Strona główna » Tomasik: King w ślepym zaułku, Dziewa żałuje? Kto, gdzie i kiedy w Szczecinie popełnił błąd
PLK

Tomasik: King w ślepym zaułku, Dziewa żałuje? Kto, gdzie i kiedy w Szczecinie popełnił błąd

25 komentarzy
Niewiele zrozumiałem z sobotnich tłumaczeń Arkadiusza Miłoszewskiego. Trener Kinga po porażce z Czarnymi najpierw podjął się brawurowej próby obrony decyzji o zgłoszeniu Kassima Nicholsona jako szóstego obcokrajowca właśnie teraz, by po chwili tłumaczyć słabszą postawę graczy podkoszowych szczerym „przecież oni żyją z rozgrywającego, a my rozgrywającego nie mamy”. Wicemistrzowie Polski wpakowali się w spore tarapaty. Jak?

Gdyby ktoś późnym latem w Szczecinie powiedział właścicielowi klubu Krzysztofowi Królowi, że po 10 pierwszych meczach kolejnego sezonu jego zespół będzie tracił cztery punkty do lidera PLK, pewnie nie zostałby wzięty zbyt poważnie. To miała być najsilniejsza ekipa wystawiona do walki o mistrzostwo w historii, choć przecież dwa poprzednie sezony King kończył w finale playoff. To jest bez dwóch zdań najdroższy skład w historii Kinga.

Teraz wiemy już też, że na pewno nie jest to skład najlepszy. Potwierdził to podczas sobotniej konferencji prasowej po przegranym meczu z Czarnymi trener szczecińskiej drużyny i, jak można domniemywać, główny architekt takiego a nie innego zestawu osobowego. Arkadiusz Miłoszewski mówił wprost, że jego King „nie ma rozgrywającego”.

Jak do tego doszło?

Odpowiedź jest, jak zwykle w tego przypadku historiach, jest dość złożona.

Czy kontuzja Andrzeja Mazurczaka wszystko tłumaczy?

Nie, nawet jeśli siłą rzeczy tłumaczy na pierwszy rzut oka sporo.

Pytanie podstawowe brzmi jednak nieco inaczej: gdzie i kiedy w Szczecinie zostały popełnione największe błędy? Kto zawinił najmocniej?

1.Nieudane lato, proces budowy składu nie wyszedł

Pod względem doboru zawodników, którzy mieli w tym sezonie stworzyć zespół będący w stanie odzyskać mistrzostwo Polski coś w Szczecinie poszło nie tak. Bezsporny sukces transferowy w postacie wygranej ze Śląskiem walki o usługi Aleksandra Dziewy nie przykrył faktu, że do kompozycji zagranicznego składu obcokrajowców można mieć duże zastrzeżenia.

King od początku miał problem, gdyż ważny kontrakt z nim posiadał Tony Meier. Gdyby nie ta umowa, zbyt pochopnie podpisana z Amerykaninem po zdobyciu mistrzostwa wiosną 2023, w sezonie 2024/25 w składzie szczecińskiej drużyny by go nie było.

Dobór pozostałych czterech obcokrajowców?

Chad Brown może być największym rozczarowaniem obecnego sezonu PLK, gdyby zastosować wskaźnik „oczekiwania i zainwestowane środki finansowe kontra efekt”. Surowy technicznie i wcale nie tak fizycznie dominujący, jak po obejrzeniu highlightów mogło się wydawać, Amerykanin w meczu z Czarnymi dostał od trenera tylko 12 minut. Niespełna.

Wiele w słabszej grze Browna można tłumaczyć brakiem rozgrywającego. A fakt, że po 10 meczach Amerykanin ma na koncie zaledwie 2 (słownie: dwa) bloki? To też pokłosie kontuzji Mazurczaka, czy też może po prostu Brown w zespole Kinga funkcjonuje po prostu źle i nawet nie daje już z siebie wszystkiego? W poprzednim sezonie w lidze greckiej w każdym meczu zapewniał swojej drużynie 1.2 bloku. Efekt specyfiki systemu defensywnego? Wciąż zbyt mała próba? Być może, niewykluczone. Faktem jest jednak, że w składzie z Meierem i Brownem, który w Szczecinie podpisał latem naprawdę lukratywną umowę gwarantującą ok. 130 tys. dol., King ma obecnie duży problem.

Letnie obwodowe wybory też nie powalają jakością sportową. Jeśli w zamyśle pionu sportowego klubu James Woodard miał być szczecińskim Aaaronem Bestem to obsadzanie Teyvona Myersa jako pierwszego zmiennika Andrzeja Mazurczaka mogło wyglądać na spore ryzyko. Jak duże, okazało się bardzo szybko – właściwie jeszcze zanim Mazurczaka zabrakło. Nieprzypadkowo Andy w pierwszych meczach tego sezonu, by ratować sytuację, grywał po 33.5 minuty – najwięcej w karierze.

Myers ostatecznie nawet dostarcza trochę asyst (średnio 4.2), lecz zazwyczaj gra zespołu z nim w roli PG po prostu się klei. Tak było nawet w wygranych meczach ze Śląskiem czy MKS, które 30-latek kończył wyraźnie na minusie we wskaźniku +/-.

Do tego, że Kassimowi Nicholsonowi daleko do poziomu Zaca Cuthbertsona sprzed dwóch lat trener Miłoszewski przyznał się sam bardzo szybko – odstawiając tego skrzydłowego od gry w PLK po pozyskaniu Isaiaha Whiteheada, gdy klub „nie miał pieniążków” na wykup licencji dla szóstego obcokrajowca. Czy to był błąd?

Kolejne pytanie podstawowe? Kto za kilka powyższych błędów skautingowych odpowiada i czy całą winę można zrzucić na barki trenera Miłoszewskiego?

2. „Jeśli nie robisz postępów, zaczynasz się cofać”

Jakby się uprzeć – pewnie by się dało, ale zero-jedynkowe stawianie sprawy w tym przypadku nie oddałoby jej istoty. Nie zapominajmy, że przez pierwszą część lata trener Kinga miał naprawdę poważną sprawę na głowie, nijak nie związaną z przyszłością klubu. Z kadrą U20 podczas mistrzostw Europy w Gdyni osiągnął pod koniec lipca niezaprzeczalny sukces – ósme miejsce, nawet jeśli niedosyt pozostał. Nikt mi jednak nie wmówi, że mając przygotowania do tej imprezy na głowie i sam turniej finałowy trener Kinga miał możliwość pełnego zaangażowania w pracę skauta, do której latem rola większości szkoleniowców drużyn PLK się sprowadza.

Trener Kinga musiał się podzielić odpowiedzialnością ze współpracownikami. Jego klub coraz bardziej panoszącej się także po PLK modzie zatrudniania dyrektorów sportowych tudzież choćby konsultantów się jednak póki co opiera. Mistrzostwo Polski zdobył w 2023 roku jako jedyny klub z czołówki z zaledwie jednym asystentem pierwszego trenera (Maciej Majcherek). Znaczących wzmocnień od tego czasu w tej materii do tej pory nie zanotował. Jedyny widoczny transfer do struktur klubu w tym czasie to chyba jedynie sprowadzenie kierownika drużyny Jakuba Lewandowskiego.

Czy Miłoszewski mógł więc, mając inne letnie zobowiązania na głowie, w pełni poświęcić się temu, by najwyższy budżet na pensje graczy w historii Kinga, przekraczający 1.5 mln dol., wydać jak najlepiej? Czy mógł liczyć na wydatną pomoc współpracowników? Czy takich współpracowników wokół siebie ma?

Kolejne pytanie kluczowe? Zakładając, że mu takiego wsparcia mu brakuje – czy to obciąża jedynie Krzysztofa Króla, czy również pośrednio samego trenera?

3. Isaiah Whitehead, czyli gaszenie pożaru benzyną

Właściciel Kinga nie ukrywa, że tnie wydatki wszędzie tam, gdzie tylko może. Czy jednak trener, będąc wiosną 2023 roku na fali wznoszącej i przedłużając kontrakt w Szczecinie o dwa kolejne lata nie miał szans, by postawić na swoim i wywalczyć sobie większe wsparcie, rozbudowę pionu sportowego?

Wszystko co powyższe to większe lub mniejsze błędy, które King popełnił w dalszej (brak decyzji o rozbudowie sztabu) lub bliższej (budowa składu latem 2024) przeszłości. Być może najgorzej jednak o klubie ze Szczecina świadczy jedna z ostatnich decyzji – ta o przechwyceniu zwolnionego ze Śląska Wrocław Isaiaha Whiteheada. Co tym ruchem chciał osiągnąć King, mając już wówczas świadomość problemów zdrowotnych Mazurczaka i świadomość posiadania w zespole duetu Woodard – Myers?

Trudno też w jakikolwiek racjonalny sposób tłumaczyć decyzję o niewykupowaniu szóstej licencji dla obcokrajowca w momencie pozyskania Whiteheada oraz przejście nad tą decyzją teraz do porządku dziennego po dojściu do wniosku, że „inne drużyny PLK pytały o Nicholsona, zdecydowaliśmy, by Kassim pozostał z nami do końca sezonu, a skoro zostaje, to niech gra” (to w lekkim uproszczeniu argumentacja trenera Miłoszewskiego z sobotniej konferencji prasowej).

Po co był ten cały cyrk z sadzaniem Nicholsona na trybunach, z zapewnianiami, że „szósty obcokrajowiec to ostateczność”, a „klub nie ma pieniążków”? Kto na tym kilkutygodniowym okresie oczekiwania zyskał? Jak bardzo potencjalnie tempo zawiązywania się drużyny, w związku z brakiem Nicholsona w kilku meczach, przyhamowało? Jak brak kilku meczów opóźnił proces wydobywania talentu z samego koszykarza? Na ile ta historia zaburzyła poczucie własnej wartości Amerykanina? O ile – zakładając, że Nicholson faktycznie zostanie z zespołem do końca sezonu – powiększała średni koszt występu tego zawodnika w meczu PLK?

Zyski? Ktokolwiek mógł na tym zyskać? Czy prawdą jest, że King wstrzymywał się z tym ruchem, szukając możliwości wzmocnienia polskiej części składu i rozmawiając z jednym z występujących poza granicami PLK reprezentantów Polski? Wierzyć się nie chce. W możliwość sprowadzenia AJ Slaughtera do Szczecina nie wierzę, a nie widzę innego zawodnika w zasięgu możliwości finansowych Kinga, który byłby w stanie wskoczyć w buty pozostawione przez Mazurczaka.

Whitehead nie jest odpowiedzią na problemy wicemistrzów Polski i trener Miłoszewski wyraźnie o tym mówił po porażce z Czarnymi. Może być graczem lepszym od Myersa, ale ostatecznie King i tak będzie musiał najpewniej wymienić choć jednego z nich, by walczyć o mistrzostwo Polski.

Ostatnie pytanie kluczowe: Czy taka jedna zmiana, czy zatrudnienie dobrego rozgrywającego wystarczy?

4. Optymizm mimo wszystko – budżetu nie zabraknie

Jak będzie się prezentował w dalszej części sezonu trener Arkadiusz Miłoszewski bez pomocy Mazurczaka na boisku? Przekonamy się niebawem.

Kolejne miesiące zadecydują zresztą nie tylko o tym jak skończy się ten sezon dla Kinga, ale także – być może – także o tym, w którym kierunku podąży dalej szczeciński klub. Po tym sezonie wygasa kontrakt nie tylko Meiera, ale także Mazurczaka i Miłoszewskiego. Z obecnego kryzysu King może wyciągnąć wnioski i wyjść silniejszy. Budżetu mu nie powinno zabraknąć. Już nawet nie chodzi tylko o – jak najbardziej słuszną – wiarę w to, że w razie potrzeby Krzysztof Król jest w stanie wygospodarować dodatkowe środki, by pomóc drużynie. King jest przecież, jeśli przynajmniej wierzyć oficjalnym danym z KRS, w świetnej kondycji finansowej, mając wyraźną nadwyżkę z działalności w latach ubiegłych. Może też liczyć na rekordowe wsparcie ze strony miasta.

Choćby z tego powodu, mimo chwilowych problemów i trwającej już od poprzedniego sezonu serii porażek na własnym parkiecie (King przegrał 12 z ostatnich 19 spotkań sezonu zasadniczego PLK w Netto Arenie) kibice koszykówki w Szczecinie powinni pozostać optymistami.

Aleksander Dziewa też! Nawet, jeśli reprezentant Polski może mieć chwilowo (?) mieć wątpliwości, czy latem podjął dobrą decyzje, stawiając na szczecińskiego konia kosztem wrocławskiego. Z największego zysku – wspólnej gry z Mazurczakiem – nic nie wyszło.

Większość z Was, patrząc na sytuację walczących z kryzysem kandydatów do mistrzostwa Polski z obu miast, nieco optymistyczniej spogląda obecnie na sytuację WKS…

Screenshot

25 komentarzy

Tomek_WKS 15 grudnia 2024 - 18:29 - 18:29

Kolejny przykład, że to nie pieniądze są problemem w PLK, bo jest ich całkiem sporo, tylko problemem jest brak odpowiednich ludzi, którzy potrafią mądrze je wydać. Nie ma żadnej wizji, długofalowego planu, co gorsza nie ma nawet umiejętności żeby wydać je dobrze tu i teraz. Skauting leży, trenerzy, dyrektorzy sportowi, nie mają umiejetnosci oceny danego zawodnika i tego jaki zawodnik będzie pasował do zespołu. To wszytko jest robione na udo, czasem chwilowo wypali ale przeważnie pieniędzmi pali się w piecu. Wsadzić tam losowego kibica lub małpę ( chociaż w sumie to ten sam zbiór) i nie będzie wielkiej różnicy, taki sam przypadek losowy.

Odpowiedz
Konio 15 grudnia 2024 - 23:46 - 23:46

Brednie. Pieniędzy nie jest całkiem sporo. Półtora miliona dolarów to są budżety zespołów walczącycb o utrzymanie w Niemczech czy Francji i budżety dołów drugiej ligi w Hiszpanii.

Odpowiedz
Tomek_WKS 16 grudnia 2024 - 00:41 - 00:41

Na Eurocup to nie, chociaż tam są mimima i Trefl i WKS musieli je spełnić żeby tam grać. Natomiast ja mówię o budżetach zespołów w tym śmiesznym pucharze w ktorym gra WKS w tym roku, ani Śląsk ani King nie mają tam najmniejszego budżetu.

Odpowiedz
Krzysztof 15 grudnia 2024 - 18:42 - 18:42

kassim grał dobrze przd ..trybunami. Teraz po powrocie też dobrze zaczął, aktywny w ataku i obronie, po czym…trener sądzą go na ławce i studzi…

Odpowiedz
Lets go Szczecin 15 grudnia 2024 - 20:40 - 20:40

Będzie dobrze za 3 kontrakty (Meyers, Whietehead i Brown) kupic porzadną 1 i 5. I center obowiązkowo biały!!! W USA center pełni role marginalną i nic nie potrafią. Zresztą po doświadczeniach z Udeze znowu brnąć w centra z USA…eh. Na szczęście poważne granie zaczyna się w kwietniu.

Odpowiedz
Tomecki 15 grudnia 2024 - 20:55 - 20:55

Dimec! Tylko Dimec! 😀 I Milicić!

(King się ośmieszył wprawdzie, ale dzisiaj Legia zrobiła Treflowi większy łomot niż Gran Canaria i tu też będą mocne słowa).

Odpowiedz
TOMECKI PRAWDZIWY 15 grudnia 2024 - 21:54 - 21:54

może być i Dimec i tak jest lepszy niż Bogucki 🙂

Odpowiedz
TOMECKI TEN JEDYNY PRAWDZIWY 15 grudnia 2024 - 23:48 - 23:48

Odpieprz się od Boguckiego

Odpowiedz
WKS jak KKS 16 grudnia 2024 - 10:32 - 10:32

no cieniutki ten Bogucki

Konio 15 grudnia 2024 - 23:47 - 23:47

Poważne granie jest już teraz, chłopcze. Nie rozumiesz, że większa kasa przypłynie do PLK tylko wtedy, jak każda kolejka sezonu zasadniczego będzie wydarzeniem.

Odpowiedz
żonaty konik 17 grudnia 2024 - 18:13 - 18:13

Myersa już wygonili.

Odpowiedz
Marcin 15 grudnia 2024 - 22:21 - 22:21

Pismaki piszo a karawana gra dalej.
Do PO daleko.

Odpowiedz
Tomek_WKS 15 grudnia 2024 - 23:30 - 23:30

Jeszcze jedno, bo coś mi się tu nie klei, zresztą jak często w tekstach na super-basket, gdzie dużo fantastyki.
Najpierw piszecie, że ktoś ma lukratywny kontrakt na 130k dollarsow więc zakładam, że jest to czołówka w klubie, a następnie piszecie, że budżet na pensje to 1,5 MLN $ co daje ŚREDNIO 150k na łeb! a przecież 8-10 zawodnik na pewno nie ma 150k $, co oznaczałoby, że gwiazdy w zespole mają sporo powyżej tych 150k, pewnie z 300k żeby wyrobić te 1,5mln.

Odpowiedz
pomagier szwagra 15 grudnia 2024 - 23:50 - 23:50

skończ ten bełkot kretynie obrażający słowo WKS

Odpowiedz
Tomek_WKS 16 grudnia 2024 - 00:36 - 00:36

Przykro mi, że nie jesteś w stanie wykonać działania matematycznego na poziomie 4 klasy szkoły podstawowej. Czytać ze zrozumieniem też nie umiesz, taki analfabeta funkcjonalny z ciebie.

Odpowiedz
Gandzia 17 grudnia 2024 - 18:16 - 18:16

po co tu się snujesz po forach, smierdzący z pyska gnoju, który wystawiasz na pośmiewisko i hańbę nazwę WKS? U nas, w WKS takich synów prostytutek nie ma.

Odpowiedz
Paweł 16 grudnia 2024 - 09:45 - 09:45

Kamil Sulima z fejsbuka daj se spokój.

Odpowiedz
Paweł 15 grudnia 2024 - 23:49 - 23:49

Bez Mazurczaka i Cuthbersona ten zespół nie istnieje.

Odpowiedz
Kulesza ale nie Barbara tylko Roman 15 grudnia 2024 - 23:52 - 23:52

Dziewy nie żałujmy: okazał się zerem. NIKT go nie chciał w Europie za pieniądze większe niż daje PLK. Ten nerwusek nie robi od lat żadnych postępów. A zachowaniem względem kibiców we Wrocławiu napluł we własne gniazdo.

Odpowiedz
TOMECKI 16 grudnia 2024 - 10:31 - 10:31

kogo tu szanować Breslau hahhaa

Odpowiedz
Ciekawy traum Tomeckiego 17 grudnia 2024 - 18:14 - 18:14

ty masz jakąś obsesję słowa Breslau?? wyjaśnisz?

Odpowiedz
Tomecki 17 grudnia 2024 - 19:36 - 19:36

Nie ma żadnych traum. Normalny kibic Śląska od ok 30 lat (w kosza też grałem, ale nie w pierwszej drużynie). Kupowałem jeszcze papierowy Super Basket i Za Trzy. Po prostu ktoś się podszywa, ma jakieś problemy osobiste i trolluje pod moim nickiem. To częste na tym portalu. Pozdro

Peper 17 grudnia 2024 - 17:22 - 17:22

Ciekawe czy Dziewa jeszcze posypie głowę popiołem i przeprosi się z Wrocławiem. W każdym razie olać klub i kibiców dzięki którym zaistniał mógł zrobić totalny ignorant.

Odpowiedz
Kibic Prawdziwy 17 grudnia 2024 - 18:12 - 18:12

NIE CHCEMY JUŻ DZIEWY WE WROCŁAWIU. Won.

Odpowiedz
Wandaconiemcaniechciała 18 grudnia 2024 - 00:15 - 00:15

do was nikt poza Boguckim nie przyjdzie

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet