Strona główna » Śląsk lepszy w Warszawie – Legia (jak Polsat) się zacięła

Śląsk lepszy w Warszawie – Legia (jak Polsat) się zacięła

1 komentarz
Mistrz Polski znów lepszy od Legii. Śląsk wygrał prestiżowy pojedynek w Warszawie 76:63. Graczem meczu był Jeremiah Martin, autor 24 punktów.

Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>

Koszykarzom nie wychodziło nic na parkiecie, Polsatowi kompletnie nie wychodziła transmisja, wściekłym kibicom zostały tylko złośliwości w Internecie. Legia pokazywała wszystko, tylko nie mistrzowskie aspiracje i była w stanie zdobyć zaledwie 2 punkty przez pierwsze 7 minut meczu. Śląsk w rywalizacji dwóch ogarniętych niemocą drużyn był ciut lepszy – po 1. kwarcie prowadził 16:11.

Wczesna faza sezonu”, „basket z lat dziewięćdziesiątych” – nazywajcie to jak chcecie, ale kibice na warszawskim Torwarze przede wszystkim kręcili z niedowierzaniem głowami. „Jak na takim poziomie w ataku mogą grać mistrz z wicemistrzem kraju”?

Do przerwy Śląsk prowadził 35:30, a symbolicznym obrazkiem z pierwszej połowy były nierówne zmagania Geoffreya Groselle’a z trudną sztuką rzucania wolnych, zakończone desperacką (skuteczną!) próbą trafienia o tablicę.

Po przerwie goście zaczęli budować jeszcze większą przewagę. Różnica pojawiła się w dość nieoczekiwanym miejscu – pod koszem uziemiony, acz przytomny Artiom Parachowski grał znacznie lepiej niż sowicie opłacany Groselle. Przewaga gości sięgnęła dwucyfrowych rozmiarów – było już nawet 50:39.

Legia w czwartej kwarcie trzymała się blisko, tracąc 5-6 punktów. Trener Wojciech Kamiński w kryzysowej sytuacji postanowił zaufać Łukaszowi Koszarkowi w roli prowadzącego grę i sprawdzało się to znacznie lepiej. Indywidualnymi akcjami różnicę zaczął robić Devyn Marble, do twardych obręczy Torwaru zaczęły wpadać też trójki. Po trafieniach Berzinsa i Leslie, Legia po raz pierwszy w meczu wyszła na prowadzenie – 63:62.

Wtedy decydującą dla losów spotkania różnicę zaczął robić Jeremiah Martin (24 punkty w meczu), który serią skutecznych akcji wyprowadził Śląsk na 10-punktowe prowadzenie w końcówce. Schematycznie grają w ataku i nieskuteczna Legia nie była już w stanie tej straty zniwelować. Skończyło się serią 14:0 i zasłużonym zwycięstwem ekipy Andreja Urlepa.

1 komentarz

kibic 29 września, 2022 - 22:03 - 22:03

to w końcu zdecydujcie się, ile zdobył punktów…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet