Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Gdzie ta dobra defensywa?
– Nasza obrona nie działała tak jak chcieliśmy. – takie były pierwsze słowa Davida Brembly’ego po porażce 89:96 z GTK Gliwice na pomeczowej konferencji prasowej. Stracona prawie setka i to na własnym parkiecie na pewno jest powodem do zmartwień (abstrahując już od poziomu rywala). Co więcej, ostrowianie w ostatniej, decydującej o losach meczu czwartej kwarcie pozwolili rywalowi na aż 33 punkty (tę część gry przegrali 23:33).
Źle się zaprezentowaliśmy. Bardzo słaba obrona. Pozwoliliśmy rywalom na 96 punktów na naszym parkiecie. To jest niedopuszczalne w takim spotkaniu. Drużyna nie gra tak jakbyśmy oczekiwali. Musimy popracować, pomyśleć, co zrobić by było lepiej. Na pewno zdajemy sobie sprawę, że nasza gra nikogo nie zadowala. Nas też nie. Mamy momenty, kiedy gramy dobrze, ale to nie mogą być tylko momenty. Na początku sezonu graliśmy świetnie w obronie, a teraz się to odwróciło – tak z kolei na gorąco komentował to spotkanie trener Stalówki, Andrzej Urban.
Zespół z Ostrowa przed minioną kolejką miał trzecią najlepszą obronę w lidze (nadal ma, ale wskaźniki mocno w dół, Drtg z poziomu 102,6 na 105 punktów traconych na 100 posiadań), więc tym bardziej sytuacje z meczu przeciwko GTK wręcz były dla mnie momentami niezrozumiałe. Bardzo słaby powrót do obrony, fatalna momentami organizacja w defensywie w przypadku tranzycji rywali. Ewidentnie też nie działała komunikacja.
.
Nie czas na spacery
Brakowało zaangażowania, po prostu. Cytaty trenerów z całego świata mówiących o tym, jak wiele znaczy zaangażowanie w obronie można by było mnożyć. Jeśli wraca się do defensywy po stracie czy niecelnym rzucie w tempie takim, jak Ojars Silins na wycinku poniżej, to raczej o efektywnej obronie mowy być nie może.
GTK ostatecznie zdobyło tylko 13 punktów z szybkiego ataku, ale miało przynajmniej kilka otwartych rzutów w pierwszych sekundach akcji, których nie zamieniło na punkty (a przecież ile punktów i tak zdobyli).
Odpuszczanie może kosztować
Stal to drużyna weteranów, drużyna, w której średnia wieku jest najwyższa w PLK. Stal to także zespół, w której od początku sezonu przetoczyło się już trochę kontuzji i urazów. Jestem w stanie więc zrozumieć mecze, w których niektórzy się trochę pooszczędzają, że noga z gazu będzie zdjęta. Ale przez kwartę czy dwie, a nie przez cały mecz.
Trzeba pamiętać, że Stal wcale nie jest w komfortowym położeniu, bo ma bilans 5-5 i za chwilę serię meczów z teoretyczną i praktyczną czołówką – kolejno Śląsk, King, Anwil i Start. Groźba wypadnięcia poza Puchar Polski (awansuje najlepsza ósemka drużyn na koniec I rundy sezonu zasadniczego) jest już naprawdę realna, a to, przy braku wzięcia udziału w pucharach, na pewno będzie potraktowane jak ogromna porażka.
.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>