Dziki wygrały kolejne sparingi z Polonią Warszawa, Legią Warszawa, AMW Arką Gdynia, PGE Startem Lublin, Anwilem Włocławek i Energą Treflem Sopot. Zespół prowadzony przez Marco Legovicha aż 4 z tych meczów zakończył z ponad 100 punktową zdobyczą i zadniem wielu obserwatorów może być jednym z objawień nowego sezonu PLK.
W poniedziałek nowe Dziki rozegrają pierwszy mecz o stawkę przed swoimi kibicami.
Najbliższy rywal Dzików to klub, który powstał zaledwie dwa lata temu, ale szybko dołączył do łotewskiej czołówki, zdobywając medale (srebro 2024 i brąz 2025) w swoich dwóch pierwszych sezonach. Najbardziej wartościowym wynikiem w historii klubu wydaje się jednak gra w kwietniowym finale połączonej ligi Łotwy i Estonii.
Naturalnym krokiem w rozwoju jest gra w Europie, stąd akces do rozgrywek European North Basketball League w sezonie 2025/26. Prezes klubu Edgars Buls na łamach lokalnych mediów kilka dni temu przybliżał liczby dotyczące budżetu, potwierdzające rosnące aspiracje jego organizacji: od 550-600 tys. euro w pierwszym sezonie, przez około 750 tys. w poprzednich rozgrywkach, do niemal miliona euro obecnie.
Tegoroczna drużyna Rigas Zelli zbudowana jest nieco niestandardowo, ale podąża wzorcem zeszłorocznej, o sile której decydowali głównie gracze skrzydłowi i podkoszowi, jak Amerykanin Justin McKoy – znalazł angaż w ACB), czy świetnie znany z polskich parkietów Rolands Freimanis.
Zespół ze stolicy Łotwy dokonał kilku wzmocnień, a jednym z nich jest zatrudnienie Janisa Berzinsa (F, 201/32). Skrzydłowy nie miał może najlepszego sezonu 2024/25 w Górniku (śr. 5 pkt., 3 zb.), we wcześniejszych sezonach w Łańcucie i Legii też nie nawiązał do swoich początków w Polsce w barwach zespołu z Zielonej Góry, ale na warunki klubu z Łotwy to niewątpliwie istotny podpis.
Również nowi Amerykanie – w tym sezonie dwóch, nie są graczami z pozycji 1/2, dominującymi grę z piłką w rękach. Obaj to debiutanci w Europie.
Frankie Fidler (F, 201/22) to niedawny kolega Szymona Zapały z Michigan State Spartans (był tam rezerwowym), a Frank Champion (F, 201/23) jest świeżo upieczonym absolwentem uczelni Chattanooga.
Formację podkoszowych – tak trzeba w ryskiej drużynie nazwać skrzydłowych, bo centra z prawdziwego zdarzenia tu nie ma – uzupełni kolejny nowy nabytek klubu, znany z występów w PLK Litwin Denis Krestinin (PF, 202/31) – w sezonach 2013/14 i 2015/16 gracz Turowa, mistrz Polski 2014. W ostatnich 10 sezonach Krestinin tułał się po ligach bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia) i w średnich ligach Europy centralnej (Węgry, Słowacja, Austria). W ostatnim sezonie w barwach słowackiej Prievidzy zagrał w fazie grupowej FIBA Europe Cup i bliżej mu tam było do pozycji centra, niż skrzydłowego.
Najważniejszym graczem obwodu i jednocześnie najlepszym z tych, którzy pozostali w Rigas z poprzedniego sezonu jest rzucający Roberts Berzins (G, 193/24). Zbieżność nazwisk z Janisem jest przypadkowa. Berzins to jedno z najpopularniejszych nazwisk na Łotwie. Roberts, który jest jeszcze młodym zawodnikiem, ma za sobą dwa sezony w VEF w BCL, debiut w seniorskiej kadrze Łotwy, a w poprzednim sezonie w Rigas Zelli był punktowym liderem obwodu (śr. 14 pkt., 3 zb., 3 as.).
Mózgiem drużyny tak jak w poprzednim sezonie powinien być Toms Skuja (PG, 189/23) – trzeci najlepszy asystujący ligi łotewsko-estońskiej zeszłego sezonu (śr. 5.8), do niedawna młodzieżowy reprezentant Łotwy, podobnie jak Roberts Berzins już po debiucie w seniorskiej kadrze.
Trenerem zespołu trzeci sezon będzie 47-letni Juris Umbrasko. To były reprezentant Łotwy i gracz CSKA oraz zespołów lig łotewskiej, ukraińskiej i estońskiej jako koszykarz, a jako trener także trener łotewskiej kadry U18.
Oba kluby nie rozpoczęły jeszcze zmagań w swoich ligach, więc poniedziałkowe spotkanie to niejako przedłużenie sezonu przygotowawczego i próba generalna przed startem krajowych rozgrywek.
Warto wspomnieć w tym miejscu o zmianie systemu ENBL – od sezonu 2024/25 rozgrywki grupowe zostały zastąpione „fazą ligową”, znaną choćby z piłkarskich europejskich pucharów. Różnica w stosunku do rozgrywek UEFA jest jednak taka, że drużyny zostały rozlosowane do trzech grup i grają mecze między sobą tylko w ich ramach.
Punktem wspólnym jest jedna tabela dla całych rozgrywek, która wyłoni 16 uczestników playoffów. Nie mamy wątpliwości, że Dziki celują nie tylko w fazę pucharową ENBL, ale i w co najmniej powtórzenie wyniku z zeszłego sezonu i udział w Final Four. Na dobry początek zespół trenera Marco Legovicha powinien uporać się z łotewskim rywalem.
Transmisję meczu przeprowadzi Polsat na kanale Polsat Sport 3.