Luther Muhammad, najlepszy strzelec Spójni w meczu ze Śląskiem, połowę ze swoich 16 punktów zdobył w ostatnich minutach, gdy właściwie losy zwycięstwa były już przesądzone. Wcześniej miał problemy wynikające z nadmiaru fauli. O tym do jak skrajnych zaburzeń w hierarchii rotacji drużyny ze Stargardu doszło w efekcie coraz gorszych wyników w ostatnich tygodniach i prób zmian podejmowanych przez trenera Andreja Urlepa najlepiej świadczy fakt, że w połowie czwartej kwarty trzema najlepszymi strzelcami Spójni byli Sebastian Kowalczyk (10), Paweł Kikowski (9) oraz Yehonatan Yam (8).
Stargardzki zespół w niedzielę zdobył zaledwie 69 punktów, bo trafił tylko 27 proc. rzutów za 3 i zanotował tyle samo asyst co strat (po 15). Brak klasycznego rozgrywającego w zespole Spójni staje się z każdym meczem jedynie coraz bardziej widoczny.
– Od kiedy do Śląska przyszedł nowy trener, nasi dzisiejszy rywale grają naprawdę dobrą koszykówkę. Dzisiaj byli fizycznie mocniejsi od nas, a w każdym aspekcie gry trochę lepsi i zasłużenie wygrali. Moja drużyna walczyła jak mogła, nie mogę mieć do niej zastrzeżeń pod tym względem jak po meczu z Arką. Poza jednym: zbyt wiele piłek daliśmy sobie wyszarpać z rąk – mówił trener Urlep, który zdaniem niektórych wcale nie może być pewny swojej posady.
Pytany o potencjalne zmiany w składzie Słoweniec zasłaniał się nieciekawą sytuacją finansową klubu.
– Gdybyśmy mieli pieniądze, na pewno dokonalibyśmy zmian. Ale sytuacja finansowa klubu jest jaka jest. Teraz mógłbym mówić, że czegoś innego się spodziewałem, że nie wszystko mi przedstawiono na początku i dlatego mamy skład taki, jaki mamy. Zawodników wybrano zanim ja tu przyszedłem. W sporcie dużo zależy od pieniędzy – im więcej ich masz, tym lepszych graczy możesz zatrudnić – tłumaczył.
Śląsk na tle Spójni, choć jeszcze raz zagrał bez wracającego do zdrowia DJ Coopera, wyglądał na zespół, który o tym okropnym słowie na literę „k” (kryzys) powoli zapomina. Z roli awaryjnego rozgrywającego nieźle wywiązał się Marcel Ponitka (po 6 punktów i asyst, 7 zbiórek), skuteczniejszy niż zwykle był Jeremy Senglin (15 punktów, 6/9 z gry), a najwyższy wskaźnik +/- (aż +19) miał Adam Waczyński, choć były reprezentant Polski nie trafił żadnego rzutu z gry. Emmanuel Nzekwesi do 19 punktów dołożył 7 zbiórek. Holender póki co okazuje się świetnym transferem wrocławskiego klubu. Do gry wrócił już także Angel Nunez (9 punktów).
– W ostatnich kilku dniach pokonaliśmy około trzech tysięcy kilometrów, ale zagraliśmy wystarczająco dobrze, by wygrać, nawet jeśli nie równie dobrze jak w poprzednim meczu z Falco. Cieszy mnie, że po raz pierwszy w trakcie mojej pracy z zespołem wygraliśmy z przeciwnikiem walkę o zbiórki, bo z tym ostatnio mieliśmy największy problem. Za postawę w tym meczu gratulacje składam nie tylko swoim zawodnikom, ale także asystentom. Robiąc skauting rywala, wykonali świetną pracę – podkreślał Joncevski.
Dzięki zwycięstwu Śląsk z wynikiem 5-5 ma już pewne miejsce w środku tabeli PLK, a dzięki gigantycznym problemom większości najpoważniejszych kontrkandydatów do walki o złoto – jedynie dwa punkty straty do wicelidera. Spójnia przegrała drugi mecz z rzędu we własnej hali i ma bilans 4-6, a w perspektywie 22 grudnia mecz derbowy z Kingiem. Śląsk w następnej kolejce pojawi się na arcyciekawie zapowiadającym się starciu w Ostrowie Wielkopolskim.
12 komentarzy
cienki ten śląsk jak gumka z kalesonów
Właśnie nie. Całkiem dobry mecz. Oglądałeś, czy bawiłeś się kalesonami?
Bawił się kalesonami. Na dodatek rozciągniętymi jak po 10 praniach…
Na razie nasz goryl fajnie ale Lynch też miał dobry początek. A może Lynch u nowego Jugola też by grał lepiej niż u Kici.
Ten wskaźnik +/- to generalnie śmieszny jest, najwyższy miał Waczynski mimo, że jego wkład w grę praktycznie zadny.
2 zwycięstwa z rzędu, oby tak dalej, bo w tej dziadowskiej lidze wszystko jest możliwe, i to że będziemy mistrzem i to, że będziemy na koniec sezonu poza 8.
czemu CHAMIE obrażasz zawodnika, nazywając go gorylem?
Bo wygląda jak goryl, jest szeroki, silny i tak się rusza. A Giertych wygląda jak koń. To nie jest żadna obraża tylko stwierdzenie faktu.
A ty wyglądasz jak zwiędły fiut… Fajnie? Co za goowniarskie maniery. Myslalem, ze wsrod kibicow kosza takich PROSTAKOW nie ma. A jednak.
Marta spokojnie on nie napisał nic złego. Ma posturę goryla i tylko tyle nie widzę żeby tam go obraził. Wyluzuj i wyjmij kij z dupy.
nie może wyjąć kija bo się zaklinował…..
Wygląda to coraz lepiej, jest fala wznoszaca a jeszcze dojdzie Cooper. Zobaczymy jak będą wyglądać mecze ze Stalą i Anwilem choć w tym drugim o zwycięstwo będzie trudno.
wygrają oba mecze. mental zbudowali bardzo mocny. Cooper będzie już gotowy.
Goryl hahaha dobre toż to wrocławskie zoo