Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>
Brak solidnego klasycznego rozgrywającego od początku sezonu był jednak z największych problemów klubu z Torunia. Także teraz, obaj zawodnicy pełniący rolę jedynek – Sterling Gibbs i Kacper Gordon są bardziej strzelcami (całkiem niezłymi zresztą) niż kreatorami gry dla reszty zespołu. Trochę to trwało i było jednym z powodów fatalnego bilansu 4-15, ale najwyraźniej w sztabie Pierników wreszcie także to zrozumiano.
Francuski trener zespołu, Cedric Heintz, sięga po zawodnika, którego w tym sezonie mógł obserwować w swoim kraju. Tayler Persons (27 lat, 191 cm) ostatnio grał w 2. lidze francuskiej, w zespole Elan Chalon. Zagrał tam 7 meczów, notował tam średnie na poziomie 7.7 punktu oraz 3.1 asysty na mecz, trafiał słabe 23% rzutów z dystansu. Znacznie lepiej wiodło mu się w ubiegłym sezonie, gdy był liderem węgierskiego Szedeak. Jego cyferki z tamtej ligi przedstawiają się wręcz imponująco – 22.3 pkt., 6.2 zbiórki oraz 7.4 asysty na mecz.
Persons to zawodnik, który potrafi zdobywać punkty, często gra także jako rzucający obrońca, ale też chętnie rozgląda się za kolegami. Tak było także w końcówce sezonu 2020/21, kiedy reprezentował barwy GTK Gliwice i notował 5.8 asysty na mecz. Przed epizodem w PLK, grał w solidnych klubach w Holandii (Leiden) i Niemczech (Würzburg). Zobaczcie, jak wówczas się prezentował:
.
Transfer Amerykanina był możliwy także dzięki temu, że klub otrzymał ostatecznie opłatę za transfer Vasy Pusicy, który odmówił gry w Toruniu, wybierając Śląsk Wrocław. Według nieoficjalnych informacji, poza uwolnieniem środków z kontraktu Serba, Pierniki otrzymały także sumę 20 tys. dolarów.
Twarde Pierniki na 11 spotkań przed końcem sezonu są bardzo trudnej sytuacji. Zajmują ostatnie (jedyne spadkowe) miejsce w tabeli, mają na koncie o 2 wygrane mniej niż Astoria Bydgoszcz i GTK Gliwice.
Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>