poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Dziki Warszawa chcą grać w Eurolidze, nie wykluczają budowy własnej hali
PLK

Dziki Warszawa chcą grać w Eurolidze, nie wykluczają budowy własnej hali

9 komentarzy
Świetnie wypadli podczas swojego pierwszego sezonu w PLK, a w kolejnym – wzmocnieni m.in. Janari Joesaarem i Denzelem Anderssonem – zamierzają zadebiutować w fazie playoff. Na podbiciu Orlen Basket Ligi ambicje i marzenia Michała Szolca, prezesa Dzików Warszawa się jednak nie kończą.

Dziki Warszawa jako pierwsze zakończyły budowę składu na sezon 2024/25. Trener Krzysztof Szablowski wyjątkowo uwinął się z robotą, choć – jak przyznaje w rozmowie prezes klubu z Warszawy Michał Szolc – prace nad koncepcją budowy zespołu trwały już od kilku miesięcy. 

– Rozpoczęliśmy je już w grudniu, więc mieliśmy tego czasu dużo, dużo więcej (niż przed rokiem – przyp. red.). Mieliśmy też dużo większą świadomość. Jako młoda organizacja staramy się uczyć i eliminować błędy, które popełniliśmy. W składzie, który zakończył poprzedni sezon, brakowało trochę fizyczności i atletyzmu, więc postanowiliśmy to zmodyfikować. Brakowało też rzutów za 3 i tutaj też dodaliśmy strzelców – mówi Szolc.

Klub z Warszawy postawił na spokojne lato, ale być może jednocześnie zabrał sobie szanse, na złapanie okazji, jakie czasem pojawiają się na rynku transferowym w sierpniu czy wrześniu. Prezesa Dzików to jednak nie martwi.

– Mam takie doświadczenie, że zawsze wychodziliśmy lepiej na tym, jak zespół był kompletny od początku i ewentualne zmiany były spowodowane sytuacją, a nie, że taki był plan. Taką mamy filozofię i tak budowaliśmy zespół. Możemy się spotkać za 12 miesięcy i zobaczymy, czy na tym dobrze wyszliśmy – komentuje.

Ciężko się dziwić, że prezes klubu z Warszawy jest zadowolony ze skompletowanego składu. Dzikom udało się zagwarantować dużą kontynuację, ale także znacząco wzmocnić zespół, chociażby tak uznanymi nie tylko na rynku PLK graczami jak Janari Joesaar i Denzel Andersson

– Budżet w tym sezonie jest o 20 proc. większy niż przed rokiem – mówi Szolc i tę zmianę widać.

Przecież taki Andersson przychodzi do Dzików z Bilbao, naprawdę dobrej hiszpańskiej drużyny, w której był ważnym zawodnikiem.

Dziki z każdym rokiem mocno pną się w górę. Ten klub – patrząc na to z większej perspektywy – właściwie dopiero co powstał, a już przeszedł wszystkie szczeble rozgrywek w Polsce i w najbliższym sezonie zamierza zagrać w playoff. W rozwoju klubu pojawiają się jednak przeszkody – jedną z największych jest infrastruktura.

Dziki grają na warszawskim Kole w hali, która może pomieścić około 1500 widzów. 

– Jeśli chodzi o halę, to nie jest to pytanie do końca do mnie. Owszem, pierwsze informacje jakie były, mówiły o tym, że hala na Skrze będzie halą dla Legii i Projektu Warszawa. Myślę jednak, że to, kto będzie w niej grał, okaże się tak naprawdę za 4 lata, gdy ona powstanie. Nie wiem, gdzie wtedy będą Dziki. Może będą tak dobrym klubem, że będą zasługiwały na grę w tej hali? A może po prostu wybudujemy swoją do tego czasu? – rzuca Szolc.

Prezes Dzików podchodzi bardzo ambitnie do rozwoju klubu. Czasami brzmi jak marzyciel, gdy opowiada o celu, jakim jest gra w Eurolidze czy właśnie o budowie własnej hali. Ale kto wie – może to akurat Dziki ze swoimi ogólnopolskimi, a nawet międzynarodowymi partnerami, spełnią marzenia o budowie potężnego, polskiego klubu koszykarskiego?  

W trakcie rozmowy dla „PLK w liczbach” Michał Szolc poruszył jeszcze kilka innych, ciekawych wątków: sponsorskich, warszawskiego otoczenia i ograniczeń z niego wynikających, zaległości wobec zawodników, jak również budowy tożsamości klubu i strategii rozwoju, także z uwzględnieniem grup młodzieżowych.

Całą rozmowę znajdziesz poniżej:

9 komentarzy

kibic 18 lipca, 2024 - 18:42 - 18:42

Takich ludzi w koszu nam trzeba! Brawo.

Odpowiedz
Tomek 18 lipca, 2024 - 21:29 - 21:29

Xd z pewnością zbudują własną halę 🙂 Żeby grać w Eurolidze ile teraz trzeba mieć budżetu? 10 baniek papieru? 15? Hala na 10k widzów? 15k?

Odpowiedz
Wyjazdowy 8 października, 2024 - 10:11 - 10:11

Własna hala byłaby na PLK, czyli coś koło 3-4k – a hala na Euroligę byłaby wynajmowana od miasta (Hala Narodowa na 22k).

Odpowiedz
Rafał 19 lipca, 2024 - 10:51 - 10:51

Eurolige to oni obejrzą jedynie w tv. Niech zejdzie na ziemię bo to nawet zabawne nie jest.

Odpowiedz
Laska 19 lipca, 2024 - 12:43 - 12:43

Stolica ma budować Halę Sportową na 22k obok Narodowego. Na Euroligę akurat.

Odpowiedz
Tomek 19 lipca, 2024 - 18:00 - 18:00

Miasto tak, wszędzie buduje miasto. On mówił, że sami mogą wybudować co jest abstrakcja.

Odpowiedz
Wyjazdowy 8 października, 2024 - 10:12 - 10:12

Nie jest żadną abstrakcją. Hala byłaby tylko na PLK, a na Euroligę Narodowa. Masa klubów robi podobnie.

Odpowiedz
To 19 lipca, 2024 - 22:48 - 22:48

Tak, panie prezesie, oczywiście, panie prezesie…. proszę oddychać.

Na razie, w ramach terapii na ten sezon mamy dla pana dwa zadania:
Pierwsze – pokaże pan nam, jak finezyjnie utrzymać się w lidze;
drugie – już trudniejsze, ale dla ambitnych pacjentów – awans do play-off! Ha.

A potem, pokaże pan, przy ludziach, jak, za pomocą wahadełka, zajęczej łapki i cylindra wyczarować euroligowy budżet! Czyli taki z dziesięć, dwadzieścia razy większy od obecnego.
No cóż-abracadabra i do dzieła! Bilety wyprzedane!

Odpowiedz
Łojezu 8 października, 2024 - 10:21 - 10:21

nie ma co iść na skróty od razu do NBA konferencja Wschodnia – Warsaw WILD PIGS…………….

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet