Strona główna » Karolak: Anwil w tym roku już nie przegra! Power ranking i 16 kluczowych pytań
PLK

Karolak: Anwil w tym roku już nie przegra! Power ranking i 16 kluczowych pytań

4 komentarze
Anwilu odpowiedział już w tym sezonie na kilka pytań, więc obecnie mam tylko jedno – kiedy przegra po raz pierwszy? Nie zdziwię się, jeśli włocławianie pobiją jeden z rekordów Śląska. Pytań dotyczących drużyn znajdujących się za plecami ekipy Przemysława Frasunkiewicza jest jednak zdecydowanie więcej. Niektóre wydają się naprawdę nurtujące.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Zdecydowana większość drużyn PLK rozegrała już 1/3 sezonu zasadniczego. Pora oddzielić ziarno od plew. Według mnie w tym sezonie walkę o playoff stoczy dziewięć drużyn i dla jednej naprawdę niezłej – a przynajmniej takiej z dużymi przedsezonowymi ambicjami – zabraknie miejsce w gronie tych, które wiosną stoczą walkę o medale.

Aczkolwiek obecnie w tarapatach wydają się być dwa utytułowane kluby z ambicjami – i Stal, i Śląsk mają swoje, dość poważne problemy.

Ale nie wszyscy razem, po kolei! Ponieważ Anwil Włocławek wygląda póki co na zespół, który odjechał rywalom – ranking rozpocznę od najsłabszych.

16. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut (2-8, 15. miejsce w tabeli)

Atak: 102,3 pkt na 100 posiadań – 15. miejsce

Obrona: 111,3 pkt na 100 posiadań – 9. miejsce

Dlaczego tak nisko: Dyskwalifikacja Coreya Sandersa stawia zespół z Łańcuta w bardzo trudnej sytuacji, tym bardziej że Tyler Cheese też narzekał ostatnio na zdrowie, a i Mateusz Szczypiński nie jest w pełni sił. Sokół jest obecnie po prostu najbardziej wybrakowaną drużyną spośród tych, które grają w PLK.

16. Krajowa Grupa Spożywca Arka Gdynia (2-7, 16. miejsce w tabeli)

Atak: 107 pkt na 100 posiadań – 10. miejsce

Obrona: 119,3 pkt na 100 posiadań – 16. miejsce

Dlaczego tak nisko: Ta mocno dziurawa póki co obrona nie pozwala na więcej, ale i tak podświadomie pozostaję przekonany, że Arka nie spadnie w tym sezonie z PLK. Ten zastęp naprawdę dobrych polskich koszykarzy sobie w decydujących momentach sezonu poradzi.

Pytanie główne: Czym jeszcze zaskoczy mnie Jakub Szumert? Chłopak nie ma 18 lat, a już gra prawie po 20 minut na mecz. Arkę oglądam głównie dla niego. Czego spodziewać się po reszcie graczy już wiem.

14. Enea Stelmet Zastal Zielona Góra (3-7, 14. miejsce w tabeli)

Atak: 103,7 pkt na 100 posiadań – 13. miejsce

Obrona: 112,9 pkt na 100 posiadań – 11. miejsce

Dlaczego tak nisko: Jedna jaskółka – czytaj: ostatnie zwycięstwo ze Startem w Lublinie – wiosny nie czyni. Ten zespół. nie został stworzony do walki o coś więcej, ma po prostu przetrwać i to zadanie, z Davidem Dedkiem na trenerskiej ławce, powinien wykonać.

Pytanie główne: Czy w Zielonej Górze po raz enty w ostatnich latach nie okaże się, że znów zabrakło pieniędzy? Z tego co słychać, taki Geoffrey Groselle miał zapłacone za grę z góry do końca roku. Czy ujrzymy go w barwach Zastalu w 2024, jeśli wcześniej znów nie otrzyma wynagrodzenia przed wykonaną pracą?

13. Twarde Pierniki Toruń (4-6, 11. miejsce w tabeli)

Atak: 103 pkt na 100 posiadań – 14. miejsce

Obrona: 107,1 pkt na 100 posiadań – 6. miejsce

Dlaczego tak nisko: Często siłę drużyny i jej ambicję można ocenić po jednym transferze dokonywanym w trakcie sezonu. Sprowadzony ostatnio do Torunia Mate Vucić ma zbierać piłki i to faktycznie potrafi. A że niewiele więcej? Na uratowaniu ligowego bytu ambicje Twardych Pierników się kończą.

Pytanie główne: Czy Bartosz Diduszko odnajdzie jeszcze trochę paliwa na dnie baku? Po raz pierwszy od kilkunastu lat nie gra nawet 15 minut na mecz…

12. Dziki Warszawa (4-6, 12. miejsce w tabeli)

Atak: 106,5 pkt na 100 posiadań – 11. miejsce

Obrona: 111,1 pkt na 100 posiadań – 9. miejsce

Dlaczego tak nisko: Złośliwi powiedzieliby – dlaczego tak wysoko, skoro tak naprawdę w odniesieniu połowy z dotychczasowych zwycięstw, w meczach z Legią i Sokołem, beniaminkowi pomogli sędziowie? Dziki to fajna drużyna, której nie sposób nie lubić, bo walczy do upadłego w każdym meczu.

Pytanie główne: Czy bez Emmanuela Little’a Dziki mogą wygrywać. Decyzja Krzysztofa Szablowskiego o odsunięciu tego gracza od zespołu pokazała, że to trener z charakterem, ale póki co bez tego energetycznego skrzydłowego Dziki są 0-4.

11. Tauron GTK Gliwice (4-6, 10. miejsce w tabeli)

Atak: 110,6 pkt na 100 posiadań – 6. miejsce

Obrona: 114,6 pkt na 100 posiadań – 13. miejsce

Dlaczego tak nisko: Nie wierzę, by wynosząca obecnie cztery seria zwycięstw trwała dłużej – kolejny mecz GTK zagra z Legią w Warszawie. Ale muszę przyznać, że Polacy pod wodzą Pawła Turkiewicza grają naprawdę dobrze. Łukasz Frąckiewicz wręcz znakomicie!

Pytanie główne: Czy Josh Price będzie walczył o tytuł MVP? Na pewno jest obecnie w gronie pięciu najlepszych graczy obecnego sezonu. Punkty zdobywa z taką łatwością, że z każdym kolejnym meczem utwierdzam się w przekonaniu, że w ważnej ofensywnej roli sprawdziłby się także w zespole walczącym o medale.

10. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (4-5, 13. miejsce w tabeli)

Atak: 108,2 pkt na 100 posiadań – 9. miejsce

Obrona: 115,1 pkt na 100 posiadań – 14. miejsce

Dlaczego tak nijak: Coś w tej ekipie nie grało przez pierwszych siedem meczów i wbrew temu co mówi się najczęściej, moim zdaniem była to także w dużej mierze obrona. Mantas Cesnauskis potrafi swoje drużyny nauczyć bronić. Skoro ten zespół tego nie potrafił, to znaczy, że szwankowała w nim głównie atmosfera.

Pytanie główne: Czy Michał Michalak I MaCio Teague będą się potrafili na dłuższą metę dzielić piłką? W meczu z Kingiem w Szczecinie udowodnili, że mogą to robić.

9. Śląsk Wrocław (5-5, 8. miejsce w tabeli)

Atak: 102,1 pkt na 100 posiadań – 16. miejsce

Obrona: 107,1 pkt na 100 posiadań – 6. miejsce

Dlaczego tak nijak: Nie da się walczyć o coś większego, jeśli nie wygrywa się na wyjazdach. Śląsk w tym sezonie w halach rywali ma 0-4, a przed sobą cztery kolejne mecze w halach rywali w grudniu – w Ostrowie, Warszawie, Toruniu i Łańcucie. Jak nie wygra choćby połowy z nich, znajdzie się w prawdziwych tarapatach, bo u siebie zagra tylko raz – z Treflem, który we Wrocławiu grać lubi i potrafi.

Pytanie główne: Czy koszykarze we Wrocławiu przestaną jeden za drugim łapać kontuzje i – co nie mniej istotne – czy ci gracze już kontuzjowani będą możliwie szybko i w pełni sił wracali do gry?

8. Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski (5-5, 7. miejsce w tabeli)

Atak: 110,4 pkt na 100 posiadań – 8. miejsce

Obrona: 105 pkt na 100 posiadań – 3. miejsce

Dlaczego tak nijak: Można podejrzewać, że wciąż młody trener Andrzej Urban zbudował zbyt zaawansowany wiekowo skład. Stal wygląda w tym sezonie na starą i schorowaną. Fakt, że nie pomogło jej nawet to, że nie grała w europejskich pucharach, to wyraźny sygnał ostrzegawczy.

Pytanie główne: Czy Stal zatamuje krwawienie i wygra najbliższy mecz ze Śląskiem? To może być dla niej nawet spotkanie o „być albo nie być”. Później w grudniu ma jeszcze cztery kolejne wyjazdy – do Szczecina, Włocławka, Lublina i Zielonej Góry. Przed tym zespołem wyrosły góry, całkiem strome.

7. MKS Dąbrowa Górnicza (5-4, 9. miejsce w tabeli)

Atak: 122,5 pkt na 100 posiadań – 1. miejsce

Obrona: 117,4 pkt na 100 posiadań – 15. miejsce

Dlaczego tak wysoko: Siła ataku MKS jest porażająca – choć, szczególnie ostatnio Legia udowodniła, że można go zatrzymać – ale indolencja defensywy tej drużyny momentami robi nie mniejsze wrażenie.

Pytanie główne: Czy Boris Balibrea czymś nas jeszcze zaskoczy? Rywale już chyba powoli rozszyfrowali styl gry preferowany przez trenera MKS, trzy kolejne porażki nie wzięły się znikąd. W najbliższym czasie przekonamy się, czy Katalończyk schował jakieś taktyczne asy w rękawie.

6. PGE Spójnia Stargard (6-4, 5. miejsce w tabeli)

Atak: 110,5 pkt na 100 posiadań – 7. miejsce

Obrona: 105,6 pkt na 100 posiadań – 4. miejsce

Dlaczego tak wysoko: Solidni gracze, solidny trener, solidny klub – tylko czy to materiał na drużynę walczącą o medal? Mam wątpliwości. Prędzej spodziewam się, że Spójnia stoczy jeszcze walkę o awans do playoff.

Pytanie główne: Czy w obecnej koszykówce można walczyć o coś więcej, jeśli jako zespół nie trafia się nawet 30 proc. rzutów za 3? Gorzej pod tym względem w PLK wypada tylko Sokół. Stephen Brown i Devon Daniels rzucają często, bo ktoś musi, ale żaden z nich nie wygląda na urodzonego snajpera.

5. Trefl Sopot (6-4, 6. miejsce w tabeli)

Atak: 110,8 pkt na 100 posiadań – 5. miejsce

Obrona: 106,8 pkt na 100 posiadań – 5. miejsce

Dlaczego tak wysoko: Mają piąty atak i piątą obronę w lidze, więc na którym miejscu mieliby wylądować? To zespół z bardzo szerokim składem, ten atut powinien w kolejnych miesiącach procentować.

Pytanie główne: Czy Żan Tabak znajdzie rolę do odegrania dla Austona Barnesa? Doświadczony skrzydłowy sprawia wrażenie ciekawego zawodnika, który może jeszcze w tym sezonie mieć swoje pięć minut. Albo i 15.

4. Legia Warszawa (6-4, 4. miejsce w tabeli)

Atak: 106,4 pkt na 100 posiadań – 12. miejsce

Obrona: 101,0 pkt na 100 posiadań – 1. miejsce

Dlaczego tak wysoko: Efekt Wojciecha Kamińskiego – być może obecnie najbardziej cierpliwego trenera w naszej lidze, Legia nieprzypadkowo każdy z trzech ostatnich sezonów kończyła w półfinale. Przed sezonem mówiłem o niej, że – biorąc pod uwagę zestaw amerykańskich graczy obwodowych – będzie grała w stylu „streetball fucking shit”. Trzeba jednak też jej oddać, że broni naprawdę znakomicie.

Pytanie główne: Czy – o ile klub będzie stać tylko na jedno wzmocnienie – w środku sezonu Legia sprowadzi klasycznego rozgrywającego czy też jednak bardziej dominującego zawodnika na pozycję 5/4? Ta drużyna może być o jednego „młodszego, szybszego i nieco większego Josipa Sobina” od tego, by powalczyć o coś naprawdę więcej.

3. King Szczecin (6-4, 3. miejsce w tabeli)

Atak: 118,1 pkt na 100 posiadań – 2. miejsce

Obrona: 107,4 pkt na 100 posiadań – 8. miejsce

Dlaczego tak wysoko: To wciąż mistrzowie Polski, więc zasługują na zaufanie, choć ostatnie porażki mogą i powinny martwić. Mam jednak wrażenie, że kryzys Kinga już właśnie widzieliśmy i ten zespół za chwilę złapie drugi oddech.

Pytanie główne: Czy Przemysław Żołnierewicz zapomniał jak się gra w koszykówkę? Stawiam, że to jednak przejściowe problemy z adaptacją w nowym otoczeniu zawodnika, który poprzednie tygodnie spędził w zdecydowanie słabszym sportowo zespole.

2. Polski Cukier Start Lublin (7-3, 2. miejsce w tabeli)

Atak: 115,9 pkt na 100 posiadań – 4. miejsce

Obrona: 113,2 pkt na 100 posiadań – 12. miejsce

Dlaczego tak wysoko: Wpadkę zaliczyli jedną – ostatnio z Zastalem w Lublinie – a ważne, wyjazdowe zwycięstwa dwa – z Treflem i Kingiem. One mówią same za siebie, ale dopiero grudzień odpowie na pytanie jaki naprawdę jest ten Start. Porażka z Zastalem może też okazać się początkiem zadyszki. Jeśli przy ciężkim terminarzu – aż cztery z pięciu meczów na wyjeździe – zespół z Lublina zaliczy do końca roku więcej zwycięstw niż porażek, z czołowej czwórki może już w rundzie rewanżowej nie wypaść.

Pytanie główne: Czy zespół Artura Gronka wróci do częstszego dzielenia się piłką? Ostatnio tej drużynie zaczyna tego ewidentnie brakować, a rywale już powoli rozszyfrowali mocne i słabe strony duetu Jabril DurhamLiam O’Reilly.

1. Anwil Włocławek (9-0, 1. miejsce w tabeli)

Atak: 116,6 pkt na 100 posiadań – 3. miejsce

Obrona: 101,0 pkt na 100 posiadań – 2. miejsce

Dlaczego najwyżej: Bezspornie najlepszy zespół pierwszej części rozgrywek, w którym nie bardzo można doszukać się słabszych punktów, nawet jeśli prowadzi się poszukiwania zakrojone na większą skalę.

Pytanie główne: Kiedy w końcu przegrają? Jeśli nie w najbliższą sobotę w Słupsku – a nie sądzę – to dopiero w przyszłym roku. Nie będę zdziwiony, jeśli pobiją ubiegłoroczny wynik Śląska, który rozpoczął sezon od 14 zwycięstw. Ale nie spodziewam się, by ich passa mogła trwać w nieskończoność i wymazać z kart historii inne osiągnięcie Śląska z czasów Wójcika, Zielińskiego i Tomczyka. W sezonie 200/2001 zespół z Wrocławia po raz pierwszy przegrał dopiero w trzecim meczu finału.

Z Anwilem, rzecz jasna. Głównie po to, żeby móc świętować kolejne mistrzostwo u siebie na hali.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

4 komentarze

Jarek 29 listopada, 2023 - 12:11 - 12:11

Dzień dobry Panie Piotrze, cytuje: „Z Anwilem, rzecz jasna. Głównie po to, żeby móc świętować kolejne mistrzostwo u siebie na hali.”, Panie Piotrze nie do końca, oglądałem ten mecz z wypiekami na twarzy.
Mecz był zacięty, Anwil wygrał go po zaciętej końcówce (rzutami wolnymi), a i było to dopiero na 2:1 dla Zepteru. Pozdrawiam Jarosław Kłosiński

Odpowiedz
Paweł 29 listopada, 2023 - 13:47 - 13:47

…to się nazywa wprowadzenie czytelników w błąd

Odpowiedz
Maciej 29 listopada, 2023 - 17:12 - 17:12

Dokładnie JAREK! Pierdzielą tu takie głupoty że szkoda gadać. Takie pompowanie historii na siłę. Byłem na tamtym meczu w 2001 i owszem, Śląsk go wcale przegrać nie chciał. Ledwo wygraliśmy z nimi wtedy. Ale fakt faktem mieli pakę… Wójcik, Miglinieks, Zielok, Adomaitis, Jamison, McNaull, etc.. Pozdro!

Odpowiedz
Anwilus 1 grudnia, 2023 - 11:14 - 11:14

No nic!!! Na siłę obiektywny!!! SPECJALNIE PRZEGRALI.. Otóż nie Panie kolego, gdyż Anwil był groźny i mógł wygrać wówczas nawet we Wrocławiu. Dlatego to była walka do samego końca o kazde zwycięstwo.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet