Strona główna » James Florence – za wcześnie go lekceważycie!

James Florence – za wcześnie go lekceważycie!

0 komentarz
Jamesa Florence’a znamy już tak długo, że przestaliśmy zwracać uwagę na jego wartość. Znane są jego słabości, przez co jego zalety czasem są niedoceniane – niesłusznie. W tym sezonie notuje średnio 21,1 punkty i 5 asyst, a Arka z nim w składzie wygrała 5 z 7 meczów.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

James Florence (34 lata) to już trochę zgrana karta w PLK – takie opinie pojawiały się nie tylko latem tego roku, ale i wcześniej. Wszystko jednak zależy, czego się od Amerykanina wymaga. Rzeczywiście – jako lider czy pierwsza opcja w ataku raczej nie poprowadzi zespołu do mistrzostwa, ale to nie zmienia to faktu, że na warunki PLK to wciąż gracz a wybitnym potencjale ofensywnym.

Florence w ligowych rozgrywkach w Polsce zdobył już ponad 2500 punktów, a to jest naprawdę bardzo dużo – byle kto by tego nie osiągnął. W tym sezonie Amerykanin rozegrał 7 spotkań i średnio notował w nich 21,1 punktu i 5 asyst. Cóż więcej można chcieć od swojego lidera, zwłaszcza że wiadomo o co gra Arka (play off to raczej maksymalny cel), a wygrała z tych 7 meczów 5. Więcej – Arka bez Florence’a w składzie przegrała 3 mecze, zdecydowanie, mając naprawdę duże problemy w ataku.

James Florence to wciąż może być filar bardzo dobrej ofensywy w PLK – taką tezę chcę tu obronić. To właśnie dlatego Arkę widzę w pierwszej ósemce i będę zdziwiony (rozczarowany), jeśli się tam nie zamelduje. W kilku ostatnich tekstach próbowałem także przemycić myśl, że dobry atak może zaprowadzić zespół wysoko (King w tym sezonie), a bez niego raczej nie ma co myśleć o medalach. Te statystyki są do odgrzebania, to na nich można zbudować przewidywanie „Arka w play off”.

Florence to ofensywna armata, ale może czasem się okazać także hamulcem dla swojego zespołu, zwłaszcza wtedy, gdy rzuca na siłę. Póki co tego problemu nie ma – za 3 trafia ze skutecznością 41,3%, więc nawet odpały z 9 metra muszą być mu wybaczone.

Dla trenera Krzysztofa Szubargi to także komfortowa sytuacja – posiadanie gracza, który z niczego zrobi punkty. Jest to też oczywiście zagrożenie – żaden inny zespół nie jest chyba w tym momencie tak uzależniony od jednego zawodnika, jak właśnie drużyna z Gdyni. Arka w tym momencie ma bilans 5-5 i to daje jej miejsce w środku tabeli. Od dyspozycji i zdrowia Florence’a może zależeć, czy na koniec sezonu ten bilans będzie dodatni, czy ujemny.

https://youtu.be/obQ_mJeldx8?t=3

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet