Strona główna » Woźnik: Kacper Gordon w kadrze Milicicia, a już za chwilę w dużo większej roli? Oby!
PLK

Woźnik: Kacper Gordon w kadrze Milicicia, a już za chwilę w dużo większej roli? Oby!

0 komentarzy
Rozgrywa najlepszy sezon w karierze, ostatnio dobrze wypadł w roli pierwszego rozgrywającego Tauron GTK w meczu z mistrzami Polski i otrzymał powołanie do kadry od Igora Milivicia. Kacper Gordon niebawem skończy 23 lata. Czy jest gotowy do wykonania większego skoku w karierze? Czy już w kolejnym sezonie w PLK będzie miał „swój” zespół?

Łącznie Kacper Gordon rozegrał w PLK już 181 meczów. Niemało! Średnie? 5.4 punktu i 2.1 asysty.

W obecnym sezonie, głównie jako zmiennik Mario Ihringa, Kacper zagrał w PLK 14 razy. Średnie? 8.3 punktu i 3.9 asysty.

W ostatnim meczu GTK, gdy zespół był pozbawiony leczącego uraz Ihringa, Gordon zagrał jako pierwszy rozgrywający Tauron GTK. Efekt? 31 minut, 19 punktów, 6/13 z gry, 5 asyst i 4 straty (2 w czwartej kwarcie).

Rywalem drużyny z Gliwic był w tym meczu mistrz Polski z Sopotu. Po zakończeniu walki na parkiecie, będąc pod wrażeniem dobry gry Kacpra, zadałem na X proste pytanie: „Czy Gordon tym meczem udowodnił, że jest gotowy by być pierwszym rozgrywającym klubu grającego w PLK?”. Dostałem sporo odpowiedzi typu „Nie, no za wcześnie.”

Trochę się nimi przeraziłem. Halo, halo – Gordon w maju skończy 23 lata!

Wielu powie, że statystyki z meczu z Treflem nie zwalają z kolan. Jasne, coś w tym jest – to nie był mecz, którym Gordon „wyskakiwał z ekranu”. Warto jednak podkreślić też okoliczności! Zadaniem Trefla w tym meczu była agresja w obronie na całym placu ukierunkowana właśnie w stosunku do Gordona. Głównie z racji tego, że był jedynym nominalnym rozgrywającym w składzie GTK, a atletycznych obrońców w zespole z Sopotu nie brakuje. Taktyka miała przynieść efekty. Zresztą – końcu je przyniosła. Była nią zmniejszona efektywność 22-letniego koszykarza w czwartej kwarcie. Ekipa z Gliwic przegrała ją ośmioma punktami (18:26), a cały mecz – różnicą 11 (77:88).

Ale i tak byłem zbudowany postawą Gordona! Warto zauważyć, że przez trzy pierwsze kwarty naprawdę dobrze radził sobie z defensywą Trefla. Głównie dzięki postępowi w ball-handlingu, który możemy obserwować w jego wykonaniu w tym sezonie. Polak świetnie dystrybuował też piłki w ataku – w podobnym stylu, jak robi to w tym sezonie Mario Ihring, najlepszy asystent PLK.

W ostatnich odcinkach świetnego podcastu „Radio PLK” na kanale Basket w Liczbach Grzegorz Szybieniecki i Kosma Zatorski przeprowadzili ciekawe dyskusje o roli każdego z klubów PLK, które mogą one odgrywać. Czy zespołom, których rolą jest, albo przynajmniej powinno być, stawianie na młodych Polaków – choćby z racji niezbyt dużego budżetu – nie powinna przed kolejnym sezonem przyświecać misja „a naszym pierwszym rozgrywającym będzie Kacper Gordon”?

Czy jeśli Tauronowi GTK Gliwice nie uda się zatrzymać Ihringa na sezon 2025/26, zespół prowadzony przez Pawła Turkiewicza nie powinien postawić właśnie na byłego zawodnika Śląska Wrocław, który grał już w PLK także w barwach drużyn z Torunia i Gdyni?

Ewentualnie – czy właśnie Arriva Twarde Pierniki Toruń nie powinna rozważyć oddania kluczyków do drużyny właśnie swojemu byłemu zawodnikowi, tym razem w większej roli niż w sezonie 2022/23?

Bardzo bym tego chciał. Gordon swoją postawą w tym sezonie udowodnia, że warto nad tym mocniej zastanowić. Ważne jednak, by na samym postawieniu na młodego zawodnika w którymś z klubów PLK się nie skończyło. Żeby zbudować w nim odpowiednie środowisko, które pomoże mu stopniowo rozwinąć skrzydła. Chodzi nie tylko o odważnego trenera i decydentów z wizją oraz cierpliwością, ale także o odpowiednio dobranych obcokrajowców. Takich, którzy mogliby być dla uczącego się nowej roli koszykarza wsparciem w trudnych momentach i momentami brać na siebie rolę liderów zespołu.

Żeby złapać kontekst, w którym momencie kariery znajduje się obecnie Kacper Gordon, przypomnijmy sobie gdzie w jego wieku byli polscy rozgrywający, odgrywający obecnie w PLK większe role.

Kamil Łączyński w wieku 23 lat (rocznikowo) grał swój pierwszy i jednocześnie ostatni sezon w 1. lidze!

Andy Mazurczak był liderem (18.1 pkt/mecz i 3.8 as/mecz) swojego collegu Winsconsin-Parkside grającego w dywizji II NCAA. Ciekawostka: u jego boku grali m.in. były zawodnik Śląska Wrocław – Kendalle McCullum, czy obecnie grający w lidze niemieckiej Chavares Flanigan.

Jakub Schenk rozgrywał przełomowy sezon w PLK w barwach Polpharmy Starogard Gdański, w następnym sezonie stał się jeszcze ważniejszą postacią zespołu z Kociewia.

W przypadku Łukasza Kolendy oraz Andrzeja Pluty jr. kwestia wyglądała nieco inaczej – ktoś odważny (Trefl Sopot i Arka Gdynia) na nich stawiał i ich kariery rozważnie budował.

Powyższe przykłady i postępy sportowe Gordona najlepiej świadczą o tym, że i w jego karierze nadchodzi – mam nadzieję – przełomowy moment.

Jesienią Polska będzie współorganizatorem EuroBasketu. Spodziewam się, że mniej więcej od czerwca będziemy się martwić, powtarzając pytanie: „a kto będzie naszym rozgrywającym, ewentualnie – zmiennikiem naturalizowanego gracza z tej pozycji?”. Idę o zakład, że wrócimy do biadolenia typu „dlaczego mamy tak mało zawodników gotowych do gry na tej pozycji?”.

Nie będę zdziwiony, jeśli będę się nad tym głowić te same osoby, które słysząc obecnie o pomyśle gry Gordona w PLK teraz/zaraz w większej roli negują zasadność postawienia na 23-latka w drużynie dysponującej „legendarnym” 14-15 budżetem. Nie tędy droga!

W sobotę wieczorem GTK podejmie Arkę Gdynia. Ihring wciąż leczy uraz, a Gordon znów zagra w roli pierwszego rozgrywającego. Choćby z tego powodu warto ten mecz obejrzeć! Początek walki o godz. 19.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet