Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Rozpoczynający sezon w roli pierwszego rozgrywającego Stali, Quentin Sinder, był graczem nie dość dobrym, jak na obecne aspiracje klubu z Ostrowa. Jego następca, Scottie Reynolds (o czym pisał Tomasz Lis na naszych łamach>>), okazał się jedynie solidnym graczem, o profilu niezbyt pasującym do wizji trenera Andrzeja Urbana.
Stal postawiła w trzecim wyborze na Malcolma Griffina, gracza z bogatym europejskim CV (ostatnio PAOK Saloniki), który nawet przyjechał do Ostrowa, w dodatku przywożąc rodzinę. Jego kontrakt nie wszedł jednak w życie, z powodu wykrycia problemów zdrowotnych u zawodnika.
W Ostrowie decyzja musiała zapaść szybko, ponieważ – obecny jeszcze w klubie – Reynolds ważny kontrakt ma jedynie do końca grudnia. W dodatku, wiedząc o przymiarkach Stali do Griffina, zaczął już sobie szukać nowego pracodawcy. Rotację chwilowo uszczupla (a nerwowość powiększa) także uraz Adonisa Thomasa.
Od kilku dni agent Josha Perkinsa (27 lat, 190 cm) reklamuje jego dostępność na polskim rynku i oferta byłego gracza GTK Gliwice trafiła również na biurka w Ostrowie. Jak podały w czwartek wieczorem Sportowe Fakty, strony doszły już do porozumienia. Przedstawiciele „Stalówki” wczoraj jednak temu jeszcze zaprzeczali, deklarując, że nadal rozważają też jeszcze inne kandydatury.
Perkins, była gwiazda uczelni Gonzaga z czasów Przemysława Karnowskiego, zaliczył 19 meczów w GTK w sezonie 2020/21, pokazując się w PLK z dobrej strony jako klasyczny rozgrywający, chętnie grający z kolegami. Notował średnio 13.8 punktu i 6.6 asysty na mecz. Został wykupiony przez słynny Partizan Belgrad, potem grał we włoskim Brindisi, ostatnio występował w izraelskim Hapoelu Galil Gilboa. Generalnie widać, że często zmienia kluby. Jeśli chodzi o umiejętności – byłby to bardzo obiecujący transfer klubu z Ostrowa.