Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Polscy koszykarze po wygranej z Estonią mogli spokojnie obserwować drugi mecz półfinałowy, czekając na swojego rywala w niedzielnym finale. Reprezentacja Izraela przyjechała do Gliwic po zajęciu pierwszego miejsca w grupie w Tallinnie, ale zaliczyła tam już porażkę z Estonią.
Po wyrównanej pierwszej kwarcie Izrael prowadził 22:20, później jednak zaczął tracić skuteczność. Przez ponad pięć minut nie mógł znaleźć sposobu na zdobycie punktów. Wykorzystali to Bośniacy, na czele z Luką Garzą, który jako pierwszy zanotował dwucyfrowy dorobek punktowy. Po serii 11:0 Bośnia i Hercegowina wypracowała wyraźną przewagę – 31:22.
Potem słabszy fragment zanotowali Bośniacy, ale Izrael po trafieniu za 3 punkty Yama Madara do przerwy przegrywał jedynie 33:36. W trzeciej kwarcie wyszedł nawet jeszcze na chwilowe prowadzenie.
Decydujące fragmenty drugiej połowy należały zdecydowanie do zespołu z Bałkanów, w którym różnicę robił Jusuf Nurkić, autor 20 punktów i 14 zbiórek w meczu. Double-double miał także Luka Garza (24 punkty i 11 zbiórek). Warto też wspomnieć o 20 punktach Dzanana Musy. W drużynie Izraela punkty zdobywało tylko pięciu koszykarzy – najwięcej 28 Roman Sorkin.
Arena Gliwice po raz drugi na tym turnieju będzie więc świadkiem starcia Polski z Bośnią i Hercegowiną (relacja z pierwszego meczu). Finał w niedzielę o 14:15.
Bośnia i Hercegowina – Izrael 86:77 (20:22, 16:11, 23:19, 27:25)
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>