piątek, 11 października 2024
Strona główna » Stal demoluje w Ostrowie – czarna rozpacz Czarnych
PLK

Stal demoluje w Ostrowie – czarna rozpacz Czarnych

1 komentarz
Ofensywny koncert Stalówki, zakończony rozbiciem Czarnych aż 106:77. Damian Kulig w 25 minut miał 24 punkty i 11 zbiórek, a zespół z nim na parkiecie był lepszy od rywala o absurdalne wręcz 45 punktów.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Czarni już w pierwszej połowie wyglądali niewyraźnie na tle „Stalówki”, a to co nastąpiło tuż po przerwie można śmiało nazwać pogromem. Gospodarze zaczęli trzecią kwartę od serii 19:3 i wyszli na, trudne wręcz do uwierzenia, 35-punktowe prowadzenie 69:34. Zdemolowany zespół ze Słupska mógł już tylko zastanawiać się, jak wysoko przegra ten mecz.

Stal od początku wyglądała o niebo lepiej fizycznie, niż w inauguracyjnym spotkaniu z Dzikami. Widać to było choćby po Damianie Kuligu, który prezentował formę z poprzedniego sezonu, kończąc występ z 24 punktami i 11 zbiórkami, a zespół z nim na parkiecie był +45 (słownie: plus czterdzieści pięć). Aigars Skele (22/5/8) prowadził grę jak profesor, Ojars Silins i Rodney Chatman byli pewnymi egzekutorami.

Stal skończyła mecz z aż 17 celnymi trójkami, przy skuteczności 41%. Kibiców w Ostrowie mogła cieszyć zespołowa gra (26 asyst) i wreszcie debiut (nawet jeśli oszczędny) litewskiego skrzydłowego, Arunasa Mikalauskasa. Trener Andrzej Urban wciąż czeka jeszcze na Nemanję Djurisicia i Krzysztofa Sulimę.

Czarni? Powiedzieć, że coś w tym zespole nie gra, to zdecydowanie za mało. Zespół Mantasa Cesnauskisa nie funkcjonuje ani w ataku, ani (co znacznie dziwniejsze) w obronie. Macio Teague przekonuje się, że w lidze zdobywanie punktów nie jest takie łatwe, jak w sparingach, Michał Michalak szarpie i szuka dla siebie miejsca na boisku, ale póki co, bije jedynie negatywne rekordy w rubryce plus/minus.

Po dwóch pierwszych, wysoko przegranych meczach można też nabrać podejrzeń, ze Mike Caffey nie jest wystarczająco dobrym rozgrywającym, jak na aspiracje zespołu ze Słupska. Trzecia szansa też będzie wyzwaniem – do Słupska w następnej kolejce przyjeżdża Legia Warszawa.

Stal efektownie podniosła się zatem po porażce z Dzikami, ma bilans 1-1, za tydzień jedzie do Stargardu na świetnie zapowiadający się mecz z niepokonaną Spójnią.

Statystyki z meczu Stal Ostrów – Czarni Słupsk >>

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

rolmiol 1 października, 2023 - 09:54 - 09:54

Zespołowi brak jest dynamiki, prędkości i świeżości. Są chyba przetrenowani więc zasada „karania” zespołu dodatkowymi ostrymi treningami jest bezsensowna.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet