Strona główna » Źle, gorzej, fatalnie… Śląsk w Słupsku sięgnął dna – 13 punktów do przerwy!
PLK

Źle, gorzej, fatalnie… Śląsk w Słupsku sięgnął dna – 13 punktów do przerwy!

2 komentarze
Jeśli kibice Śląska Wrocław nie porzucili jeszcze nadziei na to, że w tym sezonie ich drużyna będzie jeszcze groźna dla najlepszych – przynajmniej tych na krajowych parkietach – po niedzielnej klęsce 53:78 w Słupsku mamy dla nich pocieszającą informację: gorzej niż w pierwszej połowie meczu z Czarnymi podopieczni Jacka Winnickiego już w tym sezonie nie zagrają.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

13 punktów.

Słownie: trzynaście.

Pięć punktów w pierwszej kwarcie oraz osiem w drugiej – oto cały dorobek Śląska, drużyny aktualnego wicemistrza Polski i uczestnika rozgrywek EuroCup w starciu z zespołem, który przed rozpoczęciem spotkania zajmował ostatnie miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi.

Można się silić na szybkie wytłumaczenia szokującej niemocy ofensywnej gości. Że przyjechali na Pomorze po wyczerpującej podróży – jeszcze w środę wieczorem grali przecież na wyjeździe z Gran Canarią. Że pod wodzą nowego trenera i z nowym rozgrywającym Kendale’em McCullumem wrocławianie dopiero szukają nowego stylu gry. Że stojący pod ścianą koszykarze ze Słupsk nagle przypomnieli sobie, że gra w defensywie jest od lat znakiem rozpoznawczym drużyny Matnasa Cesnauskisa.

Ale wciąż – 13 punktów? Serio? Jak szybko zauważył niezawodny Jacek Mazurek – od 2003 roku porównywalna niemoc ofensywna miała miejsce jedynie raz. I, tak naprawdę, porównywalna nie była, bo mówimy o sezonie 2020/21, gdy na mecz z Legią w Warszawie King Szczecin wysłał juniorów. Najstarszym był wówczas 19-letni niejaki Mateusz Moroń i szczecinianie w pierwszej połowie w stolicy zdobyli zaledwie 12 punktów, a cały mecz przegrali 43:137.

Śląsk, grając w pełnym składzie, po pierwszej połowie w niedzielę przegrywał z Czarnymi aż 13:42.

Po zmianie stron wrocławianie nieco „zatamowali krwawienie” i ostatecznie wynik końcowy – 53:78 – wygląda właściwie… całkiem przyzwoicie, jeśli wziąć pod uwagę wydarzenia z pierwszych 20 minut. Ale możemy się tylko domyślać jaka atmosfera będzie panowała na pokładzie autobusu klubowego Śląska w trakcie około sześciogodzinnej podróży powrotnej ze Słupska do Wrocławia.

Dla Śląska była to już czwarta kolejne wyjazdowa porażka ligowa w tym sezonie. Wicemistrzowie Polski zajmują obecnie w tabeli PLK dopiero 10. miejsce, a następne trzy mecze rozegrają z drużynami notowanymi wyżej w tabeli – Spójnią, Stalą i Legią. W słupskim meczu, o którym w stolicy Dolnego Śląska już 5 minut po jego zakończeniu nikt nie chciał pamiętać, najwięcej punktów dla ekipy trenera Winnickiego zdobyli Łukasz Kolenda (13) Daniel Gołębiowski (11).

17 punktów dla Czarnych rzucił Benas Griciunas a po 13 dołożyli MaCio Teague i Szymon Wójcik.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

Tom 19 listopada, 2023 - 21:33 - 21:33

Sprawdza się to co pisałem przed sezonem.

Odpowiedz
Piotr 20 listopada, 2023 - 06:10 - 06:10

Będę powtarzał jak mantrę.
Najlepsi w tym sezonie to rezerwowi z poprzednich więc ja się nie dziwię.
Ba, nawet moje córki 12 i 17 letnie widzą jak obniżyliśmy loty.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet