Przygotowująca się do turnieju olimpijskiego w Paryżu reprezentacja Francji w ostatnich dniach rozegrała dwa mecze towarzyskie – najpierw pokonała rozgromiła Turcję 96:46, a następnie wygrała z aktualnymi mistrzami świata Niemcami 90:66. W roli głównej w zespole Trójkolorowych wystąpił oczywiście niesamowity Victor Wembanyama, chociaż – podobnie jak inni gracze NBA – w obu spotkaniach był mocno oszczędzany.
W środowym meczu przeciwko Turcji większe wrażenie od klipów z najlepszymi akcjami Wembanyamy, czy nawet od jego linijki statystycznej – a przecież +44 w ciągu 20 minut to absolutny kosmos, zrobiła skuteczność rzutowa zespołu rywali. Wyliczono, że w trakcie 20 minut, które francuski podkoszowy spędził na parkiecie w Rouen, Turcy trafili zaledwie 1 z 24 rzutów z gry. Niewiarygodne. Ale podobno prawdziwe.
Równie niesamowity Wembanyama był w sobotę przeciwko Niemcom. W ciągu 19 minut rozegranego w Kolonii spotkania zdobył 25 punktów, a jego zespół pokonał aktualnych mistrzów świata 90:66. Dla usprawiedliwienia naszych zachodnich sąsiadów należy jednak wspomnieć, że z uwagi na sytuację kontraktową swoich graczy w NBA, wystąpili oni bez Franza i Moritza Wagnerów, a także Daniela Theisa.
Po zakończeniu spotkania mówiło się jednak nie tylko o klubowym koledze Jeremiego Sochana. A to za sprawą przepychanki lidera Niemców Dennisa Schroedera (23 pkt) z Evanem Fournierem, po której ten drugi został usunięty z parkietu tuż przed zejściem do szatni na długą przerwę. Pikanterii próbie duszenia w wykonaniu Francuza dodaje fakt, że oba zespoły rozegrają jeszcze jeden sparing pomiędzy sobą – już w poniedziałek 8 lipca, tym razem w Montpellier. Na tym również ich mecze się nie zakończą – podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu rozlosowano ich przecież do tej samej grupy B.