Strona główna » Tego jeszcze nie grali: PLK w Polsacie aż do 2033?

Tego jeszcze nie grali: PLK w Polsacie aż do 2033?

2 komentarze
Jeśli ktoś liczył na to, że w najbliższym czasie ujrzy mecze Energa Basket Ligi w stacji innej niż Polsat – może porzucić nadzieje. W czwartek władze tej telewizji wraz z szefami PLK zamierzają ogłosić podpisanie nowy umowy. Niewykluczone, że rekordowo długiej.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Czwartek 23 marca 2023 roku może być po latach wspominany jako kluczowy dzień dla polskiej koszykówki. Czy będzie wspominany jako sukces? Odpowiedź na to pytanie przyniesie dopiero przyszłość. Jutro wczesnym popołudniem będziemy wiedzieć nieco więcej.

Władze PLK i Polsatu od początku tygodnia zapraszają dziennikarzy na konferencję prasowa, w której udział wezmą prezes telewizji Stanisław Janowski oraz szef ligi i PZKosz., a za chwilę także PKOl., Radosław Piesiewicz. Gości specjalnych też nie zabraknie – pojawią się choćby koszykarze mistrza i wicemistrza Polski: Aleksander Dziewa, Łukasz Kolenda, Łukasz Koszarek i Grzegorz Kulka.

A nie jest to wcale pełna lista zapowiadanych gości.

Powód zwołania konferencji? Nie jest nią przecież planowana w tak szerokim gronie analiza powodów nieszczególnie rzucających na kolana wyników oglądalności meczów PLK. Według nieoficjalnych informacji krążących po korytarzach koszykarskiej centrali, w czwartek szefowie ligi i Polsatu oznajmią, że wiążą się umową na kolejne lata.

A dokładniej – jeśli wierzyć tym informacjom – na 10 lat, aż do 2033 roku. Nowa umowa miałaby gwarantować PLK przeprowadzenie przez Polsat relacji z każdego meczu.

Byłaby to najdłuższa umowa telewizyjna, którą związali się z jakąkolwiek telewizją przedstawiciele polskiego sportu zespołowego. Dla przykładu – liga piłkarska ma podpisany z Canal+ czteroletni kontrakt. W podobnym cyklu swoje prawa tv sprzedaje liga żużlowa – jej obecna umowa telewizyjna obowiązuje w latach 2021-25.

Od obu ww. lig koszykarską dzielą jednak pod względem zainteresowania kibiców, a co za tym idzie także warunków finansowych, lata świetlne. Obecne kontrakty telewizyjne 18 klubom piłkarskim zapewniają ok. 285 mln zł rocznie, a ośmiu żużlowym – 60 mln.

Czy Polsat w nowym kontrakcie zobowiąże się do przekazywania jakichkolwiek środków do klubów PLK? Jeśli prawdą okaże się niespotykana długość umowy, nie sposób tego wykluczyć. Polsatowi – jeśli przyjąć, że popularność koszykówki znajduje się na krzywej wznoszącej – taka decyzja biznesowa może się po prostu w całkiem niedalekiej przyszłości opłacić. Obecna średnia oglądalność meczów PLK na poziomie 20-25 tys. widzów nie powala, ale w kolejnych latach może rosnąć, podobnie jak liczba nadawców. Tymczasem liczba choćby w miarę kuszących sportowych praw telewizyjnych – niekonicznie.

Przedstawiciele klubów PLK, czekając na ujawnienie szczegółów nowej umowy, interesują się głównie odpowiedzią na pytanie „czy z praw telewizyjnych zobaczymy w końcu choćby złotówkę”. Kibice najbardziej chcą się dowiedzieć, czy w związku z planowanym zwiększeniem liczby pokazywanych spotkań jeszcze więcej z nich będzie się odbywało w niezbyt przyjaznych porach (godz. 17.30) dni powszednich.

W czwartek będziemy wiedzieć więcej.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

siodlamy bociany 22 marca, 2023 - 20:11 - 20:11

Mam fajne bezgwiezdne niebo nad sobą i to bez reklam – jeszcze nerwosol by się przydał na takie wieści od nadprezesa.
Jakieś pakiety do neta dla bukmacherów etc? Wczoraj lokalny Proart lepiej realizował nebla niż Polsat…
Strzelca widzę – nie w plk. Gwiazdozbior.

Odpowiedz
Arpad 23 marca, 2023 - 15:53 - 15:53

Jak dotychczas to więcej koszykówki jest na emocjach i supersport.
A tacy komentatorzy jak Jankowski,który co drugie słowo to ” dokładnie” – blamaż.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet