Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Pierwsze doniesienia są w miarę optymistyczne – prześwietlenie nie wykazało poważniejszych uszkodzeń w kręgosłupie Giannisa, ale faktem jest, że po starciu z Kevinem Love’em i fatalnie wyglądającym upadku w koszykówkę w niedzielę Grek nie był w stanie dalej grać:
Później jeszcze próbował wrócić do gry, ale ból okazał się zbyt silny. Łącznie lider Bucks spędził na parkiecie zaledwie 11 minut, zdobywając zaledwie 6 punktów. Sytuację jego drużyny starał się ratować grający nadspodziewanie dobrze Khris MIddketon (33 punkty z zaledwie 20 rzutów, 9 zbiórek i 4 asysty), ale ten wieczór należał do Jimmy’ego Butlera i jego Heat.
Zespół z Florydy, który do play-off awansował w ostatniej chwili, z ósmego miejsca wygrywając dopiero na finiszu ostatni mecz fazy play-in z Chicago Bulls był zdecydowanie lepszy. Butler do 35 punktów dorzucił 11 asyst, swoje zrobił Bam Adebayo (22 punkty, 9 zbiórek i 7 asyst), a ważną rolę odegrał też wspomniany Love (18 punktów, 4/7 za 3).
Nie wiadomo, czy Giannis wróci do gry już na mecz nr 2 – Bucks poinformowali, że zamierzają monitorować jego zdrowie – ale pewne jest, że w dalszej części tej serii osłabieni będę także ich rywale. Tyler Herro zdążył w tym meczu zdobyć dla Heat 12 punktów, ale pod koniec drugiej kwarty złamał rękę.
Jedną z trójek trafił już niemal zwijając się z bólu.
Play-off NBA rozpoczął się na dobre – ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>