Zgodnie z wtorkowym apelem prezesa Anwilu Łukasza Pszczółkowskiego skierowanym do dziennikarzy, w piątek rano zadzwoniliśmy do niego z prośbą o potwierdzenie transferowej wiadomości. Niestety, abonent okazał się niedostępny. Przy kolejnej tego typu okazji obiecujemy ponowić próbę.
Póki co możemy więc jedynie nieoficjalnie poinformować, że – jak zapewnia nasza siatka kanadyjskich informatorów – pochodzący z tego kraju Emmanuel Akot odesłał już do Włocławka kontrakt, w którym zobowiązał się do gry w barwach Anwilu w sezonie 2024/25. To właśnie ten mierzący 202 cm 25-latek zostanie ostatnim, szóstym obcokrajowcem w składzie włocławskiej drużyny.
Nazwisko tego 25-letniego koszykarza w kontekście ewentualnego transferu do Anwilu przewinęło się po raz pierwszy kilkanaście dni temu – na naszych łamach, dokładnie 30 lipca. Wtedy jednak włocławski klub umowy nie sfinalizował i odpowiadający za politykę transferową duet Selcuk Ernak – Bronisław Wawrzyńczuk skupił się na innych celach.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes Pszczółkowski niemalże potwierdził, że Anwilowi nie udało się dojść do porozumienia z innym Kanadyjczykiem. Nietrudno było się domyślić, że chodziło o Nathana Cayo, który w sezonie 2022/23 występował w Astorii Bydgoszcz. On też miał ofertę gry we Włocławku, ale podpisanego kontraktu nie odesłał.
Transferowe lato potrafi jednak zaskakiwać dynamiką i rozstania wcale nie wykluczają późniejszych powrotów. Tak też się stało w przypadku Anwilu Włocławek i Emmanuela Akota. Reprezentant Sudanu Południowego na parkietach Orlen Basket Ligi ma pełnić rolę zmiennika Luke’a Petraska, a może też wspomagać pozycję niskiego skrzydłowego. W podobnej roli Akot występował w minionym sezonie na europejskich parkietach w barwach holenderskiego Heroes Den Bosch.
Ostatnio 25-latek występował w lidze kanadyjskiej, w zespole Winnipeg Sea Bears, prowadzonym przez byłego trenera reprezentacji Polski Mike’a Taylora. Recenzje zbierał lepsze niż produkował statystyki – 9.8 punktu i 3.2 zbiórki na skuteczności 40 proc. za 3. Jest chwalony za wszechstronność i umiejętność wykorzystania niemałych możliwości fizycznych. Uwielbia grę w kontakcie i uchodzi za dobrego obrońcę. Dużym problemem Akota pozostaje fatalna, ledwo przekraczająca 50 proc., skuteczność z linii rzutów wolnych.
8.4 punktu oraz 4.1 zbiórki na mecz – to z kolei statystyki z debiutanckiego na europejskich parkietach dla Akota sezonu 2023/24 na europejskich boiskach. Na kolana nie rzucają. Z tego co można jednak usłyszeć od osób dobrze znających możliwości tego 25-letniego koszykarza, nieprzypadkowo karierę w NCAA rozpoczynał z wysokiego „C” – z perspektywy końcówki ławki rezerwowych obserwował cały sezon 2017/18 Deandre Aytona w barwach Arizona Wildcats.
Ostatecznie spędził na boiskach NCAA pięć lat, reprezentując barwy aż trzech uczelni – także Boise State i Western Kentucky. Zespół Heroes Den Bosch, dla którego grał ostatnio, był jednym z czołowych w łączonej holendersko-belgijskiej lidze BXNT. W playoff krajowych rozgrywek dotarł do wielkiego finału, przegrywając 1-3 z ZZ Leiden. Rola Akota w meczach playoff w Den Bosch nieco zmalała – to już było zaledwie 6.0 punktu oraz 1.8 zbiórki na niskiej skuteczności (37 proc. z gry, 29 proc. za 3).
Koszykarz ma na koncie trzy występy w sparingach w barwach reprezentacji robiącego furorę podczas ostatnich igrzysk olimpijskich Sudanu Południowego. Ma świadomość, że we Włocławku będzie pełnił rolę rezerwowego.
Wcześniej Akot występował też w młodzieżowej reprezentacji Kanady. W naprawdę niezłym towarzystwie. Odgrywał całkiem niemałą rolę w zespole, który w mistrzostwach świata U-17 w 2016 roku zajął piąte miejsce. Obok Akota dla Kanady grali wówczas m.in. RJ Barrett (obecnie Toronto Raptors, ostatni kontrakt za 120 mln dol.), Andrew Nembhard (Indiana Pacers, latem tego roku podpisał umowę za 59 mln) oraz Ignas Brazdeikis (Olympiakos Pireus).
Akot powinien być zawodnikiem, którego pozyskanie zamknie podstawową rotację zespołu z Włocławka. Przynajmniej w ocenie jednego z kolegów redakcyjnych już przed jego pozyskaniem Akota wyglądała ona nieco lepiej niż ta, którą 12 miesięcy wcześniej zmontował sztab Przemysława Frasunkiewicza.
AKTUALIZACJA
Klub z Włocławka dość szybko potwierdził nasze doniesienia.
