Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
W sezonie zasadniczym piekielnie silnej Euroligi Partizan z dorobkiem 20 zwycięstw w 34 meczach zajął wysokie szóste miejsce. W nagrodę w ćwierćfinale zmierzy z Realem. Walka będzie toczyła się do trzech zwycięstw. Pierwszy mecz już we wtorek w Madrycie. Klub z Belgradu, którego najlepszym strzelcem jest były gracz Rosy Radom Kevin Punter, ma jednak tak naprawdę poważne problemy. Finansowe – przedstawiciele urzędu skarbowego czekają na płatność w wysokości… 7 milionów euro.
Szefowie Partizana, chcąc pozbyć się ogromnego długu i uratować klub poprosili w minioną środę o pomoc swoich kibiców. Pod hasłem „Mamy tylko jednego Partizana” otworzyli zaplanowaną na najbliższy miesiąc zbiórkę pieniędzy. Reakcja kibiców była natychmiastowa – w ciągu trzech pierwszy dni na konto zbiórki wpłynęło 746 tysięcy euro, równowartość niemal 3,5 miliona złotych. Jednym z bardziej znanych darczyńców był koszykarz Oklahoma City Thunder Aleksej Pokusevski.
Jak informuję organizatorzy zbiórki w ciągu trzech dni pieniądze wpłaciło ponad 9 tysięcy osób. Nazwiska 1992 tych, którzy wpłacą największe sumy, w przyszłym sezonie pojawi się na parkiecie hali, w której mecze rozgrywa Partizan. W 1992 roku zespół z Belgradu sięgnął po swoje pierwsze i jedyne zwycięstwo w Eurolidze. Jego trenerem był wówczas Zelijko Obradović, który poprowadzi Partizana także we wtorkowym meczu w Madrycie.
2 i – ewentualnie – 4 maja Partizan podejmie Real w swojej hali. Nie wiemy czy po trybunach będą chodziły hostessy z puszkami, zbierając na długi podatkowe klubu, ale wiemy, że koszykarska atmosfera stworzona przez wiernych kibiców będzie niezapomniana.
Tak wyglądała trzy tygodnie temu, gdy Partizan i Real po raz ostatni spotkały się w Belgradzie.
Gospodarze wygrali wówczas 104:90, a najwięcej punktów zdobył dla nich wspomniany Punter (16).
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>