Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Wymowna scenę mogli ujrzeć kibice zgromadzeni w PreZero Arena w środę po zakończeniu meczu z Portugalią. Geoffrey Groselle, celebrując kolejne zwycięstwo, chciał wówczas przybić piątkę z opuszczającym parkiet Aleksandrem Balcerowskim. Ale środkowy Panathinaikosu, zbliżając się do naszego naturalizowanego gracza, potraktował go jakby… go nie było.
Przypadek? Niewykluczone.
Dla postronnego obserwatora sytuacja wyglądała na ostentacyjną, lekko zmieszany Groselle szybko obrócił ją w żart – przybił piątkę sam ze sobą. Ale faktem jest, że także pod względem sportowym jego dotychczasowe występy w naszej kadrze można traktować, jakby ich nie było.
We wczorajszym, wygranym 93:83 półfinale z Estonią byłego MVP polskiej ekstraklasy dokładnie tak potraktował też trener naszej kadry Igor Milicić, nie wpuszczając nawet na chwilę na parkiet. Trudno się dziwić – Mikołaj Witliński wygląda obecnie po prostu na lepszego koszykarza i chyba na dobre wygrał z nim już walkę o rolę zmiennika Balcerowskiego.
Pierwsze i jedyne dwa punkty w krótkiej, czteromeczowej historii gier w meczu o stawkę dla naszego kraju Groselle zdobył dopiero w trzecim występie – przeciwko Bośni. Czy otrzyma jeszcze szansę na poprawienie tego rezultatu? Nie będziemy zdziwieni, jeśli nie. Choć, jeśli w którymkolwiek meczu miałby się faktycznie przydać – choćby jako gracz dysponujący pięcioma faulami i potrafiący z nich korzystać – to właśnie w spotkaniu z piekielnie mocną fizycznie Bośnią i Hercegowiną w niedzielnym finale turnieju w Gliwicach.
Groselle jest siódmym naturalizowanym zawodnikiem, który wystąpił w reprezentacji Polski w meczu “o punkty”. Tylko A.J. Slaughter i Thomas Kelati zagrali w dwucyfrowej liczbie meczów. Spójrzmy na pełną listę:
Liczba rozegranych spotkań | |
A.J. Slaughter | 47 |
Thomas Kelati | 18 |
Joseph McNaull | 7 |
Eric Elliott | 6 |
David Logan | 6 |
Jeff Nordgaard | 4 |
Geoffrey Groselle | 4 |
Slaughter jest bez wątpienia najbardziej zasłużonym Amerykaninem w polskiej kadrze. Wywalczył w jej barwach 4. miejsce na EuroBaskecie i pierwszy od 52 lat awans na mistrzostwa świata, w których Polacy zajęli 8. miejsce.
Dwukrotnie na EuroBaskecie wystąpił Thomas Kelati – w 2011 i 2013 roku. Zagrał we wszystkich ośmiu meczach eliminacyjnych do tego pierwszego turnieju. Ale podczas mistrzostw Europy drużyna z nim w składzie kończyła przygodę na fazie grupowej EuroBasketu.
Na wielkiej imprezie widzieliśmy jeszcze tylko Davida Logana (w rozgrywanym w Polsce EuroBaskecie 2009). Joe McNaull, Eric Elliott i Jeff Nordgaard wystąpili z orzełkiem na piersi jedynie w meczach eliminacyjnych, a Groselle w pre-kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich i eliminacjach do eliminacji do EuroBasketu 2025.
Dorobek każdego naturalizowanego zawodnika w barwach Polski w meczach o punkty:
Liczba spotkań | Minuty (suma) | Minuty (średnia) | Punkty (suma) | Punkty (średnia) | |
A.J. Slaughter | 47 | 1198 | 25.4 | 638 | 13.6 |
Thomas Kelati | 18 | 584 | 32.4 | 204 | 11.3 |
David Logan | 6 | 207 | 34.5 | 78 | 15.5 |
Eric Elliott | 6 | 191 | 31.8 | 46 | 7.7 |
Joseph McNaull | 7 | 164 | 23.4 | 53 | 7.6 |
Jeff Nordgaard | 4 | 86 | 21.5 | 49 | 12.2 |
Geoff Groselle | 4 | 30 | 7.5 | 2 | 0.5 |
Kończąc poprzedni sezon Groselle przekonywał nas, że jego słabsza gra była głównie efektem taktyki wybranej przez trenera Legii Wojciecha Kamińskiego. Ale powyższe liczby są w ocenie jego obecnej wartości sportowej po prostu porażające. Jeśli prawdą jest, że jego oczekiwania finansowe wciąż oscylują wokół pensji o wartości kilkunastu tysięcy euro miesięcznie, trudno się dziwić, że Amerykanin pozostaje bez przynależności klubowej.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
2 komentarze
o już tak po nim nie jedźcie
Facet po jednym jedynym dobrym sezonie zrobił sobie paszport Polski i błyszczy. Takich jak on w lidze grało setki.