Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Miodrag Rajković to niewątpliwie bardzo doświadczony i utytułowany trener – nieprzypadkowo w przeszłości zdobywał mistrzostwo Polski z Turowem Zgorzelec, a ostatnich kilka lat spędził w lidze japońskiej, która na niedobór gotówki nie narzeka. Problem, z którym się musi mierzyć, obejmując zaledwie sześć meczów przed zakończeniem sezonu zasadniczego Śląsk jest jednak ogromny – drużyna zajmuje dopiero 12. miejsce w ligowej tabeli, a czekają ją trzy kolejne mecze w Hali Stulecia z rywalami z ligowej czołówki. Po Anwilu do Wrocławia przyjadą Stal i Legia.
O tej niezbyt odległej przyszłości nikt jednak chyba obecnie we stolicy Dolnego Śląska nie chce szczególnie mocno myśleć. Zespół z Wrocławia wraca do obiektu, w którym święcił największe sukcesy. Jeśli pod wodzą nowego szkoleniowca odprawi z kwitkiem lidera tabeli z Włocławka, błyskawicznie zdystansuje w tabeli zespoły z Torunia, Słupska, Dąbrowy Górniczej i Warszawy (Dziki) i nagle z wynikiem 14-11 znajdzie się na miejscach 5.-8. obok Legii, Spójni i Startu.
Tak, ten sezon Śląska jeszcze bardzo szybko może się obrócić.
– Myślę, że właśnie tak się stanie. Mogą zadziałać – efekt nowej miotły, a także… trudna sytuacja Śląska. Wrocławianie wciąż walczą o awans do fazy play-off, a ewentualna wygrana z Anwilem może być momentem przełomowym dla tego zespołu. To szalony sezon dla Śląska, ale nie jest jeszcze stracony. Liczę, że ekspresja i energia trenera Rajkovicia sprawią, że w środę zobaczymy odmienioną drużynę z Wrocławia – przekonuje Jakub Kłyszejko.
Jest jednak w swojej opinii mocno osamotniony. Z 17 ekspertów biorących udział w prowadzonej przez nas rywalizacji #SuperEkspertPLK dziennikarz TVP Sport jest jednak jedynym, który przed środowym meczem stawia na wygraną Śląska. Spójrzcie sami.
JAKIEGO WYNIKI SPODZIEWASZ SIĘ W MECZU ŚLĄSK – ANWIL?
Wojciech Malinowski (znany jako Stinger) | Anwil +9 |
Tomasz Sobiech (SuperBasket) | Anwil +11 |
Miłosz Romański (Gazeta Wyborcza – Trójmiasto) | Anwil +15 |
Tomasz Komosa (ORLEN BASKET LIGA – grupa dyskusyjna) | Anwil +3 |
Jakub Kłyszejko (TVP Sport) | Śląsk +5 |
Krzysztof Kaczmarczyk (WP Sportowe Fakty) | Anwil +12 |
Przemysław Woś (Radio Gdańsk) | Anwil +8 |
Łukasz Cegliński (sport.pl) | Anwil +5 |
Grzegorz Szybieniecki (SuperBasket) | Anwil +10 |
Aleksandra Samborska (SuperBasket) | Anwil +5 |
Michał Wódecki (Two Up BBall) | Anwil +13 |
Szymon Borczuch (TVP Sport) | Anwil +10 |
Błażej Pańczyk (polskikosz.pl) | Anwil +11 |
Jacek Mazurek (PulsBasketu) | Anwil +7 |
Joachim Przybył (Gazeta Pomorska) | Anwil +4 |
Mateusz Ligęza (Radio Zet) | Anwil +4 |
Piotr Wesołowicz (sport.pl) | Anwil +15 |
Rzadko spotykana zgodność, gdy mówimy z meczach, które można uznawać za szlagiery PLK. Nieco dziwne, nawet jeśli w tym przypadku mówimy o starciu lidera z 12. drużyną w tabeli.
Ewidentnie najmniej w odrodzenie Śląska wierzy Piotr Wesołowicz ze sport.pl, który spodziewa się, że środowy szlagier Anwil wygra różnicą aż 15 punktów.
– Mój typ nie jest nawet wynikiem braku wiary w efekt nowej, wrocławskiej miotły. Jest raczej uznaniem dla włocławskiego wzmożenia. Po wpadce z Zastalem Anwil pięknie odrodził się na „Kole”. Rotweilery wręcz rozszarpały Dziki — bezlitosną obroną niczym z Game 7 finału playoff. Moim zdaniem w tym meczu ekipa Przemysława Frasunkiewicza odbudowała pewność siebie i nie pozostawi w środę Śląskowi żadnych złudzeń – twierdzi Wesołowicz.
Bukmacherzy FORTUNY nie są jednak aż tak sceptyczni w ocenie szans Śląska. Zwycięstwo gospodarzy wyceniają na 2.30. Za sukces ekipy Przemysława Frasunkiewicza, która w tym sezonie rzadko ma litości dla rywali, mierząc się z nimi w ich obiektach – przegrała jedynie 2 z 11 meczów wyjazdowych (częściej Anwil przegrywa we Włocławku) – bukmacherzy proponują kurs 1.77.
Jedno jest pewne – emocji nie zabraknie. Także na trybunach. Po raz ostatni obie drużyny w wielkim finale playoff PLK grały ze sobą już 23 (!!!) lata temu, lecz cztery wcześniejsze starcia o złoto w latach 1993-94 oraz 1999-2000 tak mocno wryły się w pamięć fanów z obu miast, że także ich kolejne pokolenia z szybszym biciem serca czekają na kolejne wrocławsko-włocławskie pojedynki.
Nie wiemy jakie transparenty przyniosą ze sobą dziś na mecz kibice Śląska, lecz mamy wątpliwości, że powitają swoich koszykarzy gromkim, trzyliterowym okrzykiem. Tylko w „Ludowej” brzmi on tak donośnie.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
Tak, tak… a fotka dziadka z transparentem wieńcząca ten „artykuł”, jest tak tylko, by zaznaczyć, że obiektywność to cecha wiodąca tych „redaktorów”… buhahaha 😀
Fajnie by było jakby jeszcze potrafili pisać, nie kalecząc jednocześnie naszego języka, ale czego oczekiwać po ludziach o ilorazie inteligencji mniejszym niż numer buta (nawet koszykarskiego)