CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Do ostatniej chwili przed sezonem nie było wiadomo, czy Start II w ogóle wystartuje. Potem gra w 1. lidze miała być miejscem nauki dla młodych graczy – tak to tłumaczył prezes klubu, Arkadiusz Pelczar. Skończyło się jednak pasmem klęsk. Zespół z Lublina przegrywał swoje mecze średnio różnicą ponad 35 punktów, a miał na koncie także kilka porażek różnicą ponad 50 punktów. Niechlubny rekord padł 30 października, gdy Start przegrał z Polonią Bytom 55:115.
Świadomość degradacji wszyscy mieli już od dawna. Definitywnie przesądzone zostało to w niedzielę, we Wrocławiu. Porażką z WKK Wrocław (74:104) oznacza, że zespół z Lublina nie będzie jest w stanie osiągnąć 15. miejsca, najniższego dającego utrzymanie. Na 9 kolejek przed końcem traci 9 punktów do… właśnie WKK, które ma lepszy bilans dwumeczu.
W bardzo trudnej sytuacji są również zespoły Turowa Zgorzelec i Polonii Bytom, ale one wciąż mają szansę, aby wydostać się z ostatniej trójki, która spada do 2. ligi. Przynajmniej teoretycznie spada, ponieważ możliwość kupowania dzikich kart powoduje, że spadku można pozasportowymi metodami uniknąć. Ostatnio zrobiła tak właśnie drużyna ze Zgorzelca.
Start II swój jedyny mecz w sezonie wygrał z WKK (96:79), jeszcze w listopadzie. Skorzystał w tym spotkaniu z graczy swojej ekstraklasowej drużyny – Bartłomiej Pelczar zdobył 30 punktów, a Roman Szymański miał 14 punktów i 13 zbiórek. W kilku przypadkach jednak nawet ściąganie zawodników z pierwszego zespołu nie wystarczało do wygrywania meczów.

.
Pierwsza drużyna Startu (raczej) z ekstraklasy nie spadnie, ale również gra mocno rozczarowujący sezon. Zespół Artura Gronka, mimo pokaźnego budżetu, zajmuje dopiero 13. miejsce w PLK, z bilansem 7-12. To nie jest dobry rok lubelskiej koszykówki.