Strona główna » Wow! Śląsk Wrocław ograł finalistę EuroCup, na jego boisku!

Wow! Śląsk Wrocław ograł finalistę EuroCup, na jego boisku!

1 komentarz
Takie historie lubimy najbardziej! Pogrążony w kryzysie Śląsk, po 11 miesiącach posuchy w kwestii zwycięstw w rozgrywkach EuroCup, wybrał się na mecz wyjazdowy z Turkiem Telekom do Ankary w totalnie wybrakowanym składzie, więc… do Polski wraca ze zwycięstwem. Nad koszykarskim Wrocławiem przynajmniej na chwilę zaświeciło słońce.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Bez leczących kontuzje Łukasz Kolendy, Jawuna Evansa i Sauliusa Kulvietisa. Bez pozyskanego dopiero co kilka dni temu Andrija Wojnałowycza. Bez Kendale’a McCulluma. Wydawało się, że Śląsk, ósmy zespół PLK w starciu z ósmym zespołem tureckiej ekstraklasy będzie skazany na pożarcie szans.

Tymczasem, ledwo mecz się zaczął – a zespół z Wrocławia zaczął zyskiwać przewagę. Które zresztą stopniowo zwiększał – było 5:0, 19:7, 31:14, 35:16… Wprawdzie jeszcze w drugiej części drugiej kwarty gospodarze odrobili niemal połowę poniesionych strat, lecz zespół Jacka Winnickiego tym razem nie dawał za wygraną.

Dosłownie!

Świetnie spisywał się Jakub Nizioł (25 punktów, 8/14 z gry, 4 asysty, 2 zbiórki), który trafił kilka naprawdę ważnych i trudnych rzutów. Pomagali mu Artiom Parachowski (10 zbiórek i 6 punktów) oraz Daniel Gołębiowski (14 punktów). Hassani Gravett wciąż często pudłował rzuty za 3 (3/9), ale i tak zdobył 15 punktów, a miał także 6 asyst i 2 przechwyty. Trafiał też ważne rzuty w czwartej kwarcie, gdy rywale byli już naprawdę blisko. Dusan Miletić miał problemy z faulami, ale w ciągu 17 minut zdążył rozdać cztery czapy.

Ostatecznie Śląsk wygrał 80:71. Najbardziej cieszące jest jednak to, że ważne role odegrali w tym wygranym meczu także młodzi polscy zawodnicy – dobrze znany z parkietów PLK Aleksander Wiśniewski (21 minut, tylko 1 punkt i 2 asysty, ale także wskaźnik +/- na poziomie +14) oraz Oskar Hlebowicki (14 minut, 5 punktów). Ten drugi w trwającym sezonie na naszych ligowych parkietach nie pojawił się jeszcze choćby na minutę.

Nic dziwnego, że w szatni Śląska po meczu panowała atmosfera zwycięstwa, jakby zespół z Wrocławia wygrał coś więcej niż pojedynczy mecz. Było nie było – Turk Telekom to finalista poprzedniej edycji EuroCup. W tym sezonie zespół z Ankary, który w rozgrywkach 2022/23 wygrał też rundę zasadniczą tureckiej ekstraklasy, spisuje się jednak zdecydowanie gorzej. Na tyle źle, że po zakończonej we wtorek I rundzie rozgrywek w tabeli grupy B Eurocup zajmuje ostatnie miejsce. Tuż za Śląskiem – z takim samym bilansem 1-8. Do miejsca gwarantującego grę w II rundzie obie drużyny tracą dwa punkty.

Czy ten sukces zapewni wiatr w żagle drużynie wicemistrzów Polski? Przekonamy się już w niedzielę, gdy Śląsk już w nieco pełniejszym składzie zagra w Ostrowie Wielkopolskim z leniwą Stalą.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

Zły 29 listopada, 2023 - 20:23 - 20:23

Adamczak jak zwykle stabilnie.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet