Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Już podczas ostatniego meczu Zastal – Anwil miejscowi fani koszykówki wywiesili transparent o wymownej treści: „Konflikt dwóch Januszy to nie alternatywa, gdy nasz kochany Zastal w długach dogorywa„.
O toczonych w ostatnich latach kłótniach prezydenta Zielonej Góry z właścicielem Zastalu mogłaby już powstać książka. Byłaby na chwilę obecną pozbawiona happy endu i miała znikome szanse, by stać się bestsellerem. Ostatni rozdział pisze się od kilku tygodni na naszych oczach. Prezydent Janusz Kubicki wspierany przez grupę lokalnych sponsorów chce przejąć równie zasłużony co zadłużony klub od Janusza Jasińskiego, który osobiście Zastal w długi latami wpędzał. Ten drugi z pozycją właściciela ewidentnie nie chce się jednak rozstawać.
Gdy kilka tygodni temu prezydent miasta zaproponował, by Jasiński oddał klub w zamian za spłatę długów oraz zachowanie funkcji generalnego menedżera, ten rozmijając się w kilku kwestiach z prawdą odmówił.
Wczoraj z zaniepokojonymi sytuacją Zastalu kibicami zielonogórskiej koszykówki spotkał się prezydent miasta. Efektem rozmów była przelana na papier propozycja, która tym samym publicznie została przekazana właścicielowi Zastalu. W skrócie – polega na spłacie 5 mln zł długów klubu i zainwestowaniu 1,5 mln zł w budżet zespołu w obecnym sezonie. Już rozgrywki 2023/24 Zastal miałby kończyć zarządzany przez nowo powołaną spółkę, przejmując po drodze licencję uprawniającą do gry w PLK.
Z całością dokumentu możecie zapoznać się sami:
1. Mając na względzie wieloletnie tradycje i sukcesy klubu sportowego występującego obecnie pod nazwą ENEA STELMET ZASTAL Zielona Góra, w związku z TRAGICZNĄ sytuacją finansową klubu, pojawiającymi się zajęciami komorniczymi, składam w imieniu grupy sponsorów oraz Miasta Zielona Góra propozycję mająca doprowadzić do utrzymania zespołu w Orlen Basket Lidze, oraz kontynuowania działalności w latach następnych.
2. Propozycja polega na utworzeniu nowej spółki, która przejmie od Grono S.S.A. licencję na grę W Orlen Basket Lidze.
3. Nowa spółka przejmie wszystkie zobowiązania sportowe zwane dalej „zobowiązania wobec pionu sportowego” od spółki Grono S.S.A. w szczególności te dotyczące: zawodników, trenerów, agentów zawodników oraz pracowników klubu (szacowana kwota zobowiązań to 5 000 000 zł)
4. Nowy podmiot zabezpieczy środki niezbędne do dokończenia obecnego sezonu poprzez płace zawodników, koszty organizacji meczy i funkcjonowania klubu (kwota zabezpieczona przez grupę sponsorów oraz miasto co najmniej 1 500 000 zł).
5. Miasto zobowiązuje się dokapitalizować nową spółkę, aby spłata zobowiązań wobec pionu sportowego nastąpiła w przeciągu 4-5 tygodni.
6. Przejęcie, o którym mowa w pkt 2 nastąpi w obecnym sezonie 2023/2024.
Szanse na realizację planu? Znikome, żeby nie powiedzieć „właściwie żadne”. Janusz Jasiński zdążył już publicznie odnieść się do propozycji prezydenta.
– Ta propozycja jest tak odciągnięta od wszystkich możliwych realiów, że trudno ją komentować. Czekaliśmy 4 tygodnie na spisanie jej po tym jak 23 października spotkałem się z prezydentem Januszem Kubickim. Ostatecznie przyniósł nam ją Klub Kibica, a nie została nawet do nas wysłana. To dziecinada – mówi portalowi wlubuskie.pl właściciel Zastalu. – Chcemy zaproponować zakup całego przedsiębiorstwa, bo nie wiem co to oznacza „zobowiązania sportowe”? Czy jak płaciliśmy za hotel, produkcję TV czy transport to te zobowiązania nie były związane ze sportem? Oczekiwalibyśmy propozycji, żeby dogadać się w trójkącie. Potrzebna jest dotacja miejska, dotacja samorządu województwa i duża spółka. Mamy pewne rozwiązania i chcielibyśmy usiąść w końcu do rozmów. Dyskusje przez pośrednika są niepoważne – dodaje Jasiński.
Właściciel Zastalu w ostatnich tygodniach przyznawał, że obecne zobowiązania klubu szacuje na 8 mln zł. Czy skoro oferta prezydenta Zielonej Góry opiewa na łączną kwotę 6,5 mln zł, można pokusić się o wniosek, że rozbieżność to „tylko” 1,5 mln?
Byłoby zdecydowanie to zbyt pochopne wyciąganie wniosków.
Po pierwsze – prezydent jest gotowy spłacić tylko 5 mln zadłużenia. Głównie wobec dawnych zawodników i trenerów. Właściciel Zastalu chciałby, aby zostały uregulowane wszystkie wierzytelności.
Po drugie – nikt nie ma pewności czy 8 mln zł, o których mówi właściciel Zastalu, to faktycznie wszystkie zobowiązania klubu czy jedynie ich część. Jak już informowaliśmy latem, klub z Zielonej Góry od dwóch lat nie składał sprawozdań finansowych do KRS. Janusz Jasiński bagatelizował sprawę w swoim stylu, więc faktyczna kondycja finansowa spółki Grono S.S.A. pozostaje prezydentowi Zielonej Góry i wspierającej go grupie sponsorów nieznana.
Po trzecie – pytany kilkanaście dni temu publicznie o to jaki procent akcji tej spółki należy do niego Janusz Jasiński też nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi.
Po czwarte – osoby dobrze zorientowane w realiach zielonogórskiego sportu twierdzą, że tak naprawdę właściciel Zastalu po prostu nie chce nikomu oddać klubu, a już na pewno nie skłóconemu z nim prezydentowi miasta.
– Wygląda to trochę tak, jakby Jasiński liczył na to, że miasto z pomocą sponsorów spłaci wszelkie zobowiązania jego klubu, albo przynajmniej ich zdecydowaną większość, a resztę on sam rozłoży na raty, wprowadzając kilkuletni program naprawczy i wszystko będzie jak zwykle. Chyba liczy na to, że w nowych realiach politycznych w naszym kraju będzie mu łatwiej o znalezienie sponsorów – słyszymy.
Jeszcze niedawno wydawało się, że w najbliższy czwartek dojdzie do spotkania obu zwaśnionych stron z udziałem kibiców. Czy po kolejnej publicznej wymianie uprzejmości wciąż jest ono możliwe?
Prezydent przelał na papier propozycję, o której mówiło się już nieoficjalnie latem, a tak naprawdę o jej istnieniu dowiedzieliśmy się już od kilku tygodni. Wygląda na to, że Janusz Kubicki jest zdeterminowany, by już w trakcie trwania obecnych rozgrywek przejąć klub, a – jak wynika z naszych informacji – władze PLK wyrażają wstępną zgodę na to, by taką transakcję zaakceptować.
Osoby mniej przychylne prezydentowi Zielonej Góry mogą mu wytykać, że zarządzane przez niego miasto też jest mocno zadłużone – jak nigdy wcześniej – ale jeśli pięciokrotny koszykarski mistrz Polski ma przetrwać, innych alternatyw poprawienia obecnej sytuacji na horyzoncie nie widać.
Niestety, zbliżającego się porozumienia także.
Być może to właśnie zwiększona presja wywierania przez kibiców zielonogórskiej koszykówki okaże się dla klubu największą szansą na przetrwanie?
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
7 komentarzy
Przejęcie przez miasto jest bez sensu – prezes od muszkieterów nawarzył piwa przez tyle sezonów swoimi nieudolnymi decyzjami to niech teraz to wypije ( środki lepiej przeznaczyć na sport dzieci i młodzieży zielonogórskiej tudzież lubuskiej)
niech prezydent jak najszybciej odbierze Zastal ,temu co czego sie nie chwyci to zaraz tonie w dlugach i plajtuje,zanim to spotka i Zastal
tow. kubicki, prosty, zwykły urzędasie, zakaz płacenia z naszych pieniędzy. Zapłać za swoje jak tak bardzo tego pragniesz celowo przed tzw. wyborami.
Zabraniam płacenia za spółkę m.in. moimi podatkami. Od tego są udziałowcy prywatni a nie miasto. Oczywiście można dopłacać do masowego sportu gdzie mogą korzystać wszyscy mieszkańcy, np. do basenu. Kibicowanie to nie jest uprawianie sportu! Chyba, że machanie RĘCAMI nazwiemy sportem.
Romanie. Płacisz podatki bo musisz. Na żużlowców miliony już poszły abyś mógł się chwalić że Falubaz z Zielonej Góry awansował do ekstraligi. Nie bądź naiwny. Jak płacisz podatki to się z nimi żegnasz i dajesz władzy robić z nimi co uzna za stosowne. Możesz się cieszyć że przez kilka lat Twój prezydent przyoszczędził na Zastalu to teraz może udawać zbawcę.
Panie Jasiński czas zejść ze sceny.
I się w końcu dogadali panowie J i J, jak donosi RZG. Zacząłem chodzić na Zastal jeszcze przed awansem do I Ligi w latach 80tych. Moje stare kibicowskie serce z radością przyjęło nowinę. Klub Kibica – chwała Wam za ugaszenie pożaru.