BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!
Chwilę po tym, gdy San Antonio Spurs – mając na to 14 procent – wygrali minionej nocy loterię draftu NBA dziennikarze zapytali się generalnego menedżera klubu polskiego jedynaka w najlepszego lidze świata o to, co jego zdaniem robi w tym momencie Gregg Popovich.
– Jestem pewien, że właśnie przechyla kieliszek wina. I może to być już jego drugi – odparł Brian Wright.
Faktycznie, Ostrogi mają co świętować. Już sama reakcja właściciela klubu Peter J. Holta, reprezentującego Spurs w trakcie ceremonii mówiła wszystko.
Holt wpisał się w rodzinną tradycję. 26 lat wcześniej podczas loterii draftu Spurs reprezentował jego ojciec, Peter M. Holt i wrócił do San Antonio z prawem do wyboru w drafcie Tima Duncana. Od tego czasu jedynie LeBron James był zawodnikiem wokół którego zgromadziło się więcej oczekiwań, zanim zagrał pierwszy mecz w NBA niż obecnie przy okazji szykującego się do debiutu w NBA Wembanyamy.
– Ostrzegam, że z wrażenia w każdej chwili mogę zemdleć – mówił Holt już kilka minut po jej zakończeniu ceremonii losowania do przeprowadzającej z nim wywiad dziennikarki.
Oglądający w towarzystwie amerykańskich dziennikarzy w Paryżu wydarzenia, które miały miejsce w Chicago nastoletni Francuz dość szybko, jasno i klarownie określił swoje ambicje związane z grą w NBA.
– Będę chciał zdobyć mistrzostwo najszybciej jak to będzie tylko możliwe – zapowiedział.
Jeśli chcielibyście wiedzieć jak na wyniki loterii draftu zareagowały ulice San Antonio…
Fani z San Antonio Spurs mają co świętować. Trzeci po Duncanie i Davidzie Robinsonie olbrzym wybrany z numerem 1 draftu w historii klubu powinien sprawić, że ten szybko wróci tam, gdzie jego miejsce – do czołówki NBA.
Jak będzie wyglądała wspólna gra Wembanyamy i Sochana? Na pewno obaj muszę popracować nad poprawą rzutu, także za 3 – tak Polak, który dopiero za kilka dni skończy 20 lat, jak i o kilka miesięcy młodszy Francuz na razie z dystansu trafiając ze skutecznością poniżej 30 procent. Ale to szkopuł – obaj mają w sobie tak ogromne pokłady talentu, że drobnymi niedogodnościami nikt się w tej chwili nie powinien przejmować.
– Cześć, mam na imię Jeremy. A Ty? – napisał chwilę po ogłoszeniu wyników loterii na Twitterze po francusku Sochan.
Po godzinie jego tweet miał już kilkanaście tysięcy polubień. Polak po świetnym sezonie debiutanckim, nic nie robiąc, w trakcie minionej nocy przeniósł się na scenę koszykarską, na którą w kolejnym sezonie będą co chwila spoglądali wszyscy ziemianie zainteresowani basketem. Nie bez kozery Wembanyama jest najczęściej określany mianem koszykarskiego kosmity.
Przyszłość Spurs rysuje się w różowych barwach. Sochana też!
BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!