie nieobecne gwiazdy znakomicie zastępowali Eric Gordon (20 punktów, 8/14) oraz Grayson Allen (19, 5/9). Nieźle pod koszami spisywał się też Jusuf Nurkić (12 punktów i 12 zbiórek) i gdy siedem minut przed końcem trzeciej kwarty przewaga Suns sięgnęła 20 punktów, wydawało się, że nic ciekawego już w tym meczu nas nie czeka.

Nic z tych rzeczy! Chwilę później doszło do być może najciekawszych ostatnich pięciu minut tego sezonu. NBA – where amazing happens! Jeśli macie chwilę, naprawdę warto obejrzeć to w całości.

Sochan (8 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty) w ataku Spurs w kluczowych momentach nie odgrywał wielkiej roli, ale na boisku przebywał łącznie 30 minut. O trzy dłużej spędził na nim jedynie spośród graczy Spurs jedynie ich bohater, także ostatniej akcji, Keldon Johnson (27 punktów). Victor Wembanyama do 18 punktów i 8 zbiórek dołożył także 4 bloki.

Z porażką swojej drużyny nie mógł pogodzić się trener Suns Frank Vogel, zrzucając winę na sędziów.

– W decydującej akcji rywale faulowali Duranta, a arbitrzy tego nie zauważyli – przekonywał. – Uderzyli go w ramię, zanim piłka wypadła mu się z rąk. Nie było gwizdka. W takich sytuacji zawsze staramy się podać do zawodnika, który trafia 90 proc. rzutów wolnych i to nam się udało – rozkładał bezradnie ręce Vogel.

Trener Spurs Gregg Popovich nie odnosił się do tej sytuacji. Koncentrował się na postawie swojej drużyny, która poprzedni mecz przegrała w LA z Clippers aż 83:123.

– Moi gracze zareagowali świetnie, nie odpuszczali. Popełniliśmy milion błędów, ale koszykówka to gra błędów. Walczyliśmy dalej i to najlepsze! Byłem z nich naprawdę dumny – mówił „Pop”.

Po czterech meczach sezonu Phoenix Suns i San Antonio Spurs mają taki sam dorobek – po dwa zwycięstwa i dwie porażki.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet