W pierwszym meczu ćwierćfinału playoff, który jest jednocześnie rewanżem za ubiegłoroczny playoff Trefl pokonał na własnym parkiecie 85:84 Kinga, ale po jego zakończeniu mniej mówi się o sporcie, więcej uwagi poświęcając wydarzeniom z pierwszej kwarty. Jakubowi Schenkowi po starciu z Aleksandrem Dziewą puściły wówczas hamulce i najpierw leżąc na parkiecie podjął próbę podcięcia przebiegającego obok kolegi z reprezentacji Polski, a następnie po drugiej stronie boiska bezpardonowo zaatakował go z tyłu.
Co ciekawe, trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski – nie odnosząc się wprawdzie do tej konkretnej sytuacji, lecz oceniając cały występ Schenka (który swoimi prowokacjami wyprowadził z równowagi m.in. Isiaha Whiteheada) – podczas pomeczowej konferencji prasowej dawał wyraźnie do zrozumienia, że tego typu postawa mu w gruncie rzeczy imponuje. Zasugerował, że oczekuje od swoich podopiecznych, szczególnie słabiej znających specyfikę PLK Amerykanów, iż się do takich warunków gry dostosują.
– Czasami mam wrażenie, że niektórzy zawodnicy nie są przygotowani na takie walki. Wiem jak gra Kuba Schenk – z całym szacunkiem, bo wyprowadzenie przeciwnika z równowagi to jest też element gry. Mamy w Polsce fajnych zawodników, którzy to potrafią zrobić, natomiast uczulamy na to Amerykanów, ale oni muszą to poczuć. To jest walka. Jeżeli Kuba miał zamiar – chociaż nie wiem czy to był zamiar… Tak czy inaczej w walce dzisiaj wygrał – mówił szkoleniowiec wicemistrza Polski, dając do zrozumienia, że ma nadzieję, iż sytuacja doprowadzi Whiteheada do sportowej złości, która zaowocuje lepszą grą Amerykanina w piątkowym meczu nr 2.
Trudno powiedzieć, czy po meczu trener Kinga w szatni szczecińskiej drużyny lub hotelowym lobby powtórzył swój punkt widzenia Whiteheadowi. Wiemy jednak, że Amerykanin na zachowanie Schenka podczas meczu nr 1 ma od niego krańcowo różne spojrzenie.
Jeszcze w środę przed północą dał tego wyraz w swoim wpisie na mediach społecznościowych:
„Jestem zmęczony grą w krajach, w których sędziowie pozwalają rodzimym graczom z najsilniejszych ligowych drużyn robić wszystko, na co ci mają ochotę.
Dozwolone jest chwytanie i popychanie na twoich oczach, a ja przekroczyłem limit fauli w ciągu 17 minut.
To była prawdziwa hańba dla koszykówki, każdy kto myśli, że takie sytuacje są w porządku powinien się wstydzić sam przed sobą.
Mój kolega z drużyny był atakowany na całej długości boiska – goniony z jednego końca do drugiego, to nie miało nic wspólnego z koszykówką. Przecież on nie miał piłki w rękach, nie stawiał nawet zasłony, po prostu biegł i został uderzony łokciem z tyłu. Ale skoro dokonał tego koszykarz z reprezentacji Polski, to skończyło się tylko na niesportowym faulu.
Wyobrażacie sobie, że to ja tak ścigam po boisku rywala? Zostałbym wykluczony z gry. Nie tylko w tym meczu – z całej serii. Nałóżcie na mnie grzywnę, zróbcie co tylko chcecie, ale – to było po prostu obrzydliwe.
Pozwólcie nam grać sprawiedliwie i uczciwie” – zakończył Amerykanin.
Whitehead w pierwszym meczu zdobył tylko 5 punktów, pudłując 9 z 10 rzutów z gry. Miał też 1 asystę i 3 straty. W sezonie zasadniczym Whitehead był drugim najlepszym strzelcem Kinga ze średnią 13 punktów na mecz.
Amerykanin niedawno skończył 30 lat. Ma za sobą całkiem bogatą karierę – grał nie tylko w NBA, ale także w wielu krajach europejskich: w Rosji, Czarnogórze, Turcji, Niemczech i Izraelu. Obecny sezon rozpoczynał w barwach Śląska, z którym sięgnął nawet na samym początku rozgrywek po Superpuchar Polski, ale później – niechciany we Wrocławiu – dość szybko przeniósł się do Szczecina.
Schenk – którego tak naprawdę już od połowy pierwszej kwarty nie powinno być na parkiecie – w środę znacząco przyczynił się do wygranej Trefla (21 punktów, 5 asyst i +7 we wskaźniku plus/minus).
Czy władze Polskiej Ligi Koszykówki prędzej wyciągną konsekwencje w stosunku do nieczysto grającego koszykarza Trefla czy też wobec nie przebierającego w słowach Amerykanina z Kinga?
Drugi mecz tej serii w piątek – ponownie w Sopocie. Gra toczy się do trzech zwycięstw.
18 komentarzy
Shrek zawsze był wredną ku…na parkiecie.
Próbę podcięcia Dziewy? Chodzi o sytuację, gdy Dziewa w stając chamsko przycisnął Schenka do parkietu? Żarty sobie robicie
zapłać parę złoty, pewnie Cię stać, za emocje tv i obejrzyj powtórkę to może przestaniesz chrzaaanić !
Postawa Schenka to wynik dotychczasowego sędziowania wobec jego zagrywek. Pozwalanie na wiele w każdym meczu rozzuchwaliło go na tyle, że widzieliśmy teraz już nie brudny faul, ale atak na zdrowie zawodnika. I co? Schenk znów potraktowany pobłażliwie. To już nie był faul , to napad.
PLK musi reagować, inaczej następnym razem skończyć się to może ciężką kontuzją.
Schenk za taką akcję powinien być wykluczony conajmniej do końca serii z Kingiem – nawet po meczu.
Powtórka z poprzedniego roku (gdzie sędziowie wygrali dla trefla mistrza).
Widzę, że w tym roku mistrz został już wskazany, brawo zopot, pseudo-sędziowie noszą złe koszulki
Miły jesteś normalny?! To jest koszykówka czy zapasy? Mówił też o tym trener MKS tylko polskie tłuste koty mają to gdzieś, a potem się dziwią, że jest to liga amatorska i niektórzy zagraniczni koszykarze nie chcą tu grać
Schenk zawsze prowokuje. sędziowie powinni to ukrócić.
wredna menda z niego.
nie chcę go w reprezentacji
No niestety ale pozwalanie na takie rzeczy przez sędziow w koszykówce jest niedopuszczalne. Paradoksalnie w meczu piłki nożnej, która jest o wiele brudniejszym sportem pod względem, oszukiwania i fauli gdzie o wiele więcej uchodzi na sucho za takie coś Schenk od razu by wyleciał z boiska . A wczoraj praktycznie odbyło się bez kary. I dokładnie, gdyby to zrobił Whitehead to od razu by wyleciał z boiska. I teraz jeszcze przekaz od sędziów – takie rzeczy można robić i nic się nie stanie. Ciekawe jak to się odbije dalej na serii jak sędziowie puszczają takie rzeczy. PLK powinna dać jasny sygnał do sędziów i zawodników – tego się nie robi. Powinni odsunąć Schenka na jeden mecz i naprawić złą decyzję. I byłoby to sprawiedliwe. I wszyscy – zawodnicy, trenerzy i sędziowie by wiedzieli jakie są konsekwencje za takie zachowania. Ale nie wiem czy byłoby ich stać na taki ruch. Nie chce mi się oglądać takiej koszykówki. Twarda walka – jak najbardziej – to playoffy, chamstwo nie
Shenk idiota leżąc na parkiecie próbował podciąć Dziewe, ten unikając upadku oparł się na tym kretynie, jesteś ślepy jak pseudosiedziowie.
Od kiedy Izrael i Turcja to europejskie kraje?
Miłoszewski wielokrotnie udowadniał, że jest prostakiem, nawet jak sili się na żarty, to wychodzą mu suchary. Ale podburzać publicznie do brudnej gry?? Przyzwoita i jasna reakcja Whitehead’a, ciekawe czy wyciągnięcie wniosków przez trenera będzie polegało na usadzeniu go na ławce.
Powiem krótko: Miłoszewski to pizda,nie trener,a zjebany ( o niemieckim nazwisku ) Schenk to największa,brudno grająca,KURWA wszechczasów!!!!Powinno go wyruchać stado murzyńskich pedałów!!!!
Dokładnie tak jak niektórzy piszą Schenk za atak na Dziewę powinien zostać wywalony z boiska dyskwalifikacja na co najmniej 2 mecze. Tak było jak Aron Johnson przywalił ( oddał cios) Almeidzie. Jeszcze karę pieniężną musiał zapłacić. Hańba dla sędziów to delikatnie słowo.
Wszystko jedno dla mnie kto wygra ale takie zachowanie (pchnięcie od tyłu w biegu bez piłki) to powinna być szatnia i co najmniej jeden mecz kary. Plus tam jakaś grzywna ale to dla sprawców najmniejszy chyba problem.
Z całym szacunkiem dla naszego trenera (jestem kibicem Kinga) – co Ty opowiadasz? Dajesz zezwolenie na bandyckie zachowania???? Jakaś masakra! To nie jest piłka nożna, gdzie wejścia niemieckopolskiej „gwiazdy” w kolana młodym zawodnikom są uważane za zabawę!!!! To koszykówka, nie MMA. Mam nadzieję, że to brak tlenu na sali (brak wentylacji) spowodował tę „kontrowersyjną” wypowiedź na konferencji…
Schenk ma charakter, jest wojownikiem i trzeba go szanować.
Dziewa to ciepłe kluchy.
Trener Adamek widzi Schenka w Wielkim Górniku.
W jakim Górniku? 😀
Schenk = szmata, wredny ryj i takież zachowanie na parkiecie, nie wiem, czy kiepscy polscy sędziowie się go boją, najwyższy czas na wyprostowanie tego chłoptasia.