CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Gdyby Legia się zgodziła 30-letniemu Amerykaninowi zapłacić takie pieniądze, uczyniłaby go najlepiej opłacanym graczem zespołu. Ale najprawdopodobniej w ostatniej fazie negocjacji warszawianie wynegocjowali rabat i wciąż na pierwszym miejscu na ich liście płac znajduje się umowa Geoffreya Groselle’a.
O możliwym porozumieniu miedzy przedstawicielami Kyle’a Vinalesa a Legią mówiło się w ligowych kuluarach już od kilku dni. Jako pierwszy o tym, że obie strony dobiły targu poinformował Karol Wasiek z serwisu Sportowe Fakty WP.
Szefowie Legii wcześniej przez dłuższy czas rozważali nawet rozwiązanie kontraktu z Rayem McCallumem, lecz ostatecznie wytrzymali presję i zgarnęli nagrodę. Amerykanin odszedł w niedzielę do Nanterre, a polski klub otrzymał za niego kilkadziesiąt tysięcy tysięcy dolarów buy-outu. Legia mogła się zatem rozejrzeć się za rozgrywającym, który będzie lepiej pasował do potrzeb zespołu przebudowywanego w połowie sezonu przez Wojciecha Kamińskiego. Sięgnęła do ligi francuskiej.
Kyle Vinales (30 lat, 188 cm) to doświadczony rozgrywający, ostatnio występujący w barwach Nancy. Amerykanin w 14. drużynie francuskiej ekstraklasy notował średnie na poziomie 10.5 punktu oraz 4.8 asysty na mecz. Trafiał 41.8% rzutów z gry oraz 35.8 % trójek.
Wcześniej Vinales nie stronił od egzotycznych destynacji. Był m.in. MVP ligi tunezyjskiej, błyszczał na parkietach w Portoryko. Ale grał też w rozpoznawalnych klubach europejskich, takich jak Lietkabelis Poniewież, AEK Larnaca, czy Kalev/Cramo Tallin. W barwach tego ostatniego rzucał 17 punktów na mecz w lidze VTB i otrzymał powołanie do Meczu Gwiazd tych rozgrywek.
Czy Vinales rozrusza atak Legii, który z McCallumem u steru był zdecydowanie zbyt przewidywalny? Pierwszy mecz może być dla niego niezłym testem – w sobotę w rewanżu za ubiegłoroczny finał Legia zagra we Wrocławiu ze Śląskiem. Mistrzowie Polski przegrali dwa ostatnie mecze. W kolejnym mogą napotkać na swojej drodze drużynę-zagadkę, bo z nowym rozgrywającym możemy ujrzeć mocno odmienione oblicze Legii.
CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!