Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Rozgrywki Mistrzostw Polski U-19 już trwają, póki co na szczeblu okręgowym, ale już od lutego, jak co roku, czekają nas emocje związane kolejno z ćwierćfinałami, półfinałami i finałami na szczeblu centralnym. Na początku sezonu przedstawiam swój ranking Top 10 transferów zawodników z roczników 2005-2006 w Polsce.
Dla większej wartości tego artykułu, postanowiłem skontaktować się z częścią bohaterów poniższego rankingu, aby móc opisać ich odczucia związane ze zmianą barw przed tym sezonem oraz dowiedzieć sie, jakie cele stawiają sobie w tym momencie kariery.
1. Jakub Szumert, skrzydłowy, 203 cm (Energa Basket Warszawa –> Krajowa Grupa Spożywcza Suzuki Arka Gdynia) (2 liga: 12.8 pkt/mecz i 7.10 zb/mecz –> PLK: 4.0 pkt/mecz i 3.0 zb/mecz)
Czy po miesiącu sezonu PLK zaskoczeniem jest, że Kuba znalazł się na pierwszym miejscu w rankingu? Ja już od U-16 mam wysokie zdanie na temat jego talentu, porównując go z innymi zawodnikami z tego rocznika. Zaskakująco regularne granie na początku sezonu w ekstraklasie premiuje go na miejsce pierwsze.
Szkoda urazu, jakiego się nabawił na ME U-18, bo zapewne ze zdrowym Szumertem, ta kadra prawdopodobnie zostałaby w Dywizji A. Ciekawym zagadnieniem jest także to, czy Kuba w swoim ostatnim roku juniorskim wspomoże zespół AMW Flota Gdynia w rozgrywkach młodzieżowych.
2. Szymon Nowicki, skrzydłowy, 198 cm, (Real Madryt B –> WKS Śląsk Wrocław) (EBA: 5.6 pkt/mecz i 4.1 zb/mecz –> 1 liga: 8 pkt/mecz i 4.5 zb/mecz)
Zawodnik, który po kapitalnych Mistrzostwach Świata U-17 w 2022 roku, skorzystał z oferty samego Realu Madryt i przez rok uczył się koszykówki w hiszpańskim wydaniu. Razem z tym zespołem zwyciężył w rozgrywkach Adidas Next Generation Tournament – turnieju nazywanego często „juniorską Euroligą”. W lecie reprezentował Polskę na Mistrzostwach Europy U-18, gdzie notował średnio 11.6 pkt/mecz i 7zb/mecz. Mam nadzieję, że Szymon dostanie teraz w 1. lidze sporo szans pokazania się na obwodzie z piłką w rękach, bo taka jest jego naturalna ścieżka rozwoju.
3. Tymoteusz Sternicki, skrzydłowy, 203 cm, (Orange1Bassano U-18 -> GAK Gdynia (2 liga: 14.4 pkt/mecz i 7.6 zb/mecz)
Zawodnik z rocznika 2006, który podobnie jak Nowicki, po udanych MŚ U-17 postanowił wyjechać za granicę, a dokładnie do Włoch – do klubu Bassano. Podczas tego roku Tymek wystąpił w rozgrywkach Adidas Next Generation Tournament, a w końcówce sierpnia brał udział w klinice NBA „Basketball Without Borders”, organizowanej w WKK Sport Center we Wrocławiu. W klinice tej brała udział najzdolniejsza młodzież z Europy, w tym m.in. Sternicki. Jak argumentuje swoje wybory sam Tymek i jakie ma przewidywania odnośnie swojej przyszłości?
Tymoteusz Sternicki: „Do Włoch wyjechałem ponieważ chciałem spróbować czegoś nowego. Ciekaw byłem, jak wygląda basket w innym miejscu niż w Polsce. Do wyjazdu zachęciła mnie również ilość turniejów, które na mnie czekały, podczas sezonu, zarówno we Włoszech jak i w całej Europie.
Jednym z powodów powrotu do Polski była szkoła i dobre przygotowanie do matury. Nauczanie zdalne nie dawało takich efektów, jakich się spodziewałem. Było to spowodowane chronicznym brakiem czasu wolnego, związanym ze sportem (wyjazdy, różne rozgrywki, turnieje) oraz samą szkołą (szkoła włoska, szkoła polska i dodatkowe lekcje języka włoskiego).
W mojej opinii, GAK Gdynia to najlepsze miejsce dla mojego rozwoju. W końcu to kilkukrotny mistrz Polski. Dodatkowo, styl gry odpowiada mi, ponieważ mogę grać na każdej pozycji. Pobyt za granicą na pewno nauczył mnie większej samodzielności, walki o swoje miejsce w drużynie. Poznałem wielu graczy różnych narodowości, o różnych kulturach i temperamencie. Z niektórymi bardzo się zaprzyjaźniłem i jestem w stałym kontakcie.
Na pewno nie był to stracony czas, lecz doświadczenie, którego nikt mi nie odbierze i będzie procentować w przyszłości. Zawsze daje z siebie 100% niezależnie, w jakim klubie miałbym grać. Oczywiście cieszę się, że jestem w GAK-u i mam nadzieję, że uda nam się powalczyć o jak najwyższe cele w MP U-19.
Mam nadzieję, że jeszcze bardziej rozwinę się sportowo. Zawsze jest coś do poprawy, więc pracuję nad każdym elementem mojej gry każdego dnia. Z koszykówką związany jestem od najmłodszych lat. Może to zabrzmi dziwnie, ale nawet jak jestem zmęczony, to nie potrafię zrezygnować z treningu. Moim marzeniem jest grać na jak najwyższym poziomie w Europie i nie tylko”.
4. Mateusz Samiec, obwodowy, 190 cm ( SMS PZKosz Władysławowo –> King Wilki Morskie Szczecin) ( 2 liga: 17.5 pkt/mecz i 4.5 as/mecz –> PLK: 0.8 pkt/mecz i 1.5 as/mecz)
On także reprezentował barwy reprezentacji Polski zarówno na MŚ U-17, jak i na ME U-18. W poprzednim sezonie lider Trefla Sopot, który na Mistrzostwach Polski U-19 zajął 4. miejsce. Podczas tego turnieju, obserwując grę Mateusza, opisałem ją następującymi słowami: „Spory postęp Mateusza, zarówno fizyczny jak i czysto koszykarski, ale także delikatna zmiana charakterystyki gry – z łowcy punktów na zawodnika typu combo, potrafiącego rozegrać akcję dwójkową i świetnie podać. Agresywny obrońca z dobrą mechaniką, wykorzystujący swój rzut w pełnym wyskoku, grający sporo 1 na 1. Do poprawy umiejętność gry na kontakcie przy penetracji”.
W tym sezonie, po przejściu do zespołu mistrza Polski, pełni rolę 12-13 zawodnika w rotacji, ale gdy wchodzi na boisko – pokazuje sporo pozytywnych zagrań i już zaskarbił sobie uznanie fanów. Niewiele wskazuje na to, żeby Samiec w tym sezonie wystąpił w MP U-19, więc zostaje szukanie swoich szans w PLK, ale także rozwój poprzez trenowanie z takimi zawodnikami jak Mazurczak, czy Matczak oraz pod okiem takiego fachowca, jak trener Arkadiusz Miłoszewski.
5. Filip Maciejewski, obwodowy, 190 cm (GTK Gliwice –> Legia Warszawa) (2 liga: 16.3 pkt/mecz i 1.9 przechwytu/mecz –> 2 liga: 22.7 pkt/mecz i 2.7 przechwytu/mecz).
Wielki pechowiec poprzedniego sezonu, w którym prezentował się bardzo dobrze w barwach GTK Gliwice w 2. lidze i razem z Aleksandrem Buszem oraz chłopakami z 2006 rocznika z Gliwic liczył na dobry wynik w MP U-19, ale te plany pokrzyżowała poważna kontuzja.
W tym sezonie postanowił zmienić otoczenie i przenieść się do warszawskiej Legii. Dołącza do bardzo ciekawego projektu młodzieżowego, ale też ma okazję trenować na stałe z pierwszym zespołem, gdzie zdołał na początku sezonu zadebiutować, a także zdobyć swój premierowy punkt na parkietach PLK. Orlen Basket Ligi.
Filip to łowca punktów, charakteryzujący się świetną techniką oraz grą 1 na 1. Skoro ma w swoim CV grę w młodzieżowym GTK Gliwice i miał za swojego trenera Marcina Klozińskiego, to oznacza, że mocna praca w obronie nie jest mu także obca.
Filip Maciejewski: „Nie ukrywam, że po zeszłym sezonie nie miałem zbyt dużo ofert grania, bo miałem kontuzję i w najważniejszym momencie nie grałem, więc nie było dużo zainteresowanych. Legia, jako jedna z niewielu zaprosiła mnie na testy, na których się spodobało im to, jak gram, a mi spodobało się to, że będę miał szansę trenować z zespołem ekstraklasowym, aby się rozwijać.
Dostałem szansę na rozwój w jednym z czołowych klubów w Polsce, co bardzo mi odpowiada, ponieważ wiem, że ludziom w klubie również zależy na tym, abym stawał się lepszy każdego dnia.
Co do U-19, to cieszę się bardzo, że będę mógł pomóc drużynie w walce o najwyższe cele. Myślę, że mam coś do udowodnienia, szczególnie sobie, ponieważ po ostatnim sezonie czuję trochę żal i niedosyt.
W swojej grze chciałbym poprawić obronę, ponieważ na to trenerzy zwracają uwagę, a wiem, że mogę to zrobić jeśli będę pracował oraz rzut, który chciałbym mieć jak na najwyższym poziomie. Wiążę swoją przyszłość z koszykówką, ponieważ to jest jedna z niewielu rzeczy, w których się odnajduję w pełni i jestem szczęśliwy. Chciałbym z roku na rok stawać się lepszym zawodnikiem i łapać doświadczenie, żeby grać na jak najwyższym poziomie.”
Maciej Jamrozik (asystent trenera Legii Warszawa i trener Profbud Legia Warszawa U-19 w sezonie 2022/2023): “Filip jest zawodnikiem pierwszego zespołu Legii Warszawa, grającym między pozycjami 1 i 2, leworęczny, mocno broniący zarówno zawodnika z piłką, jak i od piłki, potrafiący poświęcić swoje ciało dla drużyny.
W ataku dysponuje solidnym drive’em, każdego dnia będzie coraz mocniej poprawiał rzut oraz posiada umiejętność gry 1 na 1, a także z predyspozycją do rozwiązywania gier dwójkowych typu pick&roll.
Jeśli miałbym scharakteryzować styl gry Maciejewskiego, to porównałbym go do stylu Filipa Matczaka. Cieszymy się, że Filip dostał powołanie na konsultację do kadry U-20, ponieważ ma sporo dobrych rzeczy, które pomogą mu na poziomie seniorskim. Gra dla zespołu, pracuje mocno w obronie i szuka punktów swoją mądrą grą.
Kolejnym świetnym atutem Filipa jest to, że może pełnić rolę “secondary ball handler”, czyli zawodnika wspomagąjącego na koźle rozgrywającego, jednocześnie będąc bardzo mocnym punktem zespołu w obronie. Wierzymy, że Maciejewski znajdzie się w rozważaniach trenera Miłoszewskiego w kontekście kształtowania kadry U-20 w to lato.”
6. Maciej Nagel, środkowy, 205 cm (Trefl II Sopot –> Krajowa Grupa Spożywcza Suzuki Arka Gdynia) ( 2 liga: 10.3 pkt/mecz i 7.4 zb/mecz –> 2 liga: 9.2 pkt/mecz i 5.4 zb/mecz)
Podobnie jak Samiec, w zeszłym sezonie zajął wraz z Treflem Sopot 4. miejsce na MP U-19. W lecie zagrał na ME U-18, a po nich zdecydował się na zmianę klubu, do którego trafił jego trener z kadry – Wojciech Bychawski. Nagel to mobilny, wysoki gracz. póki co od czarnej roboty, ale ciężko stwierdzić na tę chwilę gdzie i jak wysoko zawieszony jest jego sufit – a to bardzo intrygujące wśród młodych zawodników.
Maciej Nagel: „To normalne, że gdy kończy się liceum to zwykle przy okazji kończy się granie młodzieżowe i jeżeli wiążę się przyszłość z koszykówką, to w miarę możliwości, szuka się dalszego grania i ja taką szansę znalazłem właśnie w Gdyni. Spory wpływ na to miało przejście do Gdyni trenera Bychawskiego, z którym pracowałem od początku przygody z kadrami młodzieżowymi. Myślę że skusiła mnie też ilość wiedzy, którą mogę czerpać od starszych zawodników grających na mojej pozycji.
Przede wszystkim czeka mnie ogrom indywidualnego podejścia trenerów oraz stała praca z pierwszym zespołem. Nie była to moja pierwsza myśl przy wyborze, jednak cieszę się, że będę mógł wspierać drużynę w rozgrywkach młodzieżowych – prawdopodobnie w AMW Flota Gdynia. Przede wszystkim, chciałbym jak najlepiej wykorzystać to, że mogę się uczyć nie tylko od trenerów, ale i bardziej doświadczonych graczy, na pewno podpatruję niektóre zachowania i liczę, że będę umiał je sobie przyswoić.
Wiążę przyszłość z koszykówką. Nie wybiegam jednak za daleko i skupiam się bardziej na wykorzystaniu okazji oraz szans jakie dostaję – liczę że to w przyszłości zaowocuje”
7. Kajetan Kuczawski, rozgrywający, 180 cm ( KS 27 Katowice –> AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice) ( 2 liga: 12.2 pkt/mecz i 6.3 as/mecz –> 1 liga: 4.7 pkt/mecz i 3.8 as/mecz)
Pierwszy, ale nie ostatni zawodnik na tej liście, który postanowił zmienić swój klub, na zespół stricte 1. ligowy. W związku z tym, najprawdopodobniej nie zobaczymy go już w rozgrywkach młodzieżowych.
Kajetan Kuczawski: „Po zeszłym sezonie uznałem, że chcę spróbować swoich sił na wyższym poziomie. Mickiewicz Katowice awansował do 1. ligi i po rozmowach z trenerem Łukaszem Szczypką, podjąłem decyzję o pozostaniu w rodzinnym mieście. Podejmując decyzję, kierowałem się przede wszystkim prawdopodobieństwem jak największej liczby minut na boisku, ponieważ uważam, że są one najcenniejsze dla młodego koszykarza. Chciałem zebrać doświadczenie i uczyć się od lepszych spędzając czas na parkiecie, a nie przyglądając się z boku.
Co do rozgrywek młodzieżowych… na ten moment nie wiem, czy będę brał w nich udział. W tej chwili priorytetem są dla mnie mecze 1. ligowe i to na nich się koncentruję.
Po pierwszych występach w 1. lidze, mogę powiedzieć, że gra jest zdecydowanie bardziej fizyczna. Lepsza obrona, szybsze tempo gry, mało miejsca na rzut, mniej czasu na podjęcie decyzji.
Jestem świadomy, że póki co nie zagrałem najlepszych spotkań. Mam jednak nadzieję, że moja praca zaprocentuje i z meczu na mecz będę coraz mocniejszym elementem drużyny, co poprawdzi nas również do większej liczby zwycięstw.
Obecnie skupiam się w pełni na trwającym sezonie i nie myślę za bardzo, co będzie dalej. Naszym celem drużynowym jest utrzymanie. Co do celów indywidualnych, na bieżąco staram się analizować swoją grę, wyciągać wnioski i korygować błędy. Do tego dużo pracuję nad rzutem. Wiele się uczę, a co będzie dalej, zobaczymy. Jeżeli zdrowie dopisze (czego każdemu życzę), to na pewno będę kontynuował swoją przygodę z koszykówką. Myślę, że jak każdy chciałbym zajść jak najdalej, ale wpływ na to ma wiele czynników. Póki co ciężka praca, a przyszłość zweryfikuje”.
8. Aleksander Kornacki, środkowy, 208 cm ( Legia Profbud Warszawa –> Concord Academy, USA) (2 liga: 7.9pkt/mecz i 6.2zb/mecz –> bez debiutu)
Jedyny zawodnik tego rankingu, który wybrał wyjazd z Polski. Mierzący 208 cm podkoszowy, nie miał okazji zagrać na tegorocznych ME U-18, ani na zeszłorocznych ME U-16, gdyż urodził się w 2006 roku.
Aleksander dał się poznać, jako silny fizycznie zawodnik, który potrafi zagrać tyłem do kosza z dobrym skutkiem, mimo że ten element gry trochę wychodzi z mody. Bardzo dobrze stawia zasłony, co u młodych graczy jest problemem, ale Olek w tej kwestii się wyróżnia. Fajnie że potrafi zagrać przodem do kosza, jak i rzucić zarówno z dystansu i półdystansu. W obronie nieźle sobie radzi na nogach, przez to nie jest mu straszna obrona typu switch. Kornacki wyjechał do USA, do High School – Concord Academy. Co sam o tym ruchu sądzi?
Aleksander Kornacki: „Przede wszystkim chciałbym postawić na swój rozwój indywidualny. Zależy mi na poprawie gry w każdym aspekcie. Treningi indywidualne są tu podstawą kształtowania każdego zawodnika. Byłem w czerwcu w Północnej Karolinie na turnieju, który trwał 2 tygodnie i odbywał się w kilku miastach. Zapoznałem się z systemem, stylem oraz preferowaną grą przez trenerów na poziomie high school.
Chciałbym rozwijać swoje umiejętności grania na piłce oraz rzut. Do tej pory byłem typową „piątką”, przez swoje parametry fizyczne. Będę pracować przez cały czas, żeby osiągnąć większą swobodę w grze i lepiej „czytać” wszystko co dzieje się na boisku.
Zamierzam skończyć high school w USA, obecnie powrót do Polski nie wchodzi w rachubę. Wiem, że dzięki swojej ciężkiej pracy mogę w przyszłości otrzymać stypendium z dobrego college’u. Oprócz podwyższenia poziomu swojej gry w koszykówkę, chciałbym uzyskiwać także dobre wyniki w nauce. Jest to dla mnie bardzo ważne w sytuacji, kiedy wiążę swoją przyszłość z grą i nauką w Stanach Zjednoczonych.”
Maciej Jamrozik (asystent trenera Legii Warszawa i trener Profbud Legia Warszawa U-19 w sezonie 2022/2023): Aleksander pod koniec zeszłego sezonu, poinformował nas, że zdecydował się na wyjazd do USA. W przypadku zawodników wyjeżdzających do high school, ciężko powiedzieć, do jakiego zespołu trafi, jaki jest poziom meczów, w których gra i czy to mu faktycznie pomoże w rozwoju, ponieważ bardzo trudno z perspektywy naszego kraju śledzić te rozgrywki. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość w kontekście Kornackiego. Trzymamy za niego i za jego rozwój kciuki, wierzymy, że będzie się optymalnie rozwijał”
9. Jakub Osiński, obwodowy, 192 cm (Energa Basket Warszawa –> Polonia Warszawa) ( 2 liga: 9.7pkt/mecz i 3.7as/mecz –> 1 liga: bez debiutu)
Drugi zawodnik, który zdecydował się na wybranie klubu 1-ligowego, co najprawdopodobniej zakończył się jego udział w rozgrywkach młodzieżowych. Combo guard, który zagrał w reprezentacji Polski zarówno na MŚ U-17, jak i na ME U-18. Niestety od początku sezonu ma problemy zdrowotne, przez co nie zadebiutował jeszcze na poziomie 1. ligi. Czekamy!
10. Rafał Szpakowski, rozgrywający, 183 cm (SKM Zastal Zielona Góra -> Enea Basket Poznań) ( 2 liga: 15.5 pkt/mecz i 5.1 as/mecz -> 2 liga: 18.0 pkt/mecz i 6.2 as/mecz)
Tak scharakteryzowałem jego grę podczas tegorocznych MP U-19: „Bardzo szybki zawodnik, ze świetną mechaniką rzutu, wydaje się, że także ze stabilnym procentem rzutów z dystansu. Ważne, aby w przyszłości dodał do swojego repertuaru rzut po koźle z pół-dystansu, bo w koszykówce zawodowej będzie mu trudniej, z tymi warunkami fizycznymi, wjeżdżać tak łatwo pod kosz. Ciekaw jestem, jaki progres Rafał zrobi w ciągu tego roku, bo jest to chłopak z rocznika 05”.
Wspomniany progres będzie zaliczał już w innym zespole, w obecnym Mistrzu Polski U-19 – Enei Basket Poznań.
Tak na temat Szpakowskiego wypowiada się trener tej drużyny, Cezary Kurzawski:
„Udało się pogodzić wspólnie nasze potrzeby i oczekiwania. Rafał miał świetny miniony sezon U19 i 2 LM, szukał miejsca, gdzie miałby dużo grania w młodzieżowej 2. lidze i równocześnie mógłby powalczyć o coś w U-19, bo to jego ostatni sezon młodzieżowy. Rozmawialiśmy też o szansie w drużynie 1. ligowej.
Rafał zaimponował mi na spotkaniu, bo jego priorytetem był rozwój i zespół, a nie wysokość stypendium czy statystyki indywidualne. Wyróżniają go cechy motoryczne, panowanie nad piłka, dobry przegląd boiska i rzut. Podoba mi się jego nieustępliwość w obronie gracza z piłka. Chciałbym, żeby szybciej dzielił się piłką, bo jest mocno skoncentrowany na podaniu kończącym, a przez to niekiedy zespół jest zatrzymywany.
Mam nadzieję, że trening z naszym trenerem motorycznym pozwoli wzmocnić jego ciało oraz uda nam się wspólnie poprawić komunikację na boisku. Na dziś, temat obrony mistrzostwa jest bardzo odległy, raczej skupiamy się na najbliższych meczach U19 i 2 LM, choć wzmocnienia na pozycji 1 i 5 udało się zrobić na solidnym poziomie.
Plany? Mamy zasadę małych kroków, co wielokrotnie nam się sprawdziło. Najpierw zobaczymy, jak się potoczy sezon 2 LM i U19, a później, jak Rafał będzie funkcjonował w grupie 1 LM. Chciałbym żeby wszystko potoczyło się jak najlepiej, bo to skromny i utalentowany zawodnik”.
Rafał Szpakowski: „Zmieniłem otoczenie ponieważ skończyłem liceum i chciałem spróbować czegoś nowego. Od października zacząłem studia na AWF-ie w Poznaniu, więc łącze teraz trenowanie z nauką. Wybrałem Enea Basket. ponieważ jest to najlepszy klub młodzieżowy w Polsce, z perspektywami i potencjałem, gdzie mogę skutecznie łączyć granie w koszykówkę ze studiowaniem.
Plan jest taki, abym jeszcze nabierał doświadczenia w drugiej lidze i wspomagał zespół U19. Zależało mi bardzo na tym, aby wykorzystać swój ostatni rok juniora. Odrzuciłem nawet propozycję od zespołu pierwszoligowego po to, aby nabrać jeszcze doświadczenia i w koszykówkę seniorska wejść jak najlepiej przygotowanym.
W tym sezonie chciałbym z drużyna dojść do fazy play off w 2. lidze oraz zdobyć medal w rozgrywkach U19. Chciałbym również zapracować na minuty w 1.lidze. W swojej grze chciałbym przede wszystkim udoskonalić grę w obronie, ponieważ mam teraz więcej zadań defensywnych niż miałem w Zielonej Górze.
Na razie nie wybiegam w przyszłość. Chce się skupić na tym sezonie i na spełnieniu wszystkich celów a później będę myślał co dalej. Zdecydowanie wiąże swoją przyszłość z koszykówka, chciałbym grać na jak najwyższym poziomie oraz w reprezentacji Polski”.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>